Karmel i Eiro - meskosc, meskosc i po meskosci...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 12, 2004 17:21

wlasnie przez ostatnie 15 minut wpatrywalismy sie wraz z TZ z ogrooomnym rozczuleniem w nasze koty. Odstawialy popoludniowa toalete na biurku obk komputera. To byl przepiekny widok, nie moglismy sie od tego oderwac :)

i to kolejny argument za posiadaniem dwoch kotkow! Sa czyste od stop do glow a nam dane jest obserwowac jak czule to robia :D

marushka

 
Posty: 356
Od: Pt sie 06, 2004 11:12
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon wrz 13, 2004 16:17

Miło się czyta :) Tak się cieszę, że trafiły do Was :)
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto wrz 14, 2004 16:39

Nareszcie!!!!

Eiro zrobil sie bardziej towarzyski!! wskakuje sam na kolana i rozmawia z nami!!! Chodzi i pomiaukuje...tylko caly czas zastanawiam sie o co mu wlasciwie chodzi... :lol:

marushka

 
Posty: 356
Od: Pt sie 06, 2004 11:12
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto wrz 14, 2004 21:03

marushka pisze:Nareszcie!!!!

Eiro zrobil sie bardziej towarzyski!! wskakuje sam na kolana i rozmawia z nami!!! Chodzi i pomiaukuje...tylko caly czas zastanawiam sie o co mu wlasciwie chodzi... :lol:

marushka nie wiesz???
On cieszy się, że jest z Wami i układa wiersze na Waszą cześć 8)

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro wrz 15, 2004 6:20

hehe, to poematy kuchenne chyba :)

"daj mi jesc, daj daj
smakolyka daj"

marushka

 
Posty: 356
Od: Pt sie 06, 2004 11:12
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 16, 2004 21:32

buuu, nasze kociaki chore :( :( :(

dostaly przeszlo miesiac temu pierwsza szczepionke... najpierw Karmel - oczka kaparwiejace, lecylismy tym, co nam wet zalecil, po miesiacu prawie przeszlo, teraz ockzo juz okej, ale nose maksymalnie zapchany i kicha :cry:
Eiro, oprocz tej kooopki wodnistej, ktora tez leczylismy wg zalecen weta, woczraj jakis nieswoj... i dzis oczko mruzy, kaprawieje mu i wyglada tak smutno.

dzis u weta kociaki byly z moim TZ. Wet (inny niestety niz zawsze) stwierdzil, ze to wirusowe i dal po jakis dwoch antybiotykach na glowe. mamy przyjsc jeszcze dwa razy co dwa dni (na szczescie dal nam znizke, bo my wlasnie teraz kiepsko z kasa, bo musze niestety doksztalcac sie jeszcze, jak sie okazalo, bo moj jeden mgr, certyfikaty i kwalifikacje od 2006r niewystarcza, grrr, ale to temat na inny post, a ze jestem tym strasznie zdenerwowana i wpadam w chandre, bleeeee to ogolnie moj nastroj jest ponizej usmiechu :(

no i wlasnie moj TZ uswiadomil sobie przed chwilka, ze ten wet im temperatury nie zmierzyl, a Eiro chyba ma :(

poczekam do jutra, bo moze antybiotyk zadziala, ale boje sie o kociaki :(

pocieszcie jakos :cry:

marushka

 
Posty: 356
Od: Pt sie 06, 2004 11:12
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 16, 2004 21:35

a dotego mnie sama przeziebienie bierze :((( mam nadzieje, ze kicham nie dlatego, ze zarazilam sie od kotow, czy to w ogole mozliwe???
kicham, boli mnie gardlo i jestem przymulona :((((

marushka

 
Posty: 356
Od: Pt sie 06, 2004 11:12
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 16, 2004 21:35

Trzymam kciuki za futrzaki!!!!!!!!!! i za Twoje zdrowko!!!!!!
Ostatnio edytowano Czw wrz 16, 2004 21:36 przez Mordunia, łącznie edytowano 1 raz

