Gang Burasów... Niuniek już nie potrzebuje niczyjej pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 20, 2013 10:55 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Zrobiłam co mogłam ale koleżanka jest naprawdę inteligentna inaczej a empatii w kwestii dobrego domu i późniejszego losu kociąt ma tyle co moje biurko w pracy. :evil:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon maja 20, 2013 11:04 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Długo ją znasz? Nie dała się wychować i wciagnąć w akcje szukania domów? Mój TŻ nie był zachwycony jak Burasy u nas zamieszkały, ale jak go poprosiłam żeby z dwóch zdjęć zrobił jedno, no bo przecież w fotoshopie taki biegły i niech doradzi które zdjęcie jest najfajniejsze, to patrzę a już do swoich znajomych rozsyła Coco i Chanel.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon maja 20, 2013 11:13 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Kinnia pisze:Zrobiłam co mogłam ale koleżanka jest naprawdę inteligentna inaczej a empatii w kwestii dobrego domu i późniejszego losu kociąt ma tyle co moje biurko w pracy. :evil:

Zapytaj, czy zachowa koty u siebie. I poinformuj, że Ty swoim kociakom od długiego czasu fajnego domu nie możesz znaleźć...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon maja 20, 2013 13:50 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Tylko, że na biurku może to nie zrobić wrażenia .. :twisted:
A jakby jej ni z tego, ni z owego jakieś zdjecia...ale nie fajnych małych kotkow, tylko małych kotków chorych w złych warunkach?
A jak nie - to po prostu jej powiedzieć, że jest głupia i zła :roll: jeśli nie będzie szukać domów!
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25705
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 20, 2013 13:54 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Albo ten filmik z dziewczyniskiem co nakarmiło kociakami swoje węże? Bo to się niestety zdarza wcale nie tak rzadko, tylko zwykle są na tyle inteligentni że nie wrzucają do sieci takich filmików.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon maja 20, 2013 15:44 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Z żalem stwierdzam, że moja kolezanka jest wyjatkowo odporna na wiedzę wszelaką. Ona jedna wie najlepiej itd....... a reszta g...no ja obchodzi - czytaj niech sobie radzą same. Typ bezwzględnego drapieżcy (nie mam tutaj na myśli drapiezników jako takich, bo one poluja i zabijaja aby żyć).
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon maja 20, 2013 16:25 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Zdjęcia zrobione jeszcze przez Oceanosa, a jedynie połączone w jednopak na potrzeby ogłaszania przez mojego TŻ. Moim zdaniem oddają naturę dziewczyn:
Coco: wdzięk, piękno i gracja.
Chanel: mistrzyni akrobacji - Ahoj przygodo!

Obrazek
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon maja 20, 2013 16:47 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Trzeba przyznać, że chłop oko ma i wie co z aparatem zrobić. Szkoda........


Szacun dla męża za pomoc w ogłaszaniu i obróbce zdjątek.
Troche szkoda, że nie zostają u Ciebie. Przyzwyczailiście się juz do siebie. Poznaliście. Ciekawe jak tam z miłością. Wzajemną zresztą. :roll:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon maja 20, 2013 20:30 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Boże, ależ cudne mordeczki.. gdybym tylko miała warunki, przygarnęłabym wszystkie gangowe futerka. Niestety, mogę tylko przesłać dobre myśli i trzymać kciuki :1luvu:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Pon maja 20, 2013 21:18 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Jakby Czarna była zdrowa i Kinnia pozwoliła dziewczynom wychodzić to ja bym była za. Ale Czarna ma jedną nerkę w zaniku, prawdopodobnie od urodzenia no i te kiepskie wyniki wskazujące na przewlekły stan zapalny pęcherza plus początki problemów z nerkami. Neska twierdzi, że to konsekwencja zakażenia bakteryjnego a moja wetka że idiopatyczne. Po poduszką nic nie rośnie więc posiew znowu jałowy. Poza tym ma apetyt, myje się, chce wychodzić do ogródka niby zupełnie zdrowy kot. Wkurza się tylko jak jej zapodaję te suplementy diety i nie chce jeść karmy urinary.
