Nowa porcja pytan:) (na dole strony 1 :P)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 16, 2005 0:57 Nowa porcja pytan:) (na dole strony 1 :P)

Oto lista pytan, ktore ostatnio nie daja mi spokoju.. 8)

1) Do osob z Trojmiasta: czy zna ktos moze lecznice, ktora znajduje sie w Gdansku (Przymorze) przy ul. Obroncow Wybrzeza 12 (przy tym najwiekszym falowcu)? Ciekawi mnie Wasza opinia o niej. Ja jestem stala bywalczynia tej placowki i nie mam zastrzezen. Tamtejsi lekarze to w przewazajacej czesci osoby mlode (podejrzewam, ze nie maja wiecej niz 30-pare lat), traktujace powaznie swoich malych pacjentow. Wydaje mi sie, ze panuja tam dosyc sterylne warunki (stol, gdzie leza zwierzaczki, byl przy mnie dezynfekowany) No i co najwazniejsze, nie ograbiaja przecietnego zjadacza chleba z kasy (za jedna dwie wizyty nie ponioslam zdanych kosztow - Pani doktor poradzila mi za te pieniazki zakup jakiegos dobrego jedzonka dla kotkow :lol: ). Ludzie wala do nich drzwiami i oknami - prawie zawsze jest tam wiec kolejka..

2) Agresja czy zabawa? No, wlasnie - czasami zastanawiam sie czy "walki" moich malych futrzakow (maja 12 tygodni) sa czyms normalnym? Zwlaszcza, ze czasami wygladaja baaardzo dramatycznie i "powaznie". Najczesciej Pchelka bije Skarpetke, ktora placze wtedy okropnie.. Nie bardzo mi sie to podoba, wiec chcialabym sie dowiedziec, czy mozna temu jakos zaradzic?

3) W jaki sposob mozna precyzyjnie odmierzyc porcje jedzonka? Nie posiadam niestety zadnego przyzadu, ktorym moglabym zwazyc suchy pokarm. Kotki jedza RC Babycat 34 - ile to bedzie 30g? (w przeliczeniu, dajmy na to, na lyzki stolowe?) :?

4) Ktore sklepy zoologiczne w Gdansku sa godne polecenia? Chodzi tu zarowno o pewne profesjonalne podejscie sprzedawcow do sprawy, jak i atrakycjne ceny? :) Jedno jest pewne - sklep w mojej dzielnicy trzeba omijac szerokim lukiem. Nie dosc, ze nie sprawdzaja ta dat waznosci produktow, to na dodatek ostatnio Pani sprzedawczyni wcisnela mojej Mamie nie to co trzeba. Prosila o karme RC dla najmniejszych kotkow (BabyCat), a ta dala jej Kittena - wmawiajac, ze to na pewno jest to... 8)
Ostatnio edytowano Wto paź 25, 2005 11:17 przez Immortality, łącznie edytowano 1 raz

Immortality

 
Posty: 785
Od: Sob paź 15, 2005 21:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie paź 16, 2005 6:51

Witaj na forum :D

odpowiem tylko na pierwsze pytanie, bo musze wyjsc poszukaj w tym watku http://www.forum.miau.pl/1-vt727.html?start=0 lecznicy :wink:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie paź 16, 2005 7:50

Witaj!
:) Co do pytań gdańskich, to nie odpowiem, bo ja nie tamtejsza :wink: ale na górze jest jeszcze opcja Szukaj, tam możesz jakieś hasło wrzucić, może ktoś już o tym pisał. Co do walki-zabawy, to tak właśnie się koty bawią (moje też :wink: ). Jeśli nie ma rannych, a futro nie fruwa w powietrzu, to nie ma obaw chyba.
Co do karmy, to możesz poszukać w sklepach zoo takiego kubka z miarką, każda marka karmy ma swój (dostosowany do wielkości granulek), jest "gratis", ale to też będzie nie do końca precyzyjne, możesz spróbować zważyć u kogoś i odmierzyć ile to łyżek. Ja na szczęście mam wagę.

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 16, 2005 8:56 Re: Kilka pytan... :)

Immortality pisze:3) W jaki sposob mozna precyzyjnie odmierzyc porcje jedzonka? Nie posiadam niestety zadnego przyzadu, ktorym moglabym zwazyc suchy pokarm. Kotki jedza RC Babycat 34 - ile to bedzie 30g? (w przeliczeniu, dajmy na to, na lyzki stolowe?) :?