Mordunia

 
Posty: 203
Od: Czw wrz 02, 2004 20:51
Lokalizacja: Hamburg

Post » Czw wrz 16, 2004 21:36

biedne maluszki :(

musi byc dobrze, trzymam kciuki za zdrowie śliczności

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw wrz 16, 2004 21:39

ElaKW pisze:biedne maluszki :(

musi byc dobrze, trzymam kciuki za zdrowie śliczności


ale dlaczego one tak zachorowaly?ten wet jakis byl dziwny i nic nie mowil podobna, a TZ po pracy byl tak zmeczony, ze dopiero w domu uswiadomil sobie, ze nie pytal :(

to reakcja na szczepionke??? no bo jak mialy inaczej? gdzie tego wirusa zalapaly???

marushka

 
Posty: 356
Od: Pt sie 06, 2004 11:12
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 16, 2004 21:47

marushka pisze:a dotego mnie sama przeziebienie bierze :((( mam nadzieje, ze kicham nie dlatego, ze zarazilam sie od kotow, czy to w ogole mozliwe???
kicham, boli mnie gardlo i jestem przymulona :((((

Nie sadzę, abyś zaraziła się od futrzaków. Ja śpię od ponad miesiaca czółko w czółko z kichającym Emilem (juz teraz rzadziej, ale z poczatku miał ropny katar, aż żółte ślady były na scianie przy łózku) i ten wirus mnie nie ruszył. Pozostaje leczyć siebie i kociaki, przydałby się tez jakiś specyfik uodparniajacy.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw wrz 16, 2004 21:48

Nie wiem, czy dobrze zrozumialam, wiec mala parafraza :wink:

Kociaki byly zaszczepione po raz pierwszy miesiac temu, tak? I dopiero teraz zachorowaly? A czemu nie byly na drugim szczepieniu po 2-3 tygodniach?

Czy moze byly szczepione w czasie choroby lub tuz po niej (zwykle zaleca sie odczekanie ok. 2 tygodni od zaleczenia choroby przed szczepieniem)

Odpornosc natychmiast po samym szczepieniu spada, wzrasta dopiero pod koniec 2 tygodni od szczepienia. Wiec jesli nie byly szczepione po raz drugi, jak to powinno byc w przypadku pierwszego w zyciu szczepienia, to pewnie odpornosc byla w sumie niewielka... Chorobe mozna przyniesc na butach...

Piszesz o problemach z oczami oprocz kichania itd. Mnie to wyglada na koci katar, ktory - nieleczony lub leczony nieodpowiednio - bywa fatalny w skutkach. Czy dostaliscie cos do oczu? W przypadku kk dziala sie dwustronnie - zaleczajac chorobe (krople/ zawiesina do oczu, witaminy, itd.) i jednoczesnie chroniac organizm (antybiotyk oslonowo, cos na wzmocnienie odpornosci). Mozesz dokladnie napisac, co zostalo im przepisane? I moze trzeba im domowo zmierzyc temp po prostu?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw wrz 16, 2004 21:59

Beata pisze:Nie wiem, czy dobrze zrozumialam, wiec mala parafraza :wink:

Kociaki byly zaszczepione po raz pierwszy miesiac temu, tak? I dopiero teraz zachorowaly? A czemu nie byly na drugim szczepieniu po 2-3 tygodniach?

Czy moze byly szczepione w czasie choroby lub tuz po niej (zwykle zaleca sie odczekanie ok. 2 tygodni od zaleczenia choroby przed szczepieniem)

Odpornosc natychmiast po samym szczepieniu spada, wzrasta dopiero pod koniec 2 tygodni od szczepienia. Wiec jesli nie byly szczepione po raz drugi, jak to powinno byc w przypadku pierwszego w zyciu szczepienia, to pewnie odpornosc byla w sumie niewielka... Chorobe mozna przyniesc na butach...

