Z pewnością miała w rodzinie kogoś rasowego.
Ma wielkie błękitne oczyska i krótki śliczny pysio.. przypomina mi burmę.
Kolro futerka też nietypowy od beżowego po popielaty z delikatynymi prążkami.
W schronisku siedzi już od jakiegoś czasu.. nie miała szans na adopcję.. wrzucona na kociarnię, nieprzyzwyczajona do takich warunków, zaszyła się w budzie i tak siedziała całymi dniami

Chyba straciła nadzieję, że jej los może się jeszcze odmienić

Ostatnio poprosiłam pracownicę schroniska, żeby dawała mi znać kiedy trafią do nich takie typowo domowe kotki.. postanowiła, więc wyciągnąć kicię z kociarni, do osobnej klateczki i spróbować odkarmić, bo chudzinka z niej straszliwa..
Dziś zrobiłam jej kilka zdjęć jest oszałamiająco piękna

Wierzę, że ktoś się w niej zakocha.. ona powinna jak najszybciej opuścić to okropne miejsce, w takich warunkach na pewno nie dojdzie do siebie..
Obejrzałam ją dzisiaj dokładnie, oczka i nosek czyste, uszka przydałoby się wyczyścić ale nie ma dramatu.
Koteczkę trzeba poprostu dobrze odkarmić i będzie cudo

A może ktoś chciałby dać kitce dom tymczasowy? ze znalezieniem jej domu docelowego z tą urodą nie powinno być problemu..
Zobaczcie co za ślicznotka










