Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str.81

Wzruszajace jak szybko sie zaklimatyzowal to byla milosc od pierwszego pocałunku i z wzajemnością :ok:

fifi2005 pisze:

sie poryczałam
Emirku :1luvu:

ewan pisze:

czy widzicie jaki ten Boluś jest przystojny? :1luvu:

Ewan

fifi2005 pisze: (...)

bardzo interesują go odgłosy zza okna, tutaj wpatrzony w okno i kombinujący jak tam wskoczyć
] (...)

Emirek wygląda jak prawdziwy emir na wschodnich kobiercach

Piękne to zdjęcie Emirka na kanapie jakby był tam od zawsze.Serce się raduje

Piekny Kot :1luvu:

i piekne zdjecia :ok:

Emirku juz sie czujesz jak "pan na wlosciach", teraz tylko szybciutko zdrowiej nam :ok:

Emirek u siebie, w domku :1luvu:

Za zdrówko i za całokształt :ok:

Fifi ile Ty nam radości dostarczyłaś, o Emirku nie wspomnę. Wygląda tak fajnie na tej kanapie. Szczęśliwy, spokojny kocio.
Oby zdrówko się poprawiło i będziecie wiedli szczęśliwe życie :ok:

ewan pisze:Fifi ile Ty nam radości dostarczyłaś, o Emirku nie wspomnę. Wygląda tak fajnie na tej kanapie. Szczęśliwy, spokojny kocio.
Oby zdrówko się poprawiło i będziecie wiedli szczęśliwe życie

Ja też się cieszę, że Emirek trafił do mnie, bo jest niezwykłym kotem! Jedyne czego musi się nauczyć, to zaufać i przestać się bać, ale z każdym dniem robimy mały kroczek do przodu w pokonywaniu jego strachu ;-)

Będzie dobrze!!! :ok:

O moich kociastych wraz z Emirkiem będę pisać na tym wąteczku o Magnolce - też kotce ze schronu, która była u mnie na DT, chętnych zapraszam do odwiedzin:
viewtopic.php?f=1&t=151714&start=960
Pozdrawiam cieplutko :1luvu:

Fifi, Emirku wiadomości od Was to miód na serce.

Niestety ze Skarpetką sytuacja wygląda źle.
Właśnie się dowiedziałam,
że mamy naprawdę niewiele czasu. Jeśli wyniki będą gorsze od poprzednich.
Prawdopodobnie zostanie podjęta decyzja o eutanazji. Wiadomo, ze w warunkach schorniskowych taki kot nie ma szans. ...
Marta jutro zadzwoni do gabinetu i dowie się czy były badania krwi.
Ale mozę tak byc, że wyniki będa złe i zaraz podjęta zostanie decyzja o eutanazji. wiec moze byc za późno...

Tak mi przykro, popłakałam się :cry:

Takie piękne, smutne oczy. Straszna wiadomość. Nie mogę przestać patrzeć na tę koteczkę. Bidusiu kochana, serce pęka. Cóż ja mogę zrobić dla Ciebie z odległości 2 tys. km. :cry:

ruru pisze:Fifi, Emirku wiadomości od Was to miód na serce.

Niestety ze Skarpetką sytuacja wygląda źle.
Właśnie się dowiedziałam,
że mamy naprawdę niewiele czasu. Jeśli wyniki będą gorsze od poprzednich.
Prawdopodobnie zostanie podjęta decyzja o eutanazji. Wiadomo, ze w warunkach schorniskowych taki kot nie ma szans. ...
Marta jutro zadzwoni do gabinetu i dowie się czy były badania krwi.
Ale mozę tak byc, że wyniki będa złe i zaraz podjęta zostanie decyzja o eutanazji. wiec moze byc za późno...

Jak wygląda sytuacja Skarpetki jeżeli chodzi o leczenie..?czy jest diagnoza pnn, czy może ostre zapalenie ? Jakie leki dostaje, czy potrzebne kroplówki i jak je znosi?? Na ile absorbująca czasowo (którego nie mam) jest opieka nad nią ...? I czy zakocony po czubek nosa dom będzie dobrym pomysłem? Dajcie mi trochę czasu na pomyślenie czy bym to ogarnęła ...Nie pozwólcie jej jutro usypiać, nawet jeżeli wyniki będą gorsze ...

Skarpetka jest w schronisku już chyba ponad 2 m-ce

Jest cały czas izolowana od innych zwierząt - choćby z racji konieczności jej leczenia i innej diety. Nie wiem, jak reaguje na inne koty, ale jest raczej wycofana - jej prychanie i syki to obrona - nie atak

Wyniki się nie poprawiają, o leczeniu nic za bardzo nie powiemy, bo jesteśmy tam 1-2 dni w tygodniu i trudno mieć na to jakiś ogląd.
Skarpetka jest średnio obsługiwalna, ale się daje. Kroplówki w schronisku dostaje od czasu do czasu chyba - z apetytem różnie - ale dobre rzeczy je chętnie. Przynajmniej tak było do tej pory.
Każdy czas poświęcony dla niej w domu - będzie o niebo lepszy od tego, co ma teraz

Tam nikt z nią nie siedzi - dostaje pewnie raz dziennie leki i co jakiś czas kroplówkę - choć tego ostatniego nie jestem pewna czy w ogóle dostaje

Badania krwi w schronisku są mocno ograniczone - mocznik, kreatynina, podstawowe rzeczy - trudno o dobrą diagnostykę w miejscu przebywania tak wielu zwierząt...

Zadzwonię do Pani na kociarni i poproszę o czas dla niej... choćby do niedzieli... choćby na najliższy tydzień...
Nie wiem, co uda mi się zdziałać...
ale
pomyślcie, proszę...

ale to wogóle jest zgodne z prawem? usypianie zwierzaka który ma szansę na wyleczenie??

A gdyby miała choć DT? Czy wtedy byłaby jakaś szansa? I czy ewentualny DT może liczyć na pomoc KOTYliona?

gpolomska pisze:A gdyby miała choć DT? Czy wtedy byłaby jakaś szansa? I czy ewentualny DT może liczyć na pomoc KOTYliona?

myślę że tak ale niech dziewczyny się wypowiedzą... ja wiele nie mogę, ale jeżeli ktoś weźmie ją na DT kupię 2kg paczkę karmy suchej nerkowej i kilka tacek :oops:

Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str.81

Kto przegląda forum