Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 20, 2013 14:00 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Co tam słychać u waszych futer?

U nas w porządku - Prosiu je raz z większym apetytem, raz mniejszym (zrobiło się gorąco), ale jest ok. Udaje mi się coraz częściej namówić ją na gotową karmę. Powiem szczerze - wyniki miałyśmy lepsze, gdybym robiła to konsekwentnie, ale ja trochę nie mam siły otwierać kolejnej nietaniej puszki, żeby ją wyrzucić. Pusiasta też się nie tknie, bo je teraz prawie tylko swoje antyalergiczne (co mnie nie zachwyca, bo to jakaś dzifna papka o obniżonej zawartości białka; na szczęście z zazdrości pożre od czasu do czasu trochę Prosiowego surowego). Więc otwieram tylko jak Prosiu naprawdę głodne.

Pusiasta natomiast straciła w wyniku resorpcji co najmniej dwa zęby i chyba czasami jak sobie źle nagryzie to ją zaboli. Bywają takie momenty, że odskoczy, jakby ją zakłuło. Ale tylko co jakiś czas; poza tym je i nic jej nie jest. Nie ma dziąseł czerwonych, czy coś. Wiem, że powinna pewnie mieć tak samo te zęby usunięte - ale powiem szczerze, nie mam siły o tym myśleć. Ona się załamała po sterylizacji, miała wtedy dwa tylko lata, a jak Prosiu wylądowała w szpitalu pod kroplówkami... Wezmę ja jednak, jak pojadę na kontrolę z Prosiem.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 20, 2013 14:10 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

To dobrze, że dobrze :ok:

U nas w sumie bez zmian - czyli Maciek jak chce, to je, jak nie chce, to nie je. Ale strzykawki zjada chętnie, więc nie jest źle, chudnąć nie chudnie.

W ramach pobudzaczy apetytu testowałam:
- Purina Fortiflora - czytałam, że działa na niejadki. U nas nie działa, nawet powiedziałabym, że odrzuca. Hmmm, dość droga to była nauczka :roll:
- Sos witaminowy Miamor - jak wyżej, tylko na szczęście cena baaardzo przyzwoita, więc nic się nie stanie, poza tym do strzykawki się doda i zużyje, więc problemu nie ma
- krople walerianowe - czytałam o dodawaniu 2-3 kropel do posiłku. Na razie przetestowałam dodanie słownie jednej, kocio zjadło to, czego nie chciało wcześniej, więc chyba działa. No ale to musi być kot, na którego waleriana działa, na Maćka działa - potrafił ją wywąchać z pustego opakowania po ludzkim leku na nerwy ;)

Peritol przestał działać, więc nie podajemy.

Ale to, że Maciek wsunął żarcie, którego nie chciał wcześniej jeść, z kroplą waleriany, oznacza, że on się zrobił MEGAWYBREDNY. I apetyt ma, tylko to, co mu podstawiam, mu nie pasuje. Najbardziej to mu pasuje mokra karma RC dla seniorów 12+ (na szczęście mało fosforu, więc nie wpłynie źle na jego nerki). Ale też nie jakoś wybitnie...

Trzymam kciuki za Wasze koty :ok: :kotek:

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 20, 2013 22:25 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Waleriana, powiadasz, a spróbuję i owszem. Moje obie mają zajoba na punkcie ziołowych zapachów (mogą być nawet moje przyprawy albo guma do żucia:))
Przy następnej bytności w aptece nabędę:)

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 20, 2013 23:08 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

U mnie waleriana się nie sprawdza, bo wyzwala chęć tarzania się.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro maja 22, 2013 6:58 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

mziel52 pisze:U mnie waleriana się nie sprawdza, bo wyzwala chęć tarzania się.

U mnie to samo, mam to zresztą udokumentowane :mrgreen:
http://skrzydlatekoty.blogspot.com/2013 ... riana.html
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro maja 22, 2013 7:01 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Maciek też się tarza po walerianie - jeżeli skropię dywan, drapak itp. ale w jedzeniu się nie tarza, tylko je zjada ;)

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 22, 2013 20:59 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

heh, no muszę spróbować. Pusiasta z kolei.... sika po kocimiętce czy tego typu kocich stymulantach:)
Obie uwielbiają pastę do zębów, a Prosiu ma fioła na punkcie... gum do żucia. Kiedyś zjadła kilka na raz, co oczywiście skończyło się u weta:)

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 26, 2013 17:56 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Mamy mały jedzeniowy regres, znaczy Prosiu je, ale niewiele, coś tam dziubnie.
A co u was?