Piszesz o problemach z oczami oprocz kichania itd. Mnie to wyglada na koci katar, ktory - nieleczony lub leczony nieodpowiednio - bywa fatalny w skutkach. Czy dostaliscie cos do oczu? W przypadku kk dziala sie dwustronnie - zaleczajac chorobe (krople/ zawiesina do oczu, witaminy, itd.) i jednoczesnie chroniac organizm (antybiotyk oslonowo, cos na wzmocnienie odpornosci). Mozesz dokladnie napisac, co zostalo im przepisane? I moze trzeba im domowo zmierzyc temp po prostu?


no to bylo tak, juz wczesniej o tym wszytskim pisalam, ale moge jeszcze raz :)

po szczepieniu, czarny Eiro, oprocz rozwolnienia byl zdorwiutki, jezeli chodzi o oczka i nosek. Szczepione byly 20 sierpnia i kolejne wet zalecil 16 wrzesnia.

Natomiast Karmel w momencie szczepienia byla zdrowa (wg weta), po szczepieniu zaczelo sie z oczkami, pisalam juz co dostawala wg zalecen weta, zajrze do szafki i juz mowie :)

no wiec byly to kropelki najpierw swietlik, nie pomagalo, wiec gentomecyne, potem sulfacetamid. Oczka wyleczono.

zaczela kichac jakies pare dni temu, wiec my z obydwoma kotami do weta, tam wet stwierdzil, ze to reakcja na szczepienie, wiec drugie tzreba przelozyc.

oba kociaki dostaly witamine c i zalecenie, zeby je obserwowac.

no i mala dostala katar, kicha, ale oczka zdrowe. Za to wlasnie Eiro z oczkami ma teraz problem.

niesttey nie wiem, co za antybiotyki dostaly teraz, w tym calym pospiechu nie wzial TZ ksiazeczek, a na kartce nie zapisal :( na kolejne ida w sobote. Maja dalej dostawac witamine C.

...?
Ostatnio edytowano Czw wrz 16, 2004 22:26 przez marushka, łącznie edytowano 1 raz

marushka

 
Posty: 356
Od: Pt sie 06, 2004 11:12
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 16, 2004 22:01

Fraszka pisze:
marushka pisze:a dotego mnie sama przeziebienie bierze :((( mam nadzieje, ze kicham nie dlatego, ze zarazilam sie od kotow, czy to w ogole mozliwe???
kicham, boli mnie gardlo i jestem przymulona :((((

Nie sadzę, abyś zaraziła się od futrzaków. Ja śpię od ponad miesiaca czółko w czółko z kichającym Emilem (juz teraz rzadziej, ale z poczatku miał ropny katar, aż żółte ślady były na scianie przy łózku) i ten wirus mnie nie ruszył. Pozostaje leczyć siebie i kociaki, przydałby się tez jakiś specyfik uodparniajacy.


my mamy obsmarkany komputer i sciane wokol niego...
a na uodpornienie wlasnie zaczelam brac, tylko, ze to troche za pozno...:(
dzis mnie jeszcze strasznie pzrewialo, bo nad morzem wiatr okropny, brrrr

marushka

 
Posty: 356
Od: Pt sie 06, 2004 11:12
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 16, 2004 22:13

Dzieki, nie doczytalam calosci :oops:

Wydaje mi sie jednak, ze jesli jeden kociak kicha a drugi ma problemy z oczkiem, to "obserwacja" i witamina C raczej nie pomoga, szczegolnie na to oczko... Gdyby chodzilo o moje koty, to zmienilabym weta jak najszybciej - i niekoniecznie dlatego, ze moze leczenie jest nie takie (chociaz mam takie wrazenie :? ). Glownie dlatego, ze wet, ktoremu zaufasz i w pelni zajmie sie Twoimi kocimi to taki wet, ktory Ci wszystko wyjasni...

Witamine C (albo Rutynoscorbin) owszem podaje swoim kotom, jesli lekko kichaja, ale tylko przez 2-3 dni - jesli nie ulega to poprawie, ide do weta. Nie przez miesiac :strach: bo w tym czasie w oskrzelach lub plucach moze zrobic sie bardzo niebezpiecznie :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 497 gości