Dzisiaj zrobiłam eksperyment, saszetkę z łososiem wymieszałam z urinodolem. Czarna mimo to wyczuła, wywąchała prawie że się nie posmarkała do miski i nie chciała jeść. Natomiast dziewczynom domieszka urinodolu nie przeszkadzała i zjadły chętnie. Lekarka mówiła że 2 tabletki dziennie to dawka lecznicza a 1 zapobiegawcza wiec im to nie zaszkodzi. Coco kocha rybę jeszcze bardziej niż szynkę a Czarnej ryby wolno od święta.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Wto maja 21, 2013 6:26 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Ewa, a Ty czytałaś te wątki kotów nerkowych i pęcherzowych? O karmie urinary m.in.? I kilka innych wypowiedzi? Nie to, żebym chciała Cię namawiac na cokolwiek - chyba już była o tym mowa zresztą - ale dobrze mieć wybór.
To znaczy mieć kłopot z wyborem :mrgreen: , bo jak się zaczyna zagłębiać to się robi mętlik :lol:
Czasem weci są świetni i super w ogóle, ale czasem nie mają wiedzy nt diety. Po prostu. Wiedzę mają od przedstawicieli RC. Czasem sie nie da inaczej - to też.
Dr Neska jest guru wszystkich wetów w Polsce... Jak Moreli wyszły te nieziemskie wyniki krwi na początku roku, to moje wetki, u których były robione badania - bardzo miłe i uczynne, i w ogóle nic do zarzucenia - napisały do dr Neski i je podały. Wynikało - nerki. Zalecenie na dietę codzienną i jedyną - ryż rozgotowany z wątróbką. Do dziś nie moge uwierzyć. W lecznicy do której poszłam też nie mogli, bo oczywiście Neska jest guru.
Jak ja niby miałabym podać tę potrawę Moreli ? 8O
Na a potem sie okazało, że wyniki sa zupełnie inne, że to pęcherz nie nerki ...itd..
Ale dzięki temu przeczytałam wszystkie wątki tematyczne. :roll:
I oczywiście wszyscy weci polecali urinary. Ostatniemu zaproponowałam, żeby mnie przekonał, że karma dla kur jest zdrowa dla kota. Ale tak logicznie...Nawet nie próbował.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25705
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 21, 2013 8:45 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Watek nerkowy czytałam, no nie cały wprawdzie bo jest olbrzymi ale tak 1/3 tam własnie znalazłam info o Nesce.
Morelowa to czym karmisz? Ja ze 100% diety urinari zrezygnowałam po 1 dniu a właściwie Czarna zrezygnowała. Do normalnej karmy tj saszetki Miamur albo feliks albo sparzony kurczak, indyk dosypuje jej ipakitine. Czasami pochrupie trochę suchego urinary Royala, ale pasztetów Hilsa i Tranvit nie chciała jeść. Zrezeygnowalismy z wołowiny i ryby no bo fosfor. Kryształy zniknęły ale reszta parametrów nadal odbiega od normy. Macie jakiś sposób jak zachęcić kota do picia? Ona sika tylko rano i wieczorem i wtedy leje sporo ok 100 ml.
Z 4 lekarek z którymi kosultowałam wyniki Czarnej najbardziej podpasowała mi Wróblewska z Powstańców Ślaskich. Po pierwsze jest przeciwna generalnie karmie suchej, to ona dala mi ipakitine no i nie bez znaczenia: nie wzięła w ogóle kasy za konsultacje, zapłaciłam tylko za ipakitine. Byłam bez kota zawożąc mocz ale normalnie się zarejestrowałam na wizytę.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Wto maja 21, 2013 10:16 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Ale Czarna ma problem i z nerkami, i z pęcherzem, tak?
Morela z kryształami.
Karmię wołowiną [no, staram sie byle jaką], kaczka, serca - to co z takich mięs chcą jeść, bo żołądków np, nie. Nie moge drobiu bo Migdał uczulony.
Suchy TotW, GranataPet, Porta 21 - zamiennie i pomieszane.
I dość różnie - zalezy od apetytów. O puszkach sie napisałam dość na swoim wątku :twisted:
+ skorupki, witaminki, odkłaczacze, a Moreli 1/4 tabletki dziennie Cystone - zakwaszacza.
Urinary, ani wcześniej zaleconego renala nie kupowałam w ogóle.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25705
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 21, 2013 11:30 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Z nerkami początki bo mocznik we krwi i stosunek białka do kreatyniny w moczu na granicy. Trochę się poprawił po Ipakitine które podobnie jak węglan wapnia wychwytuje fosfor. A najgorsze ze USG wykazało ze ma jedna nerkę w zaniku i stad ta druga jest przeciążona.
