
Jak kotuchy zareagowały na takiego przybysza? Czy zachowywały się inaczej, jak byłyście w ciąży?

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
lakshmi pisze:Moje dobre koty (przy pierwszym dziecku dwa, przy drugim cztery) nie raczyły w jakiś specjalny sposób zauważyć przyniesienia wrzeszczącego tobołka. Reagować zaczęły po kilku dniach i wtedy już służyły za system wczesnego ostrzegania i podręczny uspokajacz.
A przy Dagmarze, to już pełen luzik był - największy bandzior dostał etat poduszki.
http://koty.underley.eu.org/dagmara/daga-10.html
ElaKW pisze:zdjęcia są niesamowite - Dagmara + KOT = pełne zgranie![]()
nie miałaś żadnych obaw?
ElaKW pisze:Widać Twoje koty są w przeszkolone w opiece nad dzieckiem![]()
szczególnie Piękny![]()
a może po prostu każdy KOT ma to w sobie, ale nie każdy może się wykazać swoją kocią wiedzą
lakshmi pisze:A najlepszą niańką w domu był Plaster, teraz próbuje go zastąpić Corwinek...
ElaKW pisze:No i chyba sprawdza się w roli niańki
ElaKW pisze:podziwiam, jesteś przykładem jak obalać wszelkie mity o fałszywych "skłonnościach kocich" (typu zagryzanie dzieci...)
lakshmi, a jak niekociarze reagowali na związki malutkich dzieci z kotami?
pewnie byli przerażeni
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości