ZAWIODŁAM-UWAŻAJCIE NA NITKI I WŁOSY ANIELSKIE!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 02, 2006 18:03 ZAWIODŁAM-UWAŻAJCIE NA NITKI I WŁOSY ANIELSKIE!!!

Mam 4 msc kocura,za radą jednej formowiczki postanowiłam załozyć osobny wątek,może ktoś też miał taki przypadek...
3 dnie przed wigilia Armand,zaczął wymiotowac,przestał jeść,pić,robić kupy,siku...
Odwiedziliśmy kilku weterynarzy,każdy twierdził że to zatrucie,3 z kolei postanowił zrobić lewatywe,po której wyszły zapieczone kupy,,,miało być lepiej.
Lepiej nie jest i nie było,zrobilismy Usg brzucha,RTG z kontrastem,morfologie,mocz,próby wątrobowe,badanie na nerki,test na białaczke...wszystko jest podobno ok.
A kot dalej bez "życia" i na sam widok jedzenia zaczyna wymiotowac.dzisiaj kolejny "uczony" powiedział,że może zalega mu jakaś nitka lub włos anielski z choinki...
podał kroplówkę( my w domu już od tyg ją podajemy sami) dał kolejny antybiotyk...
Jużsami nie wiemy co robic...
Może któraś z Was miałą podobny przypadek?
jak sobie radziłyście?
czy zmuszać kocura do jedzenie? (jak twierdzi jeden wet)
czy głodzić?(tak mówi inny)
To już 2 tydzień,nie wiem czy On zjadł przez ten czas w sumie jeden słoiczek gerberka...
Niknie nam w oczach!!!
Podawaliśmy i parafine i siemie lniane...

Już nic nie weim...nie mogę patrzyc jak armand cierpi...
Ostatnio edytowano Czw sty 05, 2006 23:35 przez sylwiah2, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 02, 2006 18:06

jest specjalna karma RC convalescence do karmienia "na siłę". kot jeść MUSI. 2 tygodnie głodówki to wyrok. karmić strzykawką w bok pyszczka.
nie wiem co jest biedakowi ale trzymam mocno kciuki :ok:

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 02, 2006 18:10

Jesli macie w domu wlosy anielskie - to bardzo prawdopodobne jest ze kocurek jeden zjadl (maja to dosiebie ze koty je lubia polykac...) o ma obecnie na tym tle niedroznosc jelit - bez dania obrazu ciala obcego na RTG i USG...
Jesli bedzie juz bardzo zle - to moze warto zdecydowac by sie na otworzenie jamy brzusznej? Zeby zobaczyc co sie dzieje?

Jesli kot lubil obgryzac igly z choinek i macie zywa - to mogl dorobic sie silnego podraznienia zoladka - i stad gwaltowne wymioty...

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sty 02, 2006 18:11

idźcie do któregoś z wetów "polecanych" przez forumowiczów... Wygląda to nieciekawie :(

Weci polecani, z pamięci:
Gawor (ul. Chłopska) - Arka
Kujawski (ul. Piłsudskiego)
Orzeł (ul. Sanocka) Krakvet
Klich (nie pamiętam gdzie przyjmuje)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon sty 02, 2006 18:13

Tylko kupcie Convalescence Instant - do rozrabiania wodą. Kot jeść musi, nawet jakby miał do zaraz zwrócić. Jest szansa, że z convalescence coś zdąży się wchłonąć.
Poszukaj może w wetach polecanych jakiegoś polecanego lekarza w Krakowie.
Nie wiem kto jest z forum z Krakowa, może by kogoś doradzili...
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 02, 2006 18:19

galla pisze:Kot jeść musi, nawet jakby miał do zaraz zwrócić. Jest szansa, że z convalescence coś zdąży się wchłonąć.

Nieprawda.
Przy uporczywych wymiotach dalsze karmienie doprowadzi jedynie do odwodnienia. Jesli przewód pokarmowy jest niedrożny nie ma sensu karmić kota.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon sty 02, 2006 18:22

ryśka pisze:
galla pisze:Kot jeść musi, nawet jakby miał do zaraz zwrócić. Jest szansa, że z convalescence coś zdąży się wchłonąć.

