Dzisiaj byliśmy na kontroli. Jas przyniósł mi dużo wstydu, najpierw wspinał sie po mnie i nie dał sie odkleić, a potem w ramach protestu zesrał sie na stół do badania. Zrobił to cichcem, wsparty przednią częścią o mnie.
Ponoc kupa ksiązkowa


A z tą odpornościa to namieszałam, odpornośc mu spadła nie wiadomo czemu a potem złapał świerzb i sie pochorował. Nie pamiętam kiedy był az tak zasmarkany od czasów kk w dzieciństwie.

Jak mnie widzi ucieka pod łózko i robi straszne miny.

Przedtem był odrobaczany i odpchlany ( mały Włądzio miał pchły).
Oprócz leków mamy podawac Engystol.
Kolejne słuchanie w poniedziałek.

lecę do garów