Wiesz, kociakom (bo to zupelne kociectwo, jesli dajesz im Babycata) nie nalezy ograniczac jedzenia - suchego zawsze powinny miec pod dostatkiem i jesc do woli :wink:
one dopiero rosna i potrzebuja duuuuuzo dobrego jedzonka 8)

ja mam w domu wage elektroniczna, przydaje sie przy wydzielaniu jedzonka duzym kotom :wink:
30 g Babycata to prawie 5 lyzek stolowych "na plasko"

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie paź 16, 2005 9:04

ad 2 - normalka zapewne... moje sie tak tluka ze mala az wrzeszczy... zaraz potem sie przytulaja i wylizuja...

ad3 w niektorych sklepach zoo mozna dostac takie specjalne miarki do rc... do wszystkich rodzajao i to za darmo... moze takie cos wez... przyda sie pozniej... to jest taki przezroczysty kubeczek z takimi kolorowymi paskami i numerkami (to sa wlasnie te cholerne gramy)

ale jesli twoje jedza jeszcze babycat to sa malutkie - one [owinny miec suche non stop :D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Nie paź 16, 2005 10:52

ad. 1 - szukalam wlasnie, ale nikt nie pisal o tej lecznicy. Troche mnie to zdziwilo, zwlaszcza ze to miejsce na razie nie budzi moich zastrzezen.

ad. 2 - pytam, bo po raz pierwszy mam dwa male kotki i nie wiem, kiedy mam zaczac sie niepokoic.. :) Futerko jeszcze nie lata, ale przy kazdej bojce jest duzo wrzasku - przede wszystkim Skarpetki. Ale pozniej maluchy - jak gdyby nigdy nic - zaczynaja sie nawzajem wylizywac, a nastepnie zasypiaja przytulone :love:

ad. 3 - ok, zapytam sie o taka miarke.. Faktycznie, moje kociaczki to jeszcze malenstwa, ale nie wiem, czy to dobry pomysl, aby same sobie wydzielaly porcje jedzonka. Czasem nasypie mi sie za duzo i one nie maja oporow - jedza, dopoki miseczka nie jest zupelnie czysta. A pozniej maja wypchane, kwadratowe boki, odbija im sie i zaraz klada sie spac...

Immortality

 
Posty: 785
Od: Sob paź 15, 2005 21:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie paź 16, 2005 11:15

ad.1 My mamy koteczke od 1,5 miesiaca i ta lecznica zostala mi polecona przez wytrawna, wieloletnia kocia mame, chodzimy do dr Michalskiego, raz trafilismy do pani dr Janickiej, oboje maja super podejscie do zwierzakow - ja naprawde jestem zadowolona, jutro idziemy na ostatnie szczepienie.
A potem chcemy sie dokocic :))))))
ad. 4 Polecam markety zoologiczne w Tesco (oba w gdyni), lekko taniej jest w tym tesco w chyloni, ale tym blizej gdanska i tak sto razy tanszy niz np. sklep zoologiczny w Realu, przyklad - tacki 100gr Animondy w Realu 3,80, w Tesco 2,80 - my raz na tydzien albo na dwa zawsze jezdzimy do tesco, maja taniej tez transporterki, kuwety, itp...

Pozdrawiam serdecznie :)))))

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie paź 16, 2005 11:31

Immortality pisze:ad. 3 - ok, zapytam sie o taka miarke.. Faktycznie, moje kociaczki to jeszcze malenstwa, ale nie wiem, czy to dobry pomysl, aby same sobie wydzielaly porcje jedzonka. Czasem nasypie mi sie za duzo i one nie maja oporow - jedza, dopoki miseczka nie jest zupelnie czysta. A pozniej maja wypchane, kwadratowe boki, odbija im sie i zaraz klada sie spac...


To, żeby maluchom nie ograniczać, nie oznacza, że muszą mieć non-stop dostęp. Najlepszym wyjściem przy takich "napychaczach" :wink: jest dawanie im np. pięciu posiłków dziennie w ilości nie napychającej zbyt mocno brzuszka. Po prostu - częściej, ale mniej. A łącznie tego "mniej" może być duuużo więcej niż zaleca producent. No i dobrze byłoby nie ograniczać się do suchej karmy. Powodzenia.
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto paź 25, 2005 11:16

Oto kolejna porcja pytan:

1) Dzis podczas wyprawy do sklepu zoologicznego oczy moje natrafily na pewna rzecz :) A mianowicie na sucha karme sprzedawana na kilogramy, pakowana w woreczki. Wsrod niej dopatrzylam sie takze Hillsa. A zatem moje pytanie jest nastepujace: Czy pozbawienie karmy oryginalnego opakowania i trzymanie jej w woreczku wplywa znaczaco na obnizenie jej jakosci? Czy pomoze np. przelozenie jej spowrotem w domu do takiego oryginalnego opakowania? :) Bo jesli mam do wyboru placic 11.50 zl a 5.60 zl (cena za 400g), to kalkulacja jest prosta... 8)

2) Czy 13-tygodniowe maluchy moga jesc surowe miecho (przemrozona wolowina np.)? Czy lepiej im gotowac?..

