
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
lucienne pisze:takie mam jeszcze jedno pytanie dotyczace tym razem mojego mniejszego kociaka,otóż chciałabym nauczyć go chodzić na szelkach,próbowałam już ale on się kładzie i nie idzie dalej,gryzie smycz i próbuję sie wyswobodzić z szelek.Jest na to jakaś rada?jak szybko nauczyc kota chodzic na spacery?nie ukrywam ze boję się trochę puszczac bo na balkon bo mam nie zabezpieczony dlatego wolalabym z nim wychodzic.
Monika L pisze:Mam od dwóch miesięcy 4 letnią kotkę i ona chodzi na szelkach jakby to robiła od zawsze stoji i miauczy przy drzwiach jak chce iść na spacer,pierwszego dnia kładla sie i nie umiała chodzić tylko się skradała ,ale teraz jak chodzi to nikt nie wieży że ona nigdy nie chodziła na szelkach ,kto wie może uliczna była jakiś czas tylko, a pozatym ja tak musiałam zrobić i niewiem czy tego na siłę nie zmienię bo to jest kłopotliwe kot na szelkach. Ona jest spokojna normalnie chodzi ale problem tkwi w psach i nie raz strach mam przed oczami. A pozatym noce nie przespane bo kotka chce kopę o godzinie 3 i nie chce do kuwety tylko na dwór, więc nie radzę z własnego aczkolwiek krótkiego doświadczenia, pozdrawiam i pomyśl o wygodach szybko spacery sie znudzą Tobie.
dzioby125 pisze:Temat głównie dotyczy nauki chodzenia w szelkach, ale ja najpierw muszę jakieś wybrać. Oglądałam już polecane przez fruu firmy Hagen, ale nie wiem czy one są plecione czy zamszowe. Jakie są lepsze?? Macie jakieś propozycje??
DGrażyna pisze:witam, też zastanawiam się co do wyprowadzania kotka w szelkach- i nie wiem czy to dobry pomysł, na razie wychodzę z maluchem na krótkie spacery po własnej posesji a i tak kocisko ucieka jak tylko wyczai że mozna. szelki by tu chyba duzo pomogły- mnie jednak martwi inna rzecz, mam ogród, w lecie przez cały dzień otwarte są drzwi tarasowe no i kotek- który lubi zwiać, niby posesja ogrodzona, ale czymże jest ogrodzenie z siatki dla takiego urwisa! W zeszłym roku mój poprzedni kotek niestety przeskoczył ogrodzenie i stała mu się straszna krzywda- na sąsiednim podwórku mieszkaja trzy psy- z czego jeden - sznaucer jest agresywny jak diabli. Sąsiad nie zamierza ich nijak pozamykać- twierdzi, że powinnam sobie zwierząt pilnować żeby nie wchodziły na podwórka innych... tylko jak to zrobić??. Jak uniknać wyjść kocich w lecie czy na wiosnę gdy my żyjemy prawie cały dzień na tarasie i w ogrodzie! przecież nie mogę trzymać go na uwięzi, na smyczy. maluch będzie kastowany na wiosnę- hmm może to choć trochę spowoduje, że nie będzie chciał opuszczać skądinąd ładnego i przyjaznego zwierzakonm ogrodu, jak myślicie, co zrobić??
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, florka, Google [Bot], Kocia Lady i 74 gości