Witam na wątku, na którym zamierzam przedstawić wam moje kotki!Niestety, nie dysponuję zbyt dużą ilością zdjęć ani ich szałową jakością.
Najpierw smutna historia.Było ich czworo... ujrzałam je pewnego razu na dachu garażu. Urodziły się tam, a ich mama, ładna, trzykolorowa, jednoroczna kotka, przez całą jesień biegała tam z myszami w pysku...
Kiedy się zorientowaliśmy, że one tam są, miały około miesiąc. Oczywiście zawsze uciekały na nasz widok. Miały świetną kryjówkę w złożonych i przykrytych folią deskach. Kiedy nie uciekały, czasem udało się zrobić fotkę...http://img687.imageshack.us/img687/2088/poddeskami.jpgByły bardzo chudziutkie. Podstawialiśmy im jedzenie i kiedy myślały, że nikt nie widzi, szamały sobie smacznie. Ale wciąż nie dawały się oswoić...
I wreszcie, pomalutku zaczęły mi ufać, kiedy widziały, jak kocica się do mnie łasi. Na tyle, że jadły blisko mnie, ale wciąż złapać się nie dały. Zaczęły wychodzić poza dach - na balkon, pod balkon, zapuszczały się w okoliczne krzaki...http://img88.imageshack.us/img88/2658/balkonl.jpgW tym czasie kocica zniknęła. Jakiś czas później dowiedziałam się od sąsiadów, że zdechła (umarła, jak wolicie), potrącona przez samochód.
Zima zbliżała się wielkimi krokami. Kocięta zaczęły marznąć w tyłki. Wciąż były nieufne, ale wabiłam je jedzeniem do domu. Więc chcąc nie chcąc, przyjść musiały. http://img21.imageshack.us/img21/4914/4jedza.jpgZ czasem nawet zaczęło im się to podobać. Zrozumiały, że krzywda im się nie stanie, ogrzać się mogą, a nawet i coś dobrego do jedzenia dostaną, i głaskanie wcale nie jest takie złe.http://img703.imageshack.us/img703/9185/4nakrzesle.jpgTroszkę nam budżet obciążały. I wtedy przyszedł Dobry Pan. Chciał wziąć dwie bure kotki, bo lubi kotki i lubi bure. Wcisnęłam mu jedną burą i kocurka, tego biało-szarego. Tak oto zostały u mnie dwie kotki: bura i trzykolorowa.http://img62.imageshack.us/img62/5686/2spia.jpgDobra, koniec nostalgii. Aktualnie kocice są około 6-7-miesięcznymi pannicami. Biegają po domu, robią tysiące psot i dają sporo radości.
BURAOdważna, brawurowa, niezdarna, głupiutka, ale kochana, miziasta i pełna uroku. Ona nie chodzi - ona biega. Ma talent do pakowania się w kłopoty. Lubi dużo gadać. Bawi się wszystkim, co znajdzie. Najpierw mrauczy, łasi się, zwraca na siebie uwagę, a gdy do niej się podejdzie, to nagle ucieka, jakby chciała powiedzieć "A żartowałam, haha!". Gdy już ją się złapie, pozwala sobą dowolnie przewracać i nigdy nie używa pazurków. Jest tak słodka, że wszystko można jej wybaczyć.
http://img705.imageshack.us/img705/7081/catmadl.jpgRUDA (właściwie trzykolorka, ale w skrócie mówię ruda, ew. biała)
Istna królewna, dostojna, dystyngowana, spokojna. Zawsze staje na samym środku pomieszczenia albo korytarza i nie obchodzi jej, że trzeba ją omijać. Jak czegoś chce, to ma to dostać. Bez dyskusji. Chodzi pięknie, zgrabnie jak prawdziwa dama. Jednak kiedy trzeba, potrafi pokazać pazurki, nie da sobie w kaszę dmuchać. W bitwach z siostrą zawsze wygrywa. Jest bardzo mądra. Otwiera sobie wszystkie drzwi, znajduje najbardziej niedostępne kryjówki, niczym rasowa agentka kradnie ze stołów i kredensów najlepsze kąski. Bez pytania pakuje się ludziom na kolana. Czyściutka, zawsze się dokładnie wylizuje. Właściwie to liże wszystko.
http://img225.imageshack.us/img225/1045/catmadl2.jpgNo i czy nie są to najładniejsze kotki, jakie widzieliście?
Relacja z odrobaczania - strona 3
Sterylizacja rudej - strona 6
Szycie ubranka do sterylizacji - strona 6
Sterylizacja burej - strona 14