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 26, 2013 19:18 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

U mnie średnio, tzn. Psota zjadła, nawet nie najgorzej, ale potem zaraz zwróciła, nie wiem, czy dlatego że chrupki zaraz popiła mlekiem, czy z powodu zakłaczenia. We wtorek jedziemy na kontrolę i bardzo bym chciała, żeby kicia już nie wykazywała żadnych bólowych oznak.
Przy okazji może się uda pobrać krew i zobaczyć, co z tymi parametrami, które uprzednio nie były w normie.
Mieliśmy w zeszły wtorek jechać, ale wszystkie terminy okazały się zajęte, chyba nawet lepiej się stało, teraz z większą pewnością wet orzeknie, czy coś ją jeszcze od zębów boli, czy nie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie maja 26, 2013 19:57 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

My też powinnyśmy zrobić badania - niby były w lutym, po tym zabiegu, ale chciałabym sprawdzić, czy wszystko jest w porządku, czy te wszystkie przejścia nie obciążyły jakoś organizmu, najbardziej boję się o nerki. Muszę też zrobić fosfor i wapń, żeby zobaczyć, czy ją dobrze suplementuję przy tym surowym. Z drugiej strony - nie mam serca ją ciągnąć i stresować, dziąsełka są wyraźnie lepsze, więc może jeszcze poczekamy...

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 26, 2013 20:24 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Mój wet wymaga wizyty kontrolnej po rwaniu, po 2 tygodniach, co jest wliczone w koszt pierwszej wizyty. Gdybym miała 100% pewności, że ją już nic nie boli, to może bym sobie i jej darowała tę przyjemność, ale nie mam takiej pewności.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie maja 26, 2013 20:37 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

U nas dziwnie.
Waleriana działa jednak średnio. Dzisiaj rano dostał peritol, odstawiłam strzykawki już od wczoraj i okazuje się, że kot potrafi jeść sam. Nawet sam do kuchni przychodzi, żeby dać mu żarcie. Więc pod tym względem lepiej. Na razie plan jest taki, żeby odstawić strzykawki i żeby jednak jadł sam. Najwyżej jeszcze trochę schudnie, ale w sumie na pewno jeszcze nie jest za chudy.

Ale dobrych karm nie chce jeść. Wcina RC i Hillsa, to mu smakuje najbardziej. No i mieszankę suchego też zjada.
Kontrola w połowie czerwca, zobaczymy :)

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 26, 2013 22:53 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Apetyt ma też związek z temperaturą za oknem. I z ewentualnym zakłaczaniem.
U mnie reszta stada stanowi taką kontrolną grupę. Jeśli one też ledwie co skubią, to znaczy że problem jest ogólny i nie dotyczy samej Psoty.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie maja 26, 2013 23:17 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

U mnie jest tak samo - jak robi się ciepło i Pusiasta też nie ma ochoty jeść, wiem, że normalka. Zawsze obie chudły samoczynnie w lecie. A potem z ich apetytu na jesień mogę wróżyć jaka będzie zima:)
Dlatego teraz nie rozumiem, czemu znowu straciła apetyt - u nas jest zimno, laski pchają się pod kołdrę i śpią po całych dniach. Ale zjadła teraz nawet nieźle na kolację, chociaż pierwszy odruch na widok miski to było zabrać się i pójść. Musiałam za nią łazić po całym mieszkaniu.

U nas też wizyta kontrolna była w cenie - myśmy sobie darowały, bo lekarz widział ją i jej gojącą się paszczękę kilka razy wcześniej z powodu tych wszystkich komplikacji, więc uznałam, że już nie będę jej kolejny raz szarpać. Ale mamy się pokazać po pół roku, więc to jakoś by wypadało czerwiec-lipiec.

Yagutka, myślę też że to dobry pomysł spróbować odstawić strzykawkę, zobaczysz co będzie.
Ja powinnam przestać karmić Prosiactwo z ręki, co robię głównie z wygody - tak jest szybciej i efektywniej, Prosiu zje więcej, poza tym nie muszę się martwić, że jej cukier spadnie. Sama memła i pewnie by tak sobie memłała powoli podchodząc i skubiąc, no ale surowe nie może leżeć, bo się szybko robi niejadalne. Ale staram się jej też zostawiać jedzenie i pozwalać skubać. Zresztą jak jest naprawdę głodna, sama się rzuca na jedzenie (i ma paskudny zwyczaj wywlekać z miski i rozwalać po mieszkaniu).
Dopiero teraz sobie uświadomiłam, że jakieś dwa lata temu przez pół roku karmiłam Pusiastą również z ręki, bo nie chciała jeść mokrego i w ogóle się wtedy pochorowała, miała zapalenie migdałków i długo nie była w formie. A potem dostała dzikiego apetytu. Więc wciąż mam nadzieję, że Prosiu również zacznie normalnie jeść. W tej chwili jest ogólnie nieźle, ale to nie jest jeszcze stan że mogę położyć miskę i się nie przejmować jej losem.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 27, 2013 5:10 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

U mnie drugi kot absolutnie się nie nadaje do porównań. Eryk zjada tylko suche (chociaż nadal usiłuję wciskać mu mokre) i je praktycznie tylko w nocy. I tak samo się odwraca od mokrego, jak Maciek.
Głodny Eryk potrafi nie zjeść rano mokrego, tylko czekać spokojnie do wieczora, gdy na noc dostanie suche. Zero problemu. Na moje krzywe oko Eryk je bardzo mało, ale bardzo mało się rusza, nie chudnie (raczej z wiekiem robi się coraz większy), więc nie mam żadnej skali porównawczej.

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: misiulka, puszatek i 53 gości