Udało mi się podać zastrzyk. Apetyt ma lepszy. Ale nadal jest nieco osłabiona. Jutro kontrola.
Dziś po powrocie do domu zastałam otwartą sypialnię - na pewno robota Zuzi i klatkę zeberek dyndającą na jednym haku.
I tu podejrzanych jest dwoje - jeśli to któryś z recydywistów.

Ptaszęta mają się dobrze. Samczyk dalej dłubie gniazdko, a jego dama dalej go olewa. Druga samiczka chętna, ale nie ma kawalera. Ciągle jakieś pilniejsze wydatki.
