Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str.81

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 15, 2013 18:54 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

Kasiu dziękuję za tą decyzję :1luvu: :1luvu: :1luvu: ja napewno dorzucę do Skarpetkowej skarpety na leczenie tak jak obiecywałam :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob cze 15, 2013 19:14 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

Goyka pisze:Kasiu dziękuję za tą decyzję :1luvu: :1luvu: :1luvu: ja napewno dorzucę do Skarpetkowej skarpety na leczenie tak jak obiecywałam :ok: :ok: :ok:

Na prawde nie ma za co :ok: Nie tylko ona zasługuje na dom ale Skarpetkę wypatrzyłam jako pierwszą, oby tylko się nie poddała i zawalczyła o siebie. Nic nie wiem jak dzisiaj, czy zjadła i jak się czuła. Bardzo się martwię.Bardzo dziękuję za pomoc :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

kasia1568

 
Posty: 1539
Od: Śro cze 12, 2013 14:37
Lokalizacja: WARSZAWA-SRÓDMIEŚCIE

Post » Sob cze 15, 2013 19:33 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

kasia1568 pisze:Kotka Skarpetka- czyli po mojemu Sisi :D pojedzie do mnie na pewno, chcę tylko teraz żeby w poniedziałek poszła do lecznicy, jak wiem dobrej i polecanej w łodzi na diagnozę i dokładne badania, krew,mocz, testy ponowne i myślę, że 2 może 3 dni dadzą jej sił, transport do w-wy jest męczący- musi mieć siły :ok:


:1luvu: :1luvu: :1luvu: Jak strasznie się cieszę, że bierzesz Skarpecię ...

Ja już dwa tygodnie temu umówiłam Skarpeci wizytę u dr Neski, niestety, nie wyszło z transportem ... Dr Neska przyjmuje w poniedziałki, środy i piątki ... ale jest kolejka dla nowych pacjentów ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5628
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob cze 15, 2013 19:42 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

katarzyna1207 pisze:
kasia1568 pisze:Kotka Skarpetka- czyli po mojemu Sisi :D pojedzie do mnie na pewno, chcę tylko teraz żeby w poniedziałek poszła do lecznicy, jak wiem dobrej i polecanej w łodzi na diagnozę i dokładne badania, krew,mocz, testy ponowne i myślę, że 2 może 3 dni dadzą jej sił, transport do w-wy jest męczący- musi mieć siły :ok:


:1luvu: :1luvu: :1luvu: Jak strasznie się cieszę, że bierzesz Skarpecię ...

Ja już dwa tygodnie temu umówiłam Skarpeci wizytę u dr Neski, niestety, nie wyszło z transportem ... Dr Neska przyjmuje w poniedziałki, środy i piątki ... ale jest kolejka dla nowych pacjentów ...

zadzwonię tam w poniedziałek. Skarpetka zostanie jeszcze chwilkę w Łodzi w lecznicy, bo chce, zeby miała zrobione wszystkie badania dokładnie i może kroplówka ją troszkę wzmocni, żeby dała radę w podróży :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

kasia1568

 
Posty: 1539
Od: Śro cze 12, 2013 14:37
Lokalizacja: WARSZAWA-SRÓDMIEŚCIE

Post » Sob cze 15, 2013 21:03 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

Kochani, przeglądając forum znalazłam taki post: Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łodzi.
PostNapisane: So cze 15, 2013 20:01
Offline


Dziś podczas spaceru w lesie, niedaleko wsi podeszła do nas koteczka. Kiciunia oswojona, miaucząca i szukająca kontaktu. Szła z nami z pół kilometra, prawie do samej wsi.
Myśleliśmy, ze jest czyjaś i że taka zaczepialska. Gdy wracaliśmy na naszą działkę znów do nas podeszła i szła przy nodze i pomiaukiwała, aż zaczęło być ewidentne, że gdzieś nas prowadzi.

