Zatrucia, Mru odratowany:)), Fifi [*] tak długo walczył :(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 28, 2008 21:11

Ufff... cieszę się :)
I nadal trzymam kciuki.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon gru 29, 2008 7:50

Trzymam kciuki za jutrzejsze badanie :ok:
Magda, jak trochę zbierzesz siły, to napisz jak przebiegała jego choroba. Jakie były pierwsze objawy, które sprawiły, że udałaś się do weta 29 listopada? Kiedy i jak odkryłaś, że to jest zatrucie?
Obrazek Obrazek

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Pon gru 29, 2008 12:38

Oczywiście napiszę jakie były objawy, co mnie niepokoiło początkowo, ale ...już jutro po powrocie z badania opiszę wszystko...Tak strasznie mnie "szarpnęła" ta cała historia, że nie umiałam mówić o tym z nikim. Trzy dni temu zadzwoniła znajoma z południa Polski (też zapalona kociara) i ...odblokawałam się, zrobiłam pierwsze zdjęcia Fisherka od czasu choroby... Kiedy doczytam jak umieścić zdjęcia,to pokażę wam kocurka wtedy i teraz.Zdjęć z najgorszego czasu nie mam, może szkoda, dałoby to ludziom znak, że zawsze trzeba mieć nadzieję:) Dzisiaj Fifi przyszedł rano sam na kolana do mnie i pieknie się ocierał pyszczkiem o twarz i pierwszy raz od czasu pogorszenia stanu zdrowia mruczał, tak dawno nie słyszałam tego jego mruczenia!!!

maaaagda

 
Posty: 363
Od: Wto mar 04, 2008 11:40

Post » Pon gru 29, 2008 13:29

Tak trzymaj Fisherku :D :D :D
Obrazek Obrazek

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Wto gru 30, 2008 20:40

Już chyba po badaniach. Jak wyniki?
Wiem, że czekałyście razem z naszą forumową Izabelą

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto gru 30, 2008 20:52

Ale świat jest mały.
Spotkałysmy z Izą maaaagdę i nawet trochę pogadałyśmy.
Aż byłam zdziwiona, że taka zakocona osoba nie podczytuje naszego forum.
A tu proszę co za niespodzianka.
I jak kot po badaniach ?

ania_36

 
Posty: 788
Od: Nie lis 13, 2005 12:47
Lokalizacja: 3miasto

Post » Wto gru 30, 2008 21:03

Swiat jest maly :)

Dzis spotkalysmy sie w przychodni u dr Poplawskiego :D

Widzialysmy Fisherka- cudnego rudzielca.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto gru 30, 2008 21:06

Ja też go widziałam, i też w poczekalni :D . Przed Świętami.
Świat jest naprawdę mały.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 31, 2008 3:19

Dopiero teraz mam trochę czasu, więc piszę:) Fisherek nie ma nadal lepszych wyników, mimo, ze zaczął ładnie jeść, jest ruchliwy. Ale świat jest mały:)
Jak mi miło,że spotkałam tyle z was ...pozdrawiam wszystkie, które spotkałam na forum i w realu. Wchodzę często na to forum i czytam. Niestety nie mam tyle zdrowia, aby wdawać się w dyskusje z niektórymi ...
Choroba Fisherka wygladała następująco:
1. Rozwolnienie i chudł w oczach (chyba to odwodnienie), następnego dnia byłam u weta
2. 28.11 - I wet: usg, wlewy na błonach śluzowych, bardzo złe wyniki krwi, sugerujace anemię i krwawienie wewnetrzne w brzuchu zbierajaca sie woda przeźroczysta, nie lepka, ale jakby z fusami - skrzepami krwi- propozycja uspienia kota.
3. 29.11 - II wet miejscowy: śmieje się ze mnie i mówi,że kota trzeba odrobaczyć, bo pewnie ma tasiemca, następna wizyta i badanie krwi zapowiedziane za tydzień
4. 1.12 - na moje prosby wet nrII podał jakiś steryd i "coś" na watrobe:
5. 2.12 - III wet telefonicznie , polecony przez znajomą: umawia wizytę na następny dzień,bo:"nic się kotu nie stanie przez jeden dzień" (???)

6.. 2.12 - IV wet: diagnoza : zatrucie trutka na gryzonie lub anemia zakaźna, pobrana krew na testy, pogorszenie wyników, anemia obniżone HCT 18...Kot odwodniony, krew w moczu, smugi świerzej krwi z kale smolistym twardym temperatura podwyzszona do 40C
podano atropinę (nie podano witaminy K) i w razie czego tetracyklinę, steryd, kroplówka...

