Cześć wszystkim.
Dziś pojawiła się w moim domu mała kotka. Ma ona ok.2 miesiące. Wiem, że to trochę za mało na oddzielenie od matki, ale znajomej sąsiadki bardzo zależało na pozbyciu się kotki i była gotowa ją po prostu gdzieś wyrzucić. A więc kupiłem wszystko co małej potrzeba i tak oto stałem się właścicielem małej, puszystej, biało-rudej kotki o imieniu Tequila.
Mała jest wystraszona, cały czas siedzi pod łóżkiem i rozpaczliwie miauczy wzywając mamę, a kiedy się zbliżam syczy. Mimo to udało mi się ją kilkakrotnie wyjąć i zanieść do jedzenia. Po kilkugodzinnym siedzeniu pod łóżkiem była spragniona, więc wypiła sporo wody i zjadła trochę mokrej karmy. Wiem, że w poprzednim domu korzystała z kuwety, więc sądziłem, że z tym nie będzie problemu - a jednak. Tequila wchodzi do kuwety i wyjada żwirek. Nie załatwia się, tylko cały czas je. Kiedy to widzę od razu ją odsuwam, ale kiedy znowu zanoszę ją do jedzenia znów pędzi do kuwety.
Czy są jakieś sposoby żeby ją tego oduczyć? Żwirek jest zbrylający i boję się, że coś jej się stanie.