Jest mi bardzo trudno to napisać i mam nadzieję, że nikt mnie nie osądzi... Podjęłam decyzję o tym, że Gaja musi odejść. Gaja miała wszystkie objawy FIP bezwysiękowego:
- żółtaczka (wzrastająca bilirubina, ostatnie wyniki 105)
- zmiany na wąrobie
-apatia
- brak całkowity apetytu
- drgawki
- anemia
do tego powiększona węzły chłonne.
Test na FIP wyszedł pozytywny.
Byłam w lecznicy z córką, dlugo rozmawiałyśmy z wetką, zanim podjęłyśmy decyzję... Nie miało sensu tego przedłużać...
Pożegnałyśmy się z Gają: miała wygloony brzuszek po USG, wygolone łapki po welflonie i zakrwawioną tylną łapę, bo był problem z pobraniem krwi. Przewracała się i żałośnie miauczała.
Pochowaliśmy ją w lesie pod drzewem. razem z jej ulubioną żółtą myszką.
Gaju byłaś przez nas kochana...

taką Cię zapamiętamy