Pierwsze miały miejsce z 31 grudnia 2006 na 1 stycznia 2007r. Niespełna 3 miesięczny wtedy Pako dostał 6 klasycznych ataków padaczki w kilkugodzinnych odstępach. Wcześniej kociak ten miewał jak przypuszczaliśmy z wetami silne kolki, po których był przed długi czas bezwładny. Teraz z perspektywy czasu podejrzewam, że były to również ataki padaczki tylko łagodniejsze. Pako przez miesiąc dostawał Luminal i ataki padaczki się nie powtórzyły. 22 czerwca zmarł w wyniku FIP.
Na początku marca tego roku natrafiłam na aukcję Allegro. Półtoraroczny „pers” do sprzedania za 150zł, bo kotka go nie zaakceptowała. Kot znajdował się w Bydgoszczy, nie był wykastrowany. Zdjęcie zamieszczone w aukcji pochodziło z ogłoszenia poprzednich opiekunów.

Nie wiem, co ciągnęło mnie do tego kota, ale go odkupiłam. U sprzedających był on od 2 tygodni i już podobno przytył. Miał kołtuny, przebarwione łapy no i nadal był chudy. Posiadał książeczkę zdrowia a w niej były 2 szczepienia i 1 odrobaczenie. Imię kocura Pusia. Później dowiedziałam się, że zamazane w książeczce dane osobowe opiekunów należały do jeszcze innych ludzi.
Przywiozłam Puśka do domu 5 marca po godz.19. Od razu rzucił się na jedzenie i nie zwracał zbytniej uwagi na koty i psa. Potem wyczesałam mu kołtuny. Po czesaniu wyglądał tak.


Noc minęła dość spokojnie nie licząc kilku warknięć. Koło godz.10 Pusiek był dość nieprzychylnie nastawiony do kotów a nawet do mnie. Dużo krzyczał, gdy ktoś zbliżał się do niego i machał łapami. Zjadł jednak z apetytem całą saszetkę Hillsa a potem wskoczył na parapet i spoglądał przez okno. Godzinę później chował się pod zwisający z kanapy koc i zaczął się ślinić. Zabrałam go do weta. Wetka stwierdziła, że kot zabiedzony, ale gardło i język czyste, więc to zapewne stres. Pusiek dostał Lydium i witaminy w iniekcji. Według wetki dobrze by było podać Puśkowi łagodny środek uspakajający. W domu mam Stresnal i podałam Puśkowi 1 ml. Przygotowałam klatkę i zamknęłam go w niej, aby odizolować od kotów, na które ciągle warczał. Koło godz.16 zrobił się bezwładny, miał przyspieszony oddech, szeroko rozwarte źrenice i nadal się ślinił. Gdy macałam mu brzuch żeby sprawdzić na ile ma pełny pęcherz i czy nie jest zatkany zrobił kupę z twardych bobli. Wtedy się ucieszyłam, choć teraz wiem, że oznaczało to coś strasznego. Po godz.18 z racji tego, że stan Puśka się nie poprawiał poszłam do weta, ale bez kota. Opisałam wetce, co dzieje się z kotem i co mu podałam. Wetka nie poprosiła abym jednak przyniosła kota. Nadal obstawiała stres i osobniczą reakcję na Stresnal. W nocy miałam Puśka w łóżku. Położyłam go na podkładzie i przykryłam gdyż spadła mu temperatura do 37 stopni. Położyłam obok termofor. Koło godz.2 kot wyprężył się i zrobił na podkład kupę a potem wielkie siku. Znowu miałam nadzieję, ze to świadczy o poprawie. Z barku podkładów przeniosłam Puśka do klatki i przykryłam. Koło godz.5 nastąpił pierwszy atak padaczki. Po piątym ataku zadzwoniłam do Sfinks. Powiedziała, że tak częste ataki może przerwać Relsem. Najbliższy mnie wet przyjmuje od godz.10. Miałam nadzieję, że ataki ustaną i zacznie się leczenie zwłaszcza, że po szóstym ataku oczy Puśka zaczęły reagować zwężaniem się źrenicy i po tym ataku była najdłuższa przerwa. Niestety nastąpiły kolejne a 5 ostatnich ataków, które nastąpiły jeden po drugim bez przerwy Pusiek nie wytrzymał. Zmarł kilka minut po godz.8. W ciągu około 3 godz., miał 14 ataków padaczki. Nie wiem czy podanie Relsedu bądź Relanium uratowałoby Puśka. Nie wiem na jakim podłożu miał ataki gdyż nie poleciłam zrobienia sekcji. Nie wiem czy wcześniej miewał ataki. Nie znałam kota i przez to pierwsze objawy zostały zlekceważone. Być może ktoś kiedyś będzie bardziej czujny a jego kot silniejszy i dzięki szybkiej reakcji uda się wyprowadzić kota z ataków padaczki jak udało się wyprowadzić Fionkę http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=71778&start=0. Teraz wiem, że nie należy czekać, choć u niektórych kotów ataki mijają a późniejsze leczenie przynosi efekty.
Nagrałam początek szóstego ataku aby pokazać potem wetom, że Pusiek miał padaczkę i żeby podjęto właściwe leczenie. Padaczka.