W nocy pogorszenie samopoczucia, zaburzenia oddychania, zachodząca biała powieka na oczy, pojawiające się ciągle nowe wylewy na błonach śluzowych, na brzuchu pojawił się wielki siniec - stąd wet nrIV poradził udać się do chirurga, bo to może jakiś uraz (???) - już wyraźne wodobrzusze.
7. 3.12 - V i VI wet: przerwane leczenie anemi zakaźnej , rtg, usg , kroplówka, sterydy , antybiotyk, na trzeciej wizycie , na moje pytanie , bo robiły się po pobraniu krwi wylewy, nie chciał zakrzepnąć krew, czy można "coś" podać kotu na krzepliwość podano przez 4lub 5 dni witaminę K. Wynik HCT 27

Znaczna poprawa stanu zdrowia, kot przytył z 4 kg, do 4,6. Nie było juz wodobrzusza, zginął siniak z brzucha!!! Po kolei spływały wyniki z laboratoriów , po tydodniu wznowiono antybotykiem z tej samej grupy tatracyklin leczenie ..anemii zakaźnej . Gdy test PCR wykluczył anemię zakaźna, diagnoza: "po co wy wymyślacie jakieś takie trutki, czy egzotyczne choroby, to będzie jakaś choroba autoimmunologiczna"
[u]Podano encorton (powoduje wzrost krwawień) i
antybiotyk doustny na ...anemię zakaźną i mimo mioch próśb, mimo gwałtownego pogorszenia stanu kota, mimo spadku masy kota, zaparcia krwi w kale, mimo pogorszenia wyników (których nie otrzymałam, ani nie widziałam na oczy) umówienie się dopiero po świętach na badanie krwi i nakaz kontyuowania podawania encortonu. Nie zwrócenie uwagi , ze wynik HCT 17 jest złym wynikiem., nie poinformowanie mnie o tym wyniku.

Wiadomość, że zatruto psa sąiadów trutą na gryzonie i śmierć zwierzecia w męczarniach:(
Poszłam szukać na wybiegu kocim "czegoś" (???) a znalazłam nasypane różowe zatrute ziarno na gryzonie, przykryte z góry jeszcze deseczką w trawie. Szukałam objawów zatrucia i jak się je leczy i trafiłam na forum miau, na ten watek, poleciła mi Trucia -mama weta (dzięki:) )
23.12. VII wet ...a tu juz wiecie, odstawienie encortonu, witamina K, antybiotyk. Usg - powiększone organy wewnetrzne , zmieniona struktura jednej nerki. Wynki krwi słabe , anemia , krew w moczu, wylewy na błonach śluzowych (chyba więcej po tym encortonie) HCT 19 .Kot spadł z wagi do 4 kg, teraz ...wygląd znacznie lepiej, jest chętny do jedzenia, wrecz rano prosi natarczycie o swoją porcję "mokrego" , oczka ma otwarte, kał nie jest już z widoczną krwią, ale ..wyniki nadal słabe...Kot mimo to powoli przybiera na wadze , ma teraz 4,150kg. Patrze nadal w przysłość z wielką troską, ale ufam weterynarzowi, jestem umówiona na kolejne wizyty, podaję nadal leki (K i antybiotyk) i czekam na kolejne wyniki...takbarzo bym chciała, aby udało sie Fisherkowi wyjść z tej "zawiłej" i trudnej sytuacji. Wdzieczna jestem wam i wetrynarzowi, że święta mieliśmy pod hasłem nadziei...czekamy na Nowy Rok...tak bym chciała wierzyć, że będzie lepiej...
[/u]
Ostatnio edytowano Czw sie 05, 2010 12:57 przez maaaagda, łącznie edytowano 1 raz

maaaagda

 
Posty: 363
Od: Wto mar 04, 2008 11:40

Post » Śro gru 31, 2008 9:01

O matko, jaka przerażająca historia........
jak dobrze, że kotus wychodzi na prostą!
Ludzie są tacy okrutni....dlaczego.......wiem, pytanie retoryczne, ale nie jestem w stanie tego pojąć.....:(

Trzymam kciuki za Fisherka!! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 31, 2008 10:02

Matko, dopiero teraz rozumiem dramatyzm całej sytuacji, zgroza 8O
Oby było już tylko lepiej. Mam nadzieję. Wyniki wynikami, ale jeśli kot czuje się wyraźnie lepiej, to znaczy, że jego organizm zaczął sobie radzić z całą sytuacją. Musi się udać, musi :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 31, 2008 10:11

Ludzie sa paskudni. Trutka w wolieze to juz masakra i szczyt... nie bede sie wyrazac.
Cale szczescie, ze lekarze z Potokowej wiedza jak leczyc i pomoga Fisherkowi.
Cudny jest :) zycze mu duzo zdrowka!

maaaagda opowiadala nam jakie cudne ma piechy :) Kiedy znalazly reklamowke z kocietami, ktore ktos ze wsi chcial utopic? udusiac? to komu ja przyniosly? Panci :) a pancia troskliwie sie nimi zajela, odchuchala i nowych domow poszukala :)

Szczesliwego Nowego Roku dla Was

Iza z rudzielcem i kocia banda :)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 31, 2008 11:20

