jestem zła ...spłakana ale to z innego takiego bardzo, bardzo dobrego powodu ...... rano byłam upaciana zawartoscią saszetki conva ..... prędzej ja ją zjem (a przyjaciół nie jadam od lat dziestu) niż ona ..... czekam do wieczora ......i znów strzykawka ... o rozpaczy

...... poczekam do godz. 22 .... może 23 ......
niech ona się namyśli .....
w piwnicy jest sucho, jasno i ciepło .... a przy obecnych temperaturach jest tam bardzo umiarkowanie ..... dużo lepiej niż w mieszkaniu..... to nie upał niestety .....
wciaż myślę, że to klatka .....