Ravic- ciąg dalszy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 21, 2006 12:20 Ravic- ciąg dalszy

nie moge znaleźć wątku Ravika, wiec tu się pochwalę.
dziś nastapiła przełomowa chwila- Ravic po raz pierwszy (no kiedys w zimie juz tak się udało, ale się nie liczy :wink: ) nie bał się podczas wychodzenia na spacer. Zwiedził dzielnie cały trawnik pod blokiem, powąchał wszystko, przestraszył (chyba on, może same odleciały, ale nie powiem, żeby mu nie było przykro) dwa wróble, a przede wszystkim wszedł na drzewo, a nawet na trzy :D czyli na wszystkie, które podziwia codziennie z okna.
jestem przeszczęsliwa, bałam się, że mój kot to lampart tylko na kanapie, ale na dworze też pokazuje, co umie :twisted:

ludzie pomyślą- idiotka. Stoi pod drzewem, na którym ja, i pieje z zachwytu.
Obciach.
Ale jak sama wlazła, bo mi się smycz zaplątała, to było całkiem śmieszne.
Ravic


Raviku, szkoda tylko, że nie bedziesz mógł wchodzic za często na drzewa... na smyczy wleziesz i się udusisz. Bez smyczy wleziesz i mi uciekniesz. I co będzie?
Ostatnio edytowano Pon mar 25, 2013 20:01 przez Ivette, łącznie edytowano 13 razy

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt kwi 21, 2006 13:38

:lol: :lol:
moja kilka dni temu przełamała strach przed dworem, już nawet sama chce wychodzić i wychodzę z nią, po około pół godziny wystarczy jej i wracamy do domu ;)
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt kwi 21, 2006 13:47

i tak źle i tak niedobrze- ja nie chce z nim za dużo chodzić, bo skończy się to miaukiem pod drzwiami 24h/doba. Raz na parę dni mu wystarczy.
zła jestem na szeleczki- kupiłam sobie takie Obrazek
łatwo je się zakłada, szybko, ale się rozpinają. I wierz mi, nie jest za fajnie, gdy kot w trzech susach wskakuje po drzewie na wysokosc trzech metrów, a ja nagle widzę, że mu się jeden pasek od szelek rozpiął :strach:

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt kwi 21, 2006 14:01

mam takie same i bardzo cięzko się rozpinają, nawet jak chcę zdjąć je kociszcza- może zareklamuj
Żegnaj Kocio
Żegnaj Puniu
ŻEGNAJ PIMPELUSIU

bbd2

 
Posty: 1711
Od: Śro lut 01, 2006 14:31
Lokalizacja: kraków/dopiero od kilkunastu lat:)

Post » Pt kwi 21, 2006 14:07

a to moje futerka na smyczy

Obrazek
Żegnaj Kocio
Żegnaj Puniu
ŻEGNAJ PIMPELUSIU

bbd2

 
Posty: 1711
Od: Śro lut 01, 2006 14:31
Lokalizacja: kraków/dopiero od kilkunastu lat:)

Post » Pt kwi 21, 2006 14:51

słodkie :D
jak bede miała aparat, to tez sfotografuję Ravika na spacerku, ale może jak trawa większa urośnie, bo otoczenie mojego bloku..hmm...kiepy i kupy :?

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt kwi 21, 2006 15:35

A Ravic nie wychodzi z tych szeleczek? Klemcio mój wychodzi z każdego kroju szeleczek :twisted: uzdolniony jest, wysmykuje się szybciutko. Na szczęścia ja już znam jego minę, jak zaczyna się przenicowywać przez szelki i nie pozwalam mu naprężać smyczy wtedy. Ale nie ma szelek, z których by nie wyszedł...
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 21, 2006 15:59

moja Arielka tez pół godziny spacerowała ,a później miauki dzieci molestuje o dwór ,nasze szelki zamszowe ale są okej ,smycz za krótka teraz bo kicia biegać zaczyna wiec widok zabawny,mówimy ale sie nasz hart rozpędził :lol:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt kwi 21, 2006 16:21

Ravic jeszcze nie rozkminił, jak wyleźć z szeleczek, czasem przypadkiem się mu łapa wysmyrgnie, jak ja za mocno ciągnę. A ja przezornie zapinam lamparta-cwaniaka tak ciasno, jak się da.
dziś był na spacerze na dwóch smyczkach związanych, bo taka zwijana to mi się plącze i zacina.

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt kwi 21, 2006 18:40

Wiecie, zazdroszczę Wam, że Wasze koty lubia wychodzić na spacery w szeleczkach... :(
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Pt kwi 21, 2006 19:15

do dzisiaj nie lubił :D
ale już teraz lubi, dlatego się cieszę :dance2:

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt kwi 21, 2006 19:58

Ivette pisze:do dzisiaj nie lubił :D
ale już teraz lubi, dlatego się cieszę :dance2:


ja tez sie ucieszylem ze tatra lubi wychodzic na spacer na smyczce :)
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto maja 02, 2006 18:30

Uzupełnienie- zdjęcie Ravika na drzewie :D
Obrazek
Ravic świetnie bawił się na działce, całe 4 dni- teraz odsypia tysiące wrażeń takich jak szalone galopy, spotkanie z kurami, łapanie much albo śmiertelne niebezpieczeństwo, w którym się znalazł z powodu mojej kolosalnej niefrasobliwosci i lekkomyslności
kiedy jedliśmy obiad kot zaplatał się w stertę gałęzi szeleczkami (bo biegał luzem w szeleczkach :( :oops:
przypadkiem wyszłam sprawdzić, co robi, wyciągnełam go z gałezi i przyniosłam do domu, gdzie go rozpięlismy- gałąź mu się zaplatała w szelki, on zaczął się szarpać i szelki zacisnęły mu się na pyszczku i gardle. Blisko było :crying: :crying: :crying:
jak go rozpinałam, już zsiniał :crying: :crying:
skończyło się na zadrapaniu nad okiem i na nosku, strasznie mi wstyd, bo to wyłącznie moja wina
:crying:
Obrazek
tu jeszcze z feralnymi szeleczkami...w szelkach na zatrzaski nic by się nie stało, bo by się rozpięły. W tych był bez szans

Obrazek
i happy end

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt maja 26, 2006 21:20

już zapomnieliśmy o incydencie z majówki, kiedy dowiedzielismy się, że w czasie weekendu majowego zginał braciszek Ravika, smiertelnie potrącony przez samochód. :crying:
Nic nie wiem o okolicznościach, czy był wychodzący, czy wyjechał, tak jak R., na majówkę...
Zaczełam się zastanawiac, czy to przypadek, że i życie R. było zagrożone, ale chyba po prostu akurat w weekend, w plenerze trudno kota upilnować. R. się udało, tylko jemu:(

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt maja 26, 2006 21:22

Ivette :( przykro mi.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], magnificent tree, Silverblue i 480 gości