Dziekuję za ciepłe słowa i zrozumienie. Wzruszyłyście mnie bardzo...Nie dodałam tu całej otoczki typu straszenia przez weta, ze nie będzie leczył kota, jak zaczne się konsultować z innymi wetami, aby były "zachowane dobrosiąsiedzkie stosunki" . Jedni śmiali się,że kotu nic nie jest, inni naciagając mnie na kolejne drogie testy straszyli mnie cągle, ze zgon nastąpić mógł w każdej chwili, od wszystkiego np. jak podam amtybiotyk zalecony przez poprzedniego weta, albo, jak dodam do karmy ...ryż (???) itp. itd. Lekarz , który robi moim kotkom szczepienia, no można powiedzieć ..prowadzący: najpierw mówi, ze trzeba było uśpić , bo on nie lubi i nie usypia, potem nie chce pobrać kwi, bo...może pobrać koleżanka moja ( na urlopie wychowawczym będąca, mieszkająca ok. 80km ode mnie): "jak takie jesteście mądre, to niech ona pani pobierze, wymyślacie jakieś choroby, a kotu nic nie jest poza robakami" . Perełką był wet, który ciagle narzekał na innych wetów, krytykował wszysko co inni robili, wyzywał im od nieuków, Jeden z lepszych jego tekstów: "im głupszy weterynarz, im mniej wie, tym większy tasiemiec" > jego diagnoza : choroba autoimmunologiczna (może z nią jest tak jak z tym tasiemcem???). Proszę sobie wyobrazić, z jednej strony ja , chcąca nie zaszkodzić kotu, a pomóc, a z drugiej ...starch, ze nas lekarz nie przyjmie, jak stwierdzi, ze jeszcze kogoś pytam o poradę. Nadmieniam,że zrobiłam w międzyzasie testy PCR, kilka badań na pasozyty z kału i krwi, kilka badań krwi,moczu, 3 usg, rtg, posiewy z kału i moczu, krwi.
Dopiero u dr, Popławskiego dostałam do ręki wyniki, zarówno usg i krwi, dopiero tutaj ktoś mówi do mnie ludzkim głosem, tłumaczy, mówi o wynikach, pisze zalecenia, których mam się trzymać.
Poza wymordowaniem mi przez dzieci z mojej rodziny zastępczej ...5 moich ukochanych kotów dachowych, w tym ...ukochanego 10kg kastrata Milusiego (mieszanca kota dachowego i żbika) nie znam tak na prawdę chorób kocich i jak w nas trafiło, to na całej linii.
Własnie ..dziwie się, że ..ludzie (duzi , czy mali) mogą truć koty czy psy , zabijać gołymi rekami. Nie wiem, nie czuję złosci, może przyjdzie to później...tylko sie dziwię...Nie odczuwam też ...radości, a miałam w tym czasie i mile chwile...
Już wcześniej chciałam kastrować Fisherka. Nie chcę , aby był jeszcze ojcem, tak bardzo bym marzyła, aby ...przeżył...

maaaagda

 
Posty: 363
Od: Wto mar 04, 2008 11:40

Post » Śro gru 31, 2008 12:02

Magda, to co piszesz, jest naprawdę przerażające. Dlatego trzymam się mojego weta jak ślepy płotu. Może też czegoś czasem nie wie, może nawet zdarzy się mu jakiś błąd popełnić, nie wiem, ale... jest uczciwym po pierwsze człowiekiem, a po drugie weterynarzem. Zależy mu na dobru zwierzęcia, a nie na jakichś rozgrywkach czy czym tam jeszcze. Zresztą - sama widzisz. A mnie wyratował zwierzęta z naprawdę ciężkich stanów, m.in. psa z paraliżu.
Czy nie rozważaliście transfuzji w razie utrzymania kiepskich wyników? Wiem, że przy Mru była taka opcja, z tego co wiem, doktor Popławski też ją jakoś brał pod uwagę. Jest to kosztowne (sprowadzenie z warszawskiego Banku Krwi), ale chyba warto i o tym pomyśleć.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 31, 2008 12:13

Ja nie oczekuję od wterynarzy cudów, wiem, że zwierze nie powie co mu dolega, wiem,ze można popełnić błąd, pomylić się, ale nie mogę zrozumieć rozdrywek, szantarzu emocjonalnego i krytykowania wsztkich innych wetów wkoło, a także trzymanie sie jedynej słusznej , czyli swojej wersji i nie przyznawanie się do błędu i ...szybkie wycofanie się z leczenia, które wyraźnie powoduje pogorszenie wyników. Wet polecony mi na tym forum, nie krytykuje, nie straszy, nie ocenia ludzi, tylko stan kota, czy wyniki...Jestem zachwycona i bez wzgledu na to, czy Fifi zostanie z nami, czy będzie ..musiał odejść też będę się zwracała z nastęmnymi problemami, czy szczepieniami do dr.Popławskiego:)

maaaagda

 
Posty: 363
Od: Wto mar 04, 2008 11:40

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 99 gości