Najpierw był pomysł, coby spalić olejowane meble tarasowe, ale co one winne? Spalić należałoby tego, co wpadł na ten pomysł w naszym klimacie. Zeszlifowałam, zabezpieczyłam, pomalowałam. Połowę, bo oczywiście lało

. Ale..., że są ciemniejsze, to był drugi pomysł - bardziej kolorowe pokrowce. Tu już deszcz nie przeszkadzał. Przeszkadzało co innego
Czy ja będę dobrze na tym wyglądał? Hmm
Jak już szyłam, to stwierdziłam, że poduszki na oparcia są trochę za małe (w komplecie były tylko na siedziska, więc na oparcia są z czego innego). Tak więc pokrowce uszyłam większe, tylko że teraz nie mam poduszek i muszę dorobić środki

. Nic to. Pokrowce na oparcia postanowiłam zrobić zapinane na rzepy i co dziwne we wsi były przecudnej urody we wszystkich kolorach tęczy

. Przyszyłam na początek jedną stronę rzepa, drugą wcięło. Na amen... Wyszła

Aż sie wróciłam po aparat

Za mną wyszli wszyscy, a na czele ćpun (aż mu zdjęcie obróciło po takiej dawce)

CDN
Coś imageshack głupieje, może reszty nie obróci