Nieprawda.
Przy uporczywych wymiotach dalsze karmienie doprowadzi jedynie do odwodnienia. Jesli przewód pokarmowy jest niedrożny nie ma sensu karmić kota.


ale tu mowa o 2 tygodniowej głodówce... chyba trzeba go nakarmić na siłę?

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 02, 2006 18:33

no prawda może bez przesady że trzeba mu wpychac na sile do gardla, ale jednak próbować trzeba
trzymam kciuki za zdrowie jego i wszystkich kocich zwierzaczków
Kofam Miauki. Jesli ktos też to niech przysle na e-mail fajne zdjęcia, ja mam ich duz! Odeśle :)

Żyj z oswojonym życiem

Miaukownia

 
Posty: 19
Od: Pon sty 02, 2006 17:39
Lokalizacja: MIAULANDIA

Post » Pon sty 02, 2006 18:43

Sylwia, co u kocurka??
byliście u któregoś z polecanych wetów?

mam nadzieję, że sytuacja się polepszyła 8)

trzymam kciuki za Armanda mocno :ok:
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Pon sty 02, 2006 18:57

fruuu pisze:
ryśka pisze:
galla pisze:Kot jeść musi, nawet jakby miał do zaraz zwrócić. Jest szansa, że z convalescence coś zdąży się wchłonąć.

Nieprawda.
Przy uporczywych wymiotach dalsze karmienie doprowadzi jedynie do odwodnienia. Jesli przewód pokarmowy jest niedrożny nie ma sensu karmić kota.


ale tu mowa o 2 tygodniowej głodówce... chyba trzeba go nakarmić na siłę?

Trzeba usunąć przyczynę wymiotów.
Karmienie na siłę - przy tak silnych wymiotach, o jakich pisze Syliwah2 - tylko go odwodni.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon sty 02, 2006 19:23

Byłismy u Kujawskiego,polecanego...Wreszcie ktoś cos konkretnego powiedział.
Badania:
anolaza-1500
leukocyty2400
Wet powiedział,że to może być zapalenie trzustki,lub może być Ona podrazniona.
nie rozumiem,jak Oni wszyscy go badali,leczyli.i tyle badań...Cholera mnie bierze!!!,nikt nic wczesniej nie powiedział :twisted:
Zostawił mu wenflon,mamy mu podawac płyny wzmacniające.I nie podawac jedzenia na siłe.
Troszke po kroplówce się poprawiło,przynajmniej chodzi po domu a nie tylko lezy w koszyku.
Podszedł teraz do miski,-miska jest pusta,i co teraz?
dać mu coś jeść? czy nie dawać? w pbawie ,że znowu zacznie zwracac???
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 02, 2006 19:24

RC convalescence -podawaliśmy mu to strzykawką,zwracał wszystko...
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 02, 2006 19:32

sylwiah2 pisze:Byłismy u Kujawskiego,polecanego...Wreszcie ktoś cos konkretnego powiedział.


dać mu coś jeść? czy nie dawać? w pbawie ,że znowu zacznie zwracac???



Może najlepiej spytać (np telefonicznie) Kujawskiego ? Zwierzęta z chorą trzustką mają chyba jakąś specjalną dietę.

jola_pik

 
Posty: 594
Od: Sob kwi 16, 2005 23:20

Post » Pon sty 02, 2006 19:34

Dzwoniłam i pytałam,tak powiedział że dieta musi być...Żeby nie dawac nic na siłe,ale jak będzie chciał to"coś tam" można mu podac...
Teraz nie odbiera telefonu a ja dalej nie wiem co oznacza to"coś tam" :?
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 02, 2006 19:39

Daj Convalescensa, jest bardzo lekkostrawny. Odrobinę.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Ewapaz, Ricardowreva, Stephenrow i 190 gości