
Ale zleciało c'nie?
Tak sobie po drodze wspominając,to zakładając wątek mojego Puchacza tutaj, nawet nie pomyślałam,ze tak daleko zajedziemy
A patrząc na moją ostatnią aktywność,to byłam pewna,że poprzedni wont się nigdy nie skończy
Spoko koko ,mamy tutaj Ekipę
co nad nami czuwa i pilnuje,zebyśmy nigdzie przypadkiem nie spadły,albo gorzej,nie pomyślały czasem o zamknięciu Mysich przygód 
Dla nas to wielka radocha,ze z nami tutaj jesteście Nasi Ukochani Goście
i rozśmieszacie nas czasem do łez
przydaje mi się najbardziej wtedy kiedy mam zaszłą niemoc 

Na szczęście wszyscy jesteśmy zdrowi i na ciele i umyśle
W przypadku Miśkubmby to jedyna sztuka co może się jej bać w trakcie świrusa kociego to jej własna kita
,nawet niech nie próbuje uciekać przed Mysim Pysiem,bo albo zostanie uziemniona w paszczy lwa,albo ofukana, dyć przygwożdżona łapą Dobrze,ze zawory sikowe mam na razie sprawne,to na szczęście nie dochodzi do wylania się paliwa z baku,zwanego dalej pęcherzem


No topsz,teraz ,żebym nie zapomła przypadkiem,to trzeba zapodac nasze stare części,w razie jakby ktoś chciał sobie powspominać,lub po prostu pozerkać,ot co
PIERWSZY NASZ WĄT
POPRZEDNI
NASZE FILMIKI NA YOU TUBE

Ja nie znaju ,co mam Wam jeszcze dopisać
Jeno to,ze sama mam nadzaieję,że będę się częściej udzielać
Czas ogólnie jako tako (po japońsku) jest
Podejrzewam,że mój pieszczucholec pospolity vel Mycha mi w tym pomoże

To co ,jedziemy z tym koksem c'nie?jedziemy

I Myszka przesyła Wam buziaczki