To na razie tyle..
Obrazek
Obrazek

Immortality

 
Posty: 785
Od: Sob paź 15, 2005 21:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto paź 25, 2005 11:25

ad.1 - ja wolę kupować w oryginalnych opakowaniach, bo nie mam pewności, ile czasu taki otwarty worek stoi w sklepie. Niemniej, jesli znajdziesz sklep, do którego będziesz mieć zaufanie, to czemu nie. :wink:

ad. 2 - spokojnie, może tylko na razie krój im mięsko na niezbyt duże kawałeczki. :)

Wawe

 
Posty: 9326
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto paź 25, 2005 11:31

ad. 1 Ja nie wiem czy to godny zaufania sklep... 8) Bylam tam tylko dwa razy - i to raczej z musu.. Mysle, ze moge ujawnic jego nazwe na Forum - moze ktos z Gdanska sie tam zaopatruje: Folwark Zwierzecy w Madisonie.. 8)
Obrazek
Obrazek

Immortality

 
Posty: 785
Od: Sob paź 15, 2005 21:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto paź 25, 2005 11:34

Immortality pisze:Czy pozbawienie karmy oryginalnego opakowania i trzymanie jej w woreczku wplywa znaczaco na obnizenie jej jakosci? Czy pomoze np. przelozenie jej spowrotem w domu do takiego oryginalnego opakowania? :)

Nie wplywa, o ile bedziesz pilnowac, aby woreczek dokladnie zamykac, zeby karma nie wietrzala.
Immortality pisze:Czy 13-tygodniowe maluchy moga jesc surowe miecho (przemrozona wolowina np.)? Czy lepiej im gotowac?

O sensownosci przemrazania dyskusja juz byla - i konkluzja byla taka, ze jednak lepiej gotowac, zwlaszcza dla maluchow.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto paź 25, 2005 11:37

Immortality pisze:1) Dzis podczas wyprawy do sklepu zoologicznego oczy moje natrafily na pewna rzecz :) A mianowicie na sucha karme sprzedawana na kilogramy, pakowana w woreczki.


Ja kupuję tylko wtedy, kiedy widzę, że worek niedawno napoczęty, jak jest w nim mniej niż połowa - rezygnuję. Koty też nie chcą jeść zwietrzałego pokarmu.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto paź 25, 2005 17:06

Wlasnie jestem swiezo po przegladzie mojej malutkiej. Bylam z nia na ul.Kaprow, bo tam u dr. Szadkowskiej lecze od kilkudziesieciu lat zwierzaki. Fakt, ze kota mam po raz pierwszy. Moze porownajmy ceny. Podanie zelu Fenbendazol, Stronghold (dla psa i kotka) i szczepienie jednorazowe Felovax 4 - zaplacilam 87zl, i nie powiem, mialam dzis wrazenie, ze mnie naciagaja. Ale moze sie myle. Jak to jest na ul. Obroncow Wybrzeza? Moze czas zmienic lecznice????

skupa

 
Posty: 573
Od: Wto paź 18, 2005 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto paź 25, 2005 17:24

skupa, powiem tak:

Na samym poczatku odwiedzalam z kotkami lecznice w Brzeznie u dr Pikiela. Z tego co pamietam, odpchlenie dwoch kotkow (Stronghold) i sprawdzenie ogolnego stanu zdrowia kosztowalo nas 80zl.
Innym razem za podanie leku przeciwymiotnemu (nie pamietam co to bylo, ale sprawdzilam koszty - 2zł) + osluchanie kotka i wymacanie brzuszka :) kosztowalo 22zl, co by dawalo 20 zl za sama wizyte.
Szczepienie Felovax - 70zł za jednego kota.

Przedstawione powyzej koszty daly nam do myslenia i postanowilismy sprawdzic inne lecznice.. Czy wszedzie tak zdzieraja.. I w ten sposob trafilismy na Obrnoncow Wybrzeza. Koszty przedstawiaja sie tu w ten sposob:
Wizyta i zbadanie stanu zdrowia kotka - 10zl albo nic
Szczepienie - 40zl

Jakby nie patrzec, widac roznice.. Z reszta oto telefon do lecznicy: 553 88 05 - mozesz sie osobiscie zorientowac w cenach. Ja jeszcze nie mialam do czynienia z powazniejszymi kocimi chorobami, wiec nie wiem co i jak dokladnie kosztuje, a pod tym numerem na pewno udziela Ci wyczerpujacej informacji :)
Obrazek
Obrazek

Immortality

 
Posty: 785
Od: Sob paź 15, 2005 21:32
Lokalizacja: Gdańsk

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: alessandra, Vi i 324 gości