Szelmaa pisze:ale dlaczego????? ja nie rozumiem?????
nie robilismy sekcji zwlok, wet powiedzial ze dostal wylewu krwi do mozgu albo zawalu.....szalal z maluchami pol ranka, uderzyl sie w drzewo glowa, na poczatku myslalam ze zemdlal, ze go otumanilo uderzenie. kamil wzial go na rece, myslal ze sie zadlawil, jezyk mu zaczal siniec. jak dojechalismy 5 minut pozniej do weta to juz zupelnie bezwladny byl..... powiedzieli nam ze nie cierpial, ze smierc nastapila szybko.......
Ara, pisalam juz w Postach, napisze i tu.
Wiem, ze teraz strasznie Ci ciezko.
Ale daicie Nebiesciuchowi wszystko. Dzieki Wam byl kochnym, rozpieszczanym kotem.
Dzieki temu, ze go przygarnelasbyl ... Niebieskim. KOtem, ktrego wielu bdzie brakowac.