I zaprowadziła.
W lesie, za małym pagórkiem na porzuconej przez ludzi starej torbie na kicunię czekały trzy kocięta.
Czarnuszek z białymi lapkami, bikolorek rudy i rudasek.
Maluszki byly ostrożne, wystraszone. Myślę, ze w wieku 7-8 tygodni.
A mamusia zadowolona, udeptująca tą starą torbę, ktorą wybrala na legowisko bo pewnie jej pachnie ludźmi.
Miejsce nie jest osłonięte, maluchy nie są ukryte. Jakikolwiek pies czy lisy i bedzie po nich.
Widać, że to domowa kotka, wyrzucona pewnie z powodu ciąży.
Chuda bardzo. Ocierała się, przytulała. No słodycz niesamowita.
Wróciliśmy na działkę, wyprowadzilam samochod i pojechalam do pobliskiego sklepu po jakiekolwiek kocie zarcie.
Trudno bylo mi znalezc znow kocieta, ale kotka czekala przy drodze.
Nakarmiliśmy ją i maluchy, zostawiliśmy też miseczkę z wodą.
Przy okazji obejrzalam dokladnie malce. Wygladają na zdrowe. Oczy ladne, czyste, brak jakichkolwiek nadzerek na jezykach czy w pyszczkach, dupki czyste.
Tam jest spokojna okolica i pomieszkują w niej koty, ale jeśli mają mlode, to gdzieś blizej ludzi, we wsi, na dzialkach i sa to albo domowe koty, albo typowe dzikuski.
A ta jest inna. Mieszka w tym lesie, ale na tej cholernej starej torbie. Nie jest to bezpieczna kryjowka, ani gdzie sie schować, ani uciekać.
Boję się, że coś zlego sie stanie.
Albo ktos zgarnie kotkę, bo to ladna szylkretka z bialym i bardzo sympatczna, a wtedy maluchy bedą mialy male szanse.
Albo lisy czy psy znajdą maluszki.
Szukam kogoś kto przetrzymalby kotkę i maluchy. Moge je zabrać, pomóc z odkarmieniem, szczepieniami czy sterylizacjami, ale nie mogę wziać ich do domu.
Kociaki są atrakcyjnie umaszczone i może jest jakaś szansa.
Na początku uciekały, ale gdy dostały jedzenia pozwoliły się brać na rece i oglądać bez zadnych protestow. To nie są dzikie koty, ktore mogą zyc w lesie. :sad:
Wroce tam jutro. Zabiore jedzenie, moglabym spokojnie zapakowac kotke z maluchami w transporter i przywiezc do Lodzi."

Nie wiem czy dotrwają do jutra, kotka oczekiwała pomocy!, pomyślcie proszę co zrobić :kotek:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

kasia1568

 
Posty: 1539
Od: Śro cze 12, 2013 14:37
Lokalizacja: WARSZAWA-SRÓDMIEŚCIE

Post » Sob cze 15, 2013 21:08 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

kasia1568 pisze:Kochani, przeglądając forum znalazłam taki post: Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łodzi.
PostNapisane: So cze 15, 2013 20:01
Offline


Dziś podczas spaceru w lesie, niedaleko wsi podeszła do nas koteczka. Kiciunia oswojona, miaucząca i szukająca kontaktu. Szła z nami z pół kilometra, prawie do samej wsi.
Myśleliśmy, ze jest czyjaś i że taka zaczepialska. Gdy wracaliśmy na naszą działkę znów do nas podeszła i szła przy nodze i pomiaukiwała, aż zaczęło być ewidentne, że gdzieś nas prowadzi.

I zaprowadziła.
W lesie, za małym pagórkiem na porzuconej przez ludzi starej torbie na kicunię czekały trzy kocięta.
Czarnuszek z białymi lapkami, bikolorek rudy i rudasek.
Maluszki byly ostrożne, wystraszone. Myślę, ze w wieku 7-8 tygodni.
A mamusia zadowolona, udeptująca tą starą torbę, ktorą wybrala na legowisko bo pewnie jej pachnie ludźmi.
Miejsce nie jest osłonięte, maluchy nie są ukryte. Jakikolwiek pies czy lisy i bedzie po nich.
Widać, że to domowa kotka, wyrzucona pewnie z powodu ciąży.
Chuda bardzo. Ocierała się, przytulała. No słodycz niesamowita.
Wróciliśmy na działkę, wyprowadzilam samochod i pojechalam do pobliskiego sklepu po jakiekolwiek kocie zarcie.
Trudno bylo mi znalezc znow kocieta, ale kotka czekala przy drodze.
Nakarmiliśmy ją i maluchy, zostawiliśmy też miseczkę z wodą.
Przy okazji obejrzalam dokladnie malce. Wygladają na zdrowe. Oczy ladne, czyste, brak jakichkolwiek nadzerek na jezykach czy w pyszczkach, dupki czyste.
Tam jest spokojna okolica i pomieszkują w niej koty, ale jeśli mają mlode, to gdzieś blizej ludzi, we wsi, na dzialkach i sa to albo domowe koty, albo typowe dzikuski.
A ta jest inna. Mieszka w tym lesie, ale na tej cholernej starej torbie. Nie jest to bezpieczna kryjowka, ani gdzie sie schować, ani uciekać.
Boję się, że coś zlego sie stanie.
Albo ktos zgarnie kotkę, bo to ladna szylkretka z bialym i bardzo sympatczna, a wtedy maluchy bedą mialy male szanse.
Albo lisy czy psy znajdą maluszki.
Szukam kogoś kto przetrzymalby kotkę i maluchy. Moge je zabrać, pomóc z odkarmieniem, szczepieniami czy sterylizacjami, ale nie mogę wziać ich do domu.
Kociaki są atrakcyjnie umaszczone i może jest jakaś szansa.
Na początku uciekały, ale gdy dostały jedzenia pozwoliły się brać na rece i oglądać bez zadnych protestow. To nie są dzikie koty, ktore mogą zyc w lesie. :sad:
Wroce tam jutro. Zabiore jedzenie, moglabym spokojnie zapakowac kotke z maluchami w transporter i przywiezc do Lodzi."

