u nas cz. II Zmiany. Ciapek w domku. Neska rezydentką.

saintpaulia pisze: Upał...

Dzula tak plackuje na podłodze :ryk:

u siebie na wątku juz to pisałam, ale i tutaj się pochwalę - za tydzień zostajemy prawie-sąsiadkami :twisted:

wygóglowalam twój blok i mój przyszły i mamy do siebie ok 400m :ryk:

Witajcie!
Może ktoś tu jeszcze zagląda, jeśli tak to spójrzcie proszę na historię tego kocurka - https://www.facebook.com/events/3615257 ... ext=create - udostępniajcie, ogłaszajcie. Biedak potrzebuje pomocy.

Podobny do Tofisia

Biedny

Primka bije rekordy upierdliwości. Nie lubi zostawać sama. Ciągle nas woła. Aportuje mimo tego upału. W każdej pracy domowej pomaga. Myślała, że przy maluchach troszkę się wyrobi. Co prawda parę rzeczy od nich przejęła, ale nie jest to niezależność. :roll:

Primula to pomocna panna. Zawsze i we wszystkim chce towarzyszyć Dużej :mrgreen:

mysle, ze Primka i Edek nadawalo by na tych samych falach pomagaczo-wolaczy... ja nie.moge isc sie umyc do lazienki, bo zaraz kot mnie wola o.o

Tia. Ledwie drzwi łazienki się zamkną za człowiekiem, już słychać "mmmmiiaaaaaaaaaaauuuuuuu! miiiiiiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaauuuuu!" Czasem faktycznie czegoś chce, a często tylko sprawdza, czy jesteśmy, czy słuchamy. :twisted:

Dziękuję, jakie to miłe.

W nocy kociaste zrobiły z salonu pobojowisko. Odreagowały senne, upalne dnie.
Primka nadal cierpi na niedokochanie. Mogłaby spędzać z nami 24h na dobę.
Gaja ma sezon wredniaka.
Ciapek jest namolny, ale uroczy.
Nesia jest słodkim dzikusem, a Brawcia troszkę wraca do roli gaduły.

Primulka niedokochana :ryk:

o boziu, biedna panienka :1luvu:

Przylepka z niej :1luvu:

Brawcia wraca do siebie, cieszymy się :mrgreen:

Gajka taki już ma charakter :wink:

Kubuś ostatnio wyzbył się swoich humorków ale ciiiii :ryk:

To nie jest kwestia charakteru. Ostatnio jest nie miła, bardzo cięta na Nesię i robi różne rzeczy celowo, choć wie, że to te z katalogu "zakazane".

Ale Benio mojej mamy wywinął jeszcze gorszy numer. Upolował na balkonie wróbelka. Na szczęście zaniósł go bratu do pokoju i ptaszka udało się uratować i wypuścić. Brat zrobił mu pogadankę o złych kotkach. :mrgreen:

To wredota z Gajki :ryk:

Może zazdrosna :mrgreen:

Twoja mama ma łownego kocura :wink:

Moje tylko na wolnej przestrzeni mają chęć na polowanie.

Miałam nadzieję, że to przekona mamę do siatki na cały balkon, a nie tylko do barierki. :roll:

Ale nie zapowiada się na razie.

Oby tylko Beniowi nic się nie stało.

Muszę jeszcze przekonać małża, żeby przesłał zdjęcia na komputer, bo nie umiem z tego telefonu, a mam kilka śmiesznych.

O, to w dobrym momencie znalazłam czas na powrót do Forum, skoro zdjęcia mają być. :wink:

Widzę, że u Was niezmiennie wciąż coś się dzieje.

Moja mama też nie zgodziła się na osiatkowanie balkonu, bo stwierdziła, że ona latem wynosi naszą całą pościel do wywietrzenia i wiesza ją na barierkach, a przy siatce nie mogłaby tego robić. Przy czym ja mam tyle dobrze, że balkonu nie mam w mieszkaniu, tylko osobno dopiero na półpiętrze klatki schodowej.

Całuski dla stada. :1luvu:

u nas cz. II Zmiany. Ciapek w domku. Neska rezydentką.

Kto przegląda forum