<< "Przygarnij Nas">>Dt u J.D....

[J.D.]

Asiu i co z tą likwidacją?

nie wiem jak sprawa się zakończy...nie mam odpowiedzi na moje pismo...ale jakby nie było to i tak mam czas do końca roku...

Co Ty zrobisz z tymi wszystkimi zwierzętami?

a więc tak na prawdę-to mam w doopie pieprzenie urzędu bo nie prowadzę żadnego schroniska ani legalnego ani tym bardziej nie legalnego;jak będzie trzeba to pójdę do sądu...zawsze były u mnie psy na dworze;pomieszczenie dla psów czyli jak na to mówię "psiarnia" stoi od ponad 20lat;teraz na dworze mam 3psy,które są u mnie prawie 4lata a to co mam w domu-nic nikomu do tego....boję się tylko jednego-podatku od każdego posiadanego psa...
żal tylko,że tu nic się nie zmieniło nie zmienia i pewnie nie zmieni...żal,bo ucierpią na tym zwierzaki...
mam poczucie zmarnowanego życia...

[ASK@]

Asiu, co Ty za głupoty chrzanisz? Jakie zmarnowane życie? Proszę, wiem ,żeś w dołku. Wiem jak jest ciężko.No, nie do końca ale wiem. Tyle zwierząt uratowałaś, tylu osobom pomogłaś, tyle domów jest szcześliwych mając zwierzaki od Ciebie...
Proszę nie myśl tak.

Może poprosić o radę prawnika? Jakis na pewno jest na miau.

Ludzie piszą donosy. Gadają głupoty i inni ich słuchają bo to pasuje.
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej ,karmy, ogłoszeń...pisz. Zorganizujemy.

Asiu, przytulam Ciebie mocno.

[meg11]

Asiu nie jesteś sama. W kupie zawsze siła a nas tu troszkę jest

[J.D.]

jakoś trzymałam się nawet jak było ciężko jak cholera...nawet jak pierdyknął mi całkowicie kręgosłup to jeszcze nie załamywałam się...niestety-doszło kolano...załatwiłam je gdy pędziłam na ratunek dla pewnego psiaka,którego chciał "zjeść" inny pies...rozwaliłam torebkę stawową i naderwałam więzadło w kolanie...mam tzw."niestabilność" stawu kolanowego i teraz to już przewlekły stan zapalny...to trwa już prawie 4 miesiące -raz jest lepiej raz gorzej...muszę nosić stabilizator i najprawdopodobniej już nigdy nie będę miała sprawnego kolana...zawsze będę "kuśtykać"...mogę zapomnieć o szybkim chodzeniu a bez stabilizatora wystarczy chwila nieuwagi aby noga zgięła mi się w inną stronę niż powinna...a teraz jeszcze sąsiadce coś się odmieniło i postanowiła dopiec nam w każdy możliwy sposób...było już wszystko-nawet nadzór budowlany do garażu,który stoi ponad 20lat...teraz czepiła się zwierzaków...i żebym jeszcze wiedziała dlaczego to robi...nawet moje psy na dworze nie szczekają bez przerwy-tak jak inne-nawet jak obcy ludzie są na podwórku [renifer świadkiem]...

[morelowa]

Pogięło Cię z tym zmarnowanym życiem ???
Pomogłaś wielkiej liczbie istot? pomogłaś.
I cześć.
A że ileś osób to chwali, ileś ma za złe... to nie ma znaczenia. Liczą się te uratowane istnienia.

Sąsiadki po prostu zapytaj o co tak naprawde chodzi. Ona może też potrzebuje pomocy.. jakiejś...

Niestety, Twoje problemy zdrowotne w tej sytuacji ... to ciężko.. Tu możemy tylko współczuć.

[meg11]

Asiu wiem co to niestabilne kolana. Sam śmigam z kulą z małą przerwa od 11lat. Nie zmarnowałaś swojego życia. Marnuje tylko ten, który nic nie robi. A Ty robisz i to dużo robisz.

[J.D.]

wiem,że to beznadziejna sprawa bo wszyscy zapchani na maxa ale -jak mówią -nadzieja umiera ostatnia...więc próbuję i tu...chodzi o to,że szukam domku wychodzącego dla cudownej zjawiskowej kotki;grafitowo-dymna z oczkami,które raz są zielone,raz żółte a raz jakieś szmaragdowe...dlaczego domek wychodzący ? ano dlatego,że kotka po prostu całymi dniami płacze pod drzwiami ....cały czas szuka okazji aby dać dyla na korytarz i na strych...może i nie byłoby z tym problemu żeby pomieszkiwała sobie na tym korytarzu i na tym strychu ale dla mnie to psychiczna masakra...ciągle muszę sprawdzać gdzie ona jest,czy mogę otworzyć drzwi na dwór aby wpuścić czy wypuścić psy;czy mogę spokojnie coś wnieść albo wynieść itd...nie mieszkam jednak sama....jeśli wyskoczy na dwór -to marne jej szanse...więc może ktoś gdzieś ma jakieś miejsce dla takiej kotki...
a oto DYMKA...ma ok.2l.;jest wysterylizowana..

[Erin]

Cudna jest
Może załóż jej osobny wątek

[morelowa]

Osobny wątek. Ogłoszenia.
Kotka śliczna.
Niektórzy szukają wychodzącego kota.. Ale potencjalny domek trzeba sprawdzić, człowiek musi być świadomy, że kota trzeba przyzwyczaić itd.... okolica ważna też przecież..

[kropkaXL]

J.D. masz PW

[CatAngel]

Asiu jak będziesz miałam chwile aktywuj linki z ogł.

[J.D.]

Asiu jak będziesz miałam chwile aktywuj linki z ogł.

kurde...tych suniek nie ma już u mnie...ale jeśli ktos zadzwoni to dam namiary

[ASK@]

Co u ciebie?
Jak sprawy?
Asiu, ja podtrzymuję cały czas propozycje ogłoszeniowa. Pamiętaj.

[J.D.]

Co u ciebie?
Jak sprawy?
Asiu, ja podtrzymuję cały czas propozycje ogłoszeniowa. Pamiętaj.

Asieńko-bardzo serdeczne dzięki ale Małgosia wrzuca mi w miarę jak ja coś podrzucę więc na razie dam Ci spokój ale jakby coś -to pamiętam ..

[J.D.]

CHCIAŁAM BARDZO BARDZO PODZIĘKOWAĆ ZA POMOC ZA TO,ŻE NIE ZAPOMINAJĄ ŻE NIE ZAWODZĄ:
RENIFER TAIZU CATANGEL
ZAWSZE MOGĘ NA WAS LICZYĆ