Nowy wątek rozpoczynamy spacerem po lesie

Ubiegła niedziela od rana rozpieszczała nas piękną pogodą. Postanowiliśmy z Michałem pochodzić trochę po lesie, który mamy tuż za płotem. Gdy śpiący na tarasie Frycek zorientował się, że idziemy na spacer, oczywiście nie odmówił sobie radości towarzyszenia nam

.
Ej, ej, idę z Wami! Poczekajcie na swojego kota!

Frycku, ale to naprawdę duży las. Nie będziesz się bał?
Ja? A skądże


No, nie ociągać się, ruszamy!

Ależ nam się dobrze idzie


Nie ma to jak eksploracja leśnego poszycia

Wszystko tu moje

Jestem panem tego terenu


Gnajmy, gnajmy dalej przed siebie

Słyszę niepokojące dźwięki...
Czyżby jakiś wróg?

Wytarzam się w poszyciu, będę niewyczuwalny
Jak trzeba będzie, to nawet przyłożę. Energia mnie wprost roznosi!

Gnajmy dalej leśnym duktem.
Wspaniała wyprawa


Zmachałem się deczko...
Czyżbym zostawał w tyle?

Ej, poczekajcie. Przysiądę tylko na chwilkę i brykamy dalej

Zrobiłem 14 kilometrów???
To nie mogliśmy pożyczyć quada?

Tchu złapać nie mogę...

Odpocznijmy sobie na mchu, bo skonam.
Kto to widział tak włóczyć kota po lesie...
Jesteście nieodpowiedzialni!

Ale następnym razem i tak z wami pójdę


Jestem Królem Lasu

