Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
joannae pisze:"Jak udało mi się trochę do tego pyszczka wepchnąć to za chwilę miałam kota zaślinionego(okropny widok) i przestraszonego."
Oj widok to straszny....Przy pierwszej próbie podania kociastemu tabletki byłam bardziej przestraszona niż on... Myślałam, ze coś mu się stalo
. a to tylko kotecek sie zaczął ślinić po tabletce...
![]()
Teraz otwieram mu pyszczek, wrzucam pigułe i trzymam z 5 minut, jak zle wrzuce to i po 5 minutach potrafi wypluc...
Ania z Poznania pisze:To samo co Iśka pisze, z tym, że przy bardziej opornych kotach, uwalniających jakimś cudem drapiące łapy spomiędzy kolan wołałam do pomocy drugą osobę do przytrzymania łap. Przy dojściu do wprawy druga osoba przestanie być potrzebna.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości