Postanowiłam założyć nowy wątek z nadzieją na konstruktywną wymianę doświadczeń adopcyjnych.
Mam nadzieję, że tego typu wymiana zdań i spostrzeżeń dodatkowo uchroni nas przed 'nietrafionymi' adopcjami.
Od 1.5 roku jestem domem tymczasowym. Oddaję zwierzaki do nowych domów, w głównej mierze, nowopoznanym osobom.
Osobiście przeprowadzam rozmowy przedadopcyjne.
Podejmuje decyzje na 'tak' i 'nie'.
Od dłuższego czasu mierzę się z tym problemem indywidualnie, dużo poczytuję forum, jest dla mnie skarbnicą wiedzy i doświadczen...
staram się też dzielić swoimi spostrzeżeniami w wątkach okołoadopcyjnych. Rozmawiam z forumowymi znajomymi w 'realu'
Pomimo iż cyfry świadczą co innego, a kotom, które wyadoptowałam, znalazłam fajne, kochające domy, wewnętrznie - miewam chwile ogromnego zwątpienia... i dylematy, których tak zwany 'normalny człowiek' raczej nie rozumie.

Czuję duży ciężar - co raz to większej odpowiedzialności - za zwierzaki, których losem pokierowałam... a jest ich już dość dużo.
A teraz konkretnie - chciałabym jeszcze raz powrócić do rozmowy na temat kryteriów adopcyjnych.
Nie mówię tu o czymś co stanowi ‘oczywistą oczywistość’ - stosunek do kastracji, do zwierząt ogółem. Podpisanie umowy adopcyjnej. Warunki domowe, plany, możliwość zapewnienia opieki. Zobowiązanie do leczenia, zabezpieczenia balkonów, nie wypuszczania kota w niebezpiecznej okolicy.
Na ten temat bardzo wiele zostało powiedziane.
Chodzi mi o stosowane przez Was kryteria, ale takie poboczne, niepisane "INNE".
Nie znaczy to - mniej ważne.
Ale takie - które o wiele trudniej zmierzyć.
***
Wyobraźmy sobie taką sytuację.
Ogłoszenia wiszą w necie.
Dzwoni, mailuje nieznajoma osoba…
Czy jest coś, co dyskwalifikuje potencjalny domek lub wzmaga Waszą czujność?
Na ile ważne są
wyobraźnia, inteligencja, empatia, kultura osobista kandydata na domek?
Co przekonuje Was, ze zapewnienia i obietnice rzeczywiście będą dotrzymane?
Czy powyższe cechy można jakoś 'przetestować'?
A może coś innego jest dla Was ważne?
Pamiętacie te momenty, w którym zdobywacie pewność ‘to ten dom’
A może coś innego jest dla Was ważne?