Pisze bo mam nadzieje czy ktoś wie jak na to coś poradzić:
Moja kicia (Kreska) codziennie przed 6 rano staje po łóżkiem i miauczy bez przerwy (śpie na antresoli ale ona wchodzi na nią bez problemu), uciszam ją ale to nic nie daje... schodze, patrze: czysta kuweta, karma jest, wode wymieniam i ide się położyć a ona dalej swoje
Tak samo w innych porach dnia, siedzi koło mnie i miauczy, robie to co rano i potem chce ją zacząć głaskać ale ona ucieka :/ Tylko czasem się zatrzyma jak ją podrapie...
Więc czy ktoś może wiedzieć co na to poradzić ?! Bo ja naprawde nerwicy dostaje :/ A to nie pomoże ani Kresce ani mi...
Z góry dziękuje za odpowiedzi