Nie wiem czy dotrwają do jutra, kotka oczekiwała pomocy!, pomyślcie proszę co zrobić :kotek:


To ten wątek

viewtopic.php?f=1&t=153925
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob cze 15, 2013 22:40 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

Może Rondzie trzeba założyć nowy wątek, tylko dla niej, może wtedy będzie bardziej widoczna.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

kasia1568

 
Posty: 1539
Od: Śro cze 12, 2013 14:37
Lokalizacja: WARSZAWA-SRÓDMIEŚCIE

Post » Sob cze 15, 2013 23:23 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

Ronda na kilku grupach udostępniona na fb. I Skarpetusi coś słoneczko zaczyna przyświecać bidusi ( Kasiu mówiłam już że Cię kofffam :wink: W razie potrzeby transport z Łodzi do Warszawy już załatwiłam :wink:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 16, 2013 7:20 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

ewan pisze:Ronda na kilku grupach udostępniona na fb. I Skarpetusi coś słoneczko zaczyna przyświecać bidusi ( Kasiu mówiłam już że Cię kofffam :wink: W razie potrzeby transport z Łodzi do Warszawy już załatwiłam :wink:


Super :D dziękuję będzie potrzebny na pewno po badaniach, pewnie w tygodniu :ok: :kotek:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

kasia1568

 
Posty: 1539
Od: Śro cze 12, 2013 14:37
Lokalizacja: WARSZAWA-SRÓDMIEŚCIE

Post » Nie cze 16, 2013 13:52 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

Czy coś wiadomo, co u Skarpetuni???, czekam na jakieś wiadomości :(
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

kasia1568

 
Posty: 1539
Od: Śro cze 12, 2013 14:37
Lokalizacja: WARSZAWA-SRÓDMIEŚCIE

Post » Nie cze 16, 2013 15:37 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

Co u Skarpeteczki ?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 16, 2013 16:12 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

Nienawidzę przekazywać złych wieści :(
Zwłaszcza, kiedy się z kimś zżyło i komuś tak mocno kibicowało... :( kiedy tak bardzo chciało się, by było dobrze... :(
Skarpetka [']
nie dała rady... :(
Od tygodnia nie jadła prawie nic, od środy sytuacja zaczęła się robić dramatyczna, kotunia śliniła się, nie przyjmowała pokarmów, kroplówki i leki nie pomagały. Była już szkielecikiem chwiejącym się na łapkach... Zrobiono dwukrotnie badania krwi - oba wyniki były poza górną skalą mierzalności :(
Jej stan był krytyczny. Pani Dr w schronisku zdecydowała nie przedłużać jej cierpienia.

Bardzo mi przykro... zwłaszcza, że jeszcze wczoraj tliła się w nas wszystkich nadzieja...

Skarpeciu['] :cry:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 16, 2013 16:15 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

Biedactwo, to straszne.

Skarpeteczka [']

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 16, 2013 16:15 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

[*] brykaj zdrowa i szczęśliwa za TM, Sisi-Skarpetko.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie cze 16, 2013 16:15 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

nie jestem w stanie nic napisać .....Maleńka ....[*]
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5628
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 28 gości