Martwi mnie zanik przyjaźni miedzy Gajeczką a Primką. Zawsze tak cudownie się przytulały, bawiły. Potem Gajeczka dorosła, spoważaniała, ale pełniła funkcję starszej siostry Primki. Często spały wtulone w siebie, myły się na wzajem. Z czasem jednak dojrzała i Primka. Całkiem niedawno z resztą. I nadal jest głupielokowata. Ale między koteńkami pojawiły się zgrzyty. Nie ma wielkich wal, ale są drobne kłotnie. Nie widuję już ich wtulonych w siebie, chociaż Gajeczka czasem próbuje. Jednak jej podejścia do mycia Primce uszu kończą się posłaniem sobie przez dziewczynki "wiązanki kwiatów kocich". Primka stała się bardziej niezależna. Do zabawy ma dwoje Tymczasków, głównie Neskę. Gajeczka brak siostrzanej miłości kompensuje sobie miłością do nas. Primka sypia czasem obok siostry, która ewentualne próby kłótni szybko gasi autorytatywnym spojrzeniem. Czy już nie mam szans na oglądanie kocich przytulasków?