W pęcherzu był na początku marca ewidentny stan zapalny bakteryjny i posikiwała ale posiew wtedy mi odradzono bo wetka akurat była na szkoleniu gdzie amerykanie mówili ze tylko przez nakłucie z pęcherza i pod kontrola USG. Była przeleczona przeciw zapalnie. Teraz posiewy wychodzą ujemne a ciągle jest PH 7- 7,5. Przez moment było 6 (przed przyjazdem dziewczyn) Więc zakwaszać trzeba i mi tłumaczono ze Uro-pet i karma urinay jest po to żeby zakwaszać.
Na temat Cystone czytałam tez złe opinie na ludzkim forum
http://www.pecherz.pl/forum/viewtopic.php?id=988
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Wto maja 21, 2013 12:00 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Ewa je staram się być spokojna ale ogólnie na pewną sztywność myślenia staję się w którymś momencie nerwowa.
Powiedz mi co Ty się tak zawzinasz na to wychodzenie? Wejdź na wątki kotów po urazach, poczytaj i pomyśl. Weź to na logikę i jak musisz przelicz - w sensie przekalkuluj metodą prawdopodobieństwa (wiem, ze masz lotny ścisły umysł stąd moja propozycja). po prostu policz matematycznie jak to jest z urazowością i zakażeniami kotów wychodzących. Też z rachunku prawdopodobieństwa przelicz jakie są szanse na przypadek typu wypadek. Dobrostan Twojej Czarnej jest wyjątkiem, chlubnym ale wciąż wyjątkiem. Ryzyko jej każdego wyjścia jest bardzo duże. Poza tym to jest kot, o nie do końca zdiagnozowanym stanie nerek (dr N. nie jest dla mnie żadnym autorytetem) i pęcherza - wychodzenie nie jest tym co jest dla niej najlepsze w zw. z jej stanem.
Zgodnie z tym co pisałyśmy wcześniej, Czarna może jeść wszystko co naturalne i mokre z wyjątkiem ryb (tuńczyka raz na jakiś czas może) i wołowego. Przepajać pannę kilkanaście razy dziennie po trochu aby nerki cały czas pracowały bo one to lubią, to może być woda, woda z kropelką jogurtu, rosołku itd.- ze strzykawki. Do mięsa, które lubi dolewać wody - do zmielonego. Tablety podawać dopyszcznie nie do żarełka - jak będę w Wawie a będę niezadługo mam nadzieję, pokażę jak t
o robić bezboleśnie. Kup kocimiętkę w sprayu spryskaj jej ulubione miejsca - nastrój musi być. ph stabilizuje surowizna i woda. Jeśli posiewy są jałowe a jest krew - coś kaleczy pęcherz trzeba go "czyścić" - przepajać podstępnie - jest wąt na temat tzw planu podstępnego pojenia - możesz wyszukać. Stan nerek może być w wynikach "różny" przy wciąż niedoleczonym pęcherzu. Tak samo stan zapalny nerek (tzw np wstępujący od pęcherza a przewlekły) może dawać w wynikach "dziwny" obraz.
Posiewy jałowe a ph wysokie - ustabilizować ph żarełkiem i lekami i cały czas dopajac...... cały czas.
Sprawdzić stan nerek robiac profil nerkowy z krwi i z moczu i jonogram przy mokrym żarełku i dopajaniu - stan nerek z moczu wyliczę jak dasz mocznik i krea.
Po takim maratonie można będzie postanowić jak dalej trzeba działać. Przy nerkach ważne jest systematyczne obserwowanie kota, dopajanie, dopajanie i dopajanie i reagowanie na objawy. Diagnoza eliminacyjna - różnicowanie i stabilizacja tego co widać z wyników. Obserwowanie stanu kota - kondycji.

I na koniec mam pytanie.
Co się stanie jak niechcący kot z początkową niewydolnością nerek? zje coś co jest trujące np. mysz po podtruciu? bluszcz? Poliże coś toksycznego? Otrze się na dworze o coś toksycznego dla niego lub ciężkiego w metabolizowaniu przez nerki i poprzez mycie futra wprowadzi to do organizmu?
Jakie ma szanse, że nie "dobije" swoich nerek?
Trochę brutalnie ale szczerze.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, quantumix i 138 gości