Anja pisze:Trio choi nie jada, tylko Brucek-kasownik, dziurkuje zebiskami jej listki.
Mam hoję i Kitkę w domu i nic się nie dzieje.
Myślę, że sporadyczne "kasowanie" liści nie jest niebezpieczne, zależy czy Brucek się nimi nie zajada.
Na stronie "List of dangerous plants / Cats & Plants"
http://www.minitaly.com/floppy/txt/Plants_and_Cats.htmhoja (
hoya carnosa) jest wymieniona wśród bezpiecznych roślin, z ogólnym do nich komentarzeem: "Safe plants: no known records of toxicity. Even if the -otherwise healthy- cat vomits, don't worry!"
AnnaP.P. pisze:Aha, zajrzałam do "1000 najpiękniejszych roslin do domu, ogrodu zimowego, na tarasy i balkony. Wielki ilustrowany poradnik". I tam w roślinach niebezpiecznych dla zwierząt domowych jest wymieniona i własnie z zaznaczeniem, że trujące są wszystkie części.
Fakt, mam przed sobą tę książkę i tak w niej piszą.
