NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Dzięki Monia i za rozgłaszanie i za zdjęcia, gdyby nie Ty, to mogłabym zrobić dzisiaj jakieś max 10 zdjęć bez karty w aparacie przez to moje zabieganie ostatnio :oops:

O i za podwózkę też dziękuję, mimo mojego szalonego zmysłu orientacji w terenie, przystanek był idealny, 15 podjechała za kilka minut i po 30min byłam już w domu

tymoloftaleina nie ma sprawy

Ja też wyjechałam idealnie na prostą drogę do domu, gdybym wcześniej sprawdziła na mapie inną drogę dojazdu niż mi na początku pokazała zaoszczędziłabym pół godziny krążenia po drogach kończących się w środku pola

Ale już na przyszłość będę wiedziała

Kociao z Gajowej już u mnie. Słodziak nie z tej ziemi. W poniedziałek wet i do stałego domku

Martuś dzięki ty mój odważniaku :mrgreen:

Dzisiejsze zdjęcia Sasanki do obejrzenia w moim temacie tymczasów

Gibutkowa pisze:Kociao z Gajowej już u mnie. Słodziak nie z tej ziemi. W poniedziałek wet i do stałego domku
Martuś dzięki ty mój odważniaku

taka błyskawica?

MalgWroclaw pisze:
Gibutkowa pisze:Kociao z Gajowej już u mnie. Słodziak nie z tej ziemi. W poniedziałek wet i do stałego domku
Martuś dzięki ty mój odważniaku

taka błyskawica?

Tak

O ile nie będzie świerzba, bo wtedy będzie trzeba parę dni przeleczyć, żeby potem nie leczyć dodatkowo rezydentów w nowym domu. Domek baaardzo fajny, doświadczony, z dwoma kotami. Także trzymajcie kciuki, żeby kocio był zdrowy (wygląda całkiem dobrze), no i żeby mógł jak najszybciej do domu trafić

Bo jest przekochanym miziakiem.

A pisałam już że Fredi (kotek z FIV ze schroniska) ma zajefajny dom? :1luvu:

Matko żeby więcej takich wspaniałych ludzi decydowało się na przygarnięcie FIVków. Ale widzę, że coś się rusza w ludzkiej świadomości i mam nadzieję, że idzie ku lepszemu.

Leśna czy Franek znalazł dom? (167/13)
http://tablica.pl/oferta/franek-szuka-d ... 33wST.html

To nie tyle trzymam kciuki, co najcieplejsze myśli ślę. Żeby dom był najlepszy.

MalgWroclaw pisze:To nie tyle trzymam kciuki, co najcieplejsze myśli ślę. Żeby dom był najlepszy.

Dom na pewno będzie super. Znajoma znajomej

Też się zajmowała wolontariatem, wyadoptowała kilka kotów, sama ma koty z ciężkich przypadków, teraz się dzieciami zajmuje to już czasu na wolontariat brak. Także o kciuki proszę, coby tylko kocio był zdrów i jak najszybciej mógł trafić do swojego domu :kotek:

To zawsze mniej stresu jest jak od razu jest na swoim.

Gibutkowa pisze:
tymoloftaleina pisze:http://ubuntuone.com/gallery/5oVWzPpd8UY5DkyzXfnurc/DSC03530.jpg
o tym małym Glutku mówiłam, żeby mu DT może poszukać.

Druga Sasanka...

Monia - niestety takie domowe koty, po zmarłym, szczególnie te starsze zupełnie sobie nie radzą... Głodzą się często na śmierć - kot w odróżnieniu od psa potrafi umrzeć z głodu przy pełnej misce jedzenia, jak dostaje depresji to pozamiatane

Psom też się zdarza, na ich szczęście rzadziej niż kotom, no i psy lepiej znoszą głodówkę....

ulvhedinn pisze:
Gibutkowa pisze:
tymoloftaleina pisze:http://ubuntuone.com/gallery/5oVWzPpd8UY5DkyzXfnurc/DSC03530.jpg
o tym małym Glutku mówiłam, żeby mu DT może poszukać.

Druga Sasanka...

Monia - niestety takie domowe koty, po zmarłym, szczególnie te starsze zupełnie sobie nie radzą... Głodzą się często na śmierć - kot w odróżnieniu od psa potrafi umrzeć z głodu przy pełnej misce jedzenia, jak dostaje depresji to pozamiatane

Psom też się zdarza, na ich szczęście rzadziej niż kotom, no i psy lepiej znoszą głodówkę....

No tak, też są przypadki jak pies np. wyrzucony koczuje w miejscu wywalenia (czasem na poboczu) i odmawia jedzenia

W schronie też... miałam kilka takich- Gabę, ONkę, którą musiałam wyjąć z budy przez dach, Maję, do tego pogryzioną (psy w depresji często są gryzione przez inne), karmiłam ją tydzień przymusem, małą staruszkę psią, która się zagłodziła w budzie do nieprzytomności (zwrot z adopcji, babsztyl ją oddał w samą Wigilię, bo "koty jej nie zaakceptowały"), Bułeczkę po zmarłym Panu, która umarła nam na rękach...

ulvhedinn pisze:W schronie też... miałam kilka takich- Gabę, ONkę, którą musiałam wyjąć z budy przez dach, Maję, do tego pogryzioną (psy w depresji często są gryzione przez inne), karmiłam ją tydzień przymusem, małą staruszkę psią, która się zagłodziła w budzie do nieprzytomności (zwrot z adopcji, babsztyl ją oddał w samą Wigilię, bo "koty jej nie zaakceptowały"), Bułeczkę po zmarłym Panu, która umarła nam na rękach...

Ludzie nie mają litości, współczucia. Tylko "ja, ja, ja"

to odnośnie "zwrotów" i oddawania/wyrzucania

No niestety. Będę robić film albo collage na fejs też o tym, może komuś da do myślenia.

Leśna daj znać jak ciachniesz tą długowłosą, nie chcę jej ogłaszać dopóki nie jest wysterylizowana, bo zaraz będziesz miała tłumy marudzących, że "a nie można bez?" :roll:

ok i mam nadzieję że siedzi jeszcze i nikt jej nie zaadoptował
...jakie to egoistyczne z mojej strony :]

I tego gostka jak możesz sprawdź (167/13)
http://tablica.pl/oferta/franek-szuka-d ... 33wST.html

NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Kto przegląda forum