Mój pierwszy tymczas i mój pierwszy wątek
Jest wiele wzruszających, ciekawych, podnoszących na duchu historii na miau, ale chciałam Wam opowiedzieć jeszcze jedną.
Dziesięć lat temu pewna Pani przygarnęła do domu piękną małą trikolorkę, długo o nią dbała. Niestety nagle coś się stało. Pusia w swoim własnym domu, w swojej oazie spokoju i bezpieczeństwa została na stare lata potraktowana jak intruz
Nie wiemy co się stało, ale kotka ze stresu zaczęła załatwiać się poza kuwetę, a jej Pani zamiast o nią zadbać postanowiła ją uśpić!!!
Weterynarz uratowała Pusię, zabrała do swojej lecznicy, przebadała i.... okazało się, że kotka jest ZDROWA, tylko bardzo zestresowana. W gabinecie przestała jeść i pić - musiała być przerażona
- jej świat runął!!! Razem z dziewczynami z Mafii Tarchomińskiej przekonały ją do jedzenia, Mysza pokazała, że kuweta to nie wróg. I taka przywrócona do życia choć jeszcze chuda i zmierzwiona trafiła do mnie na tymczas.
Po trzech tygodniach jestem całkowicie zauroczona Pusieńką
.
Najważniejsze - koteczka jest 100% kuwetkowa, załatwia się nawet do kuwetki z hmm... zawartością, więc spokojnie może zostać sama w domu - nie nabrudzi. Razem odkryłyśmy co pasibrzuch lubi najbardziej i w końcu odzyskiwanie wagi ruszyło. Futerko pięknieje
KOTULA JEST FANTASTYCZNA:
1) Mądra
Bardzo łatwo i szybko adaptuje się do nowych miejsc i ludzi, po kilku dniach już się "rozumiałyśmy" Jak czegoś potrzebuje to woła i prowadzi
2) Wzruszająco miziasta
Po 15 minutach po przywiezieniu do domu już się o mnie ocierała i domagała głasków... i tak jej zostało
Można ją głaskać, głaskać, głaskać, a ona mruczy, mruczy, mruczy... nawet przez sen...
3) Odważna - nie chowała się po kątach, chętnie zwiedza mieszkanie.
4) Zrównoważona i spokojna - nie drapie, nie gryzie. Zaglądałam jej kilka razy do paszczy - nawet nie przyszło jej do głowy, że można użyć pazurów do obrony. WAŻNE - uwielbia czesanie
5) Piękna - jasna trikolorka z bladoróżowym noskiem
Pewnie spytacie czemu nie zatrzymam takiego cudeńka- ano przez moich rezydentów - bestie są niesympatyczne - NIE AKCEPTUJĄ PUSI. Wprawdzie się nie biją, ale są zazdrosne i nie chcą przyjąć nowego lokatora. Mój TŻ zresztą też nie - zgodził się na tymczas, ale nie na stałe
Poza tym mam wrażenie, że Pusieńka nie lubi innych kotów. Chce mieć człowieka na własność.Szukam dla Pusi bardzo dobrego, doświadczonego, niewychodzącego, spokojnego domku, który wie jakie kochane są Starsze Koty. Puszeńka dzielnie zniosła stres i zmiany - zasłużyła sobie na spokojną emeryturę.
Mój e-mail Babett_B@orange.pl, telefon 501000335 (Beata)Pierwszy wątek Puszynki - ratunkowy:
viewtopic.php?t=89 ... sc&start=0