Józefów-Otwock: Gracja - zwrot z adopcji :-(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pt maja 17, 2013 20:23 Re: Józefów - reaktywacja. Marcowe kotki szukają DS

A jak ci "lepsi" pilnują kota swego by mu sie nic nie stało? Młody kot jest w domu?
Pogadaj kiedy i jak zamierzają zabezpieczyć jeśli zamierzają.
Na spokojnie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56099
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pt maja 17, 2013 20:36 Re: Józefów - reaktywacja. Marcowe kotki szukają DS

Dzięki za umowę.

Ta "lepsza" Pani długo mi o swoich kotach opowiadała (są dwa - niedotykalska stara kocica i młody roczny kocurek), że pilnuje, że dba, że szczepi, leczy itd itp. O zabezpieczeniach myśli :roll: . Zobaczymy CO wymyśli.
Dla mnie to jest właściwie podstawa - jeżeli domek zdecyduje się wykonać te zabezpieczenia, to kociak może poczekać...
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Sob maja 18, 2013 17:41 Re: Józefów - reaktywacja. Marcowe kotki szukają DS

No i pięknie k..., pięknie :evil: .
Przed chwileczką zauważyłam, że mamunia jest gotowa na nastepne kociaki :twisted:.
Grucha milosnie, pokłada się i wypina... Gdzie ja teraz dostane proverę? A jutro święto i wszystko nieczynne... A na piątek zaplanowana jest sterylka :evil:
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Sob maja 18, 2013 17:43 Re: Józefów - reaktywacja. Marcowe kotki szukają DS

Chatte pisze:No i pięknie k..., pięknie :evil: .
Przed chwileczką zauważyłam, że mamunia jest gotowa na nastepne kociaki :twisted:.
Grucha milosnie, pokłada się i wypina... Gdzie ja teraz dostane proverę? A jutro święto i wszystko nieczynne... A na piątek zaplanowana jest sterylka :evil:

mam, podjedź

Na Kołłataja może jest lecznica czynna, za biedronkowym skrzyżowaniem po prawej stronie od w-wy.
Jutro ew jest Andriollego czynna.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56099
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Sob maja 18, 2013 19:22 Re: Józefów - reaktywacja. Marcowe kotki szukają DS

Nie ma jak miau :D . Dzięki ASK@.
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Nie maja 19, 2013 9:15 Re: Józefów - reaktywacja. Marcowe kotki szukają DS

Mamunia jest nietabletkowa :( .
Wczoraj próbowałam jej wepchnąć dopyszcznie pół tabletki provery, ale tylko pogorszyłam sytuację, bo kota nabrała podejrzeń. Bardzo bacznie przyglądała sie swojemu żarciu i skrzętnie ominęła schowaną pigułkę. Postanowiłam wziąć twierdzę głodem i dziś rano, trochę tabletkę rozdusiłam i mamunia zjadła (ale też przyglądała mi się bardzo nieufnie - wie, cholera jedna, że cos kombinuję).
Na razie nie śpiewa, więc chyba wyłapałam sam początek rujki (a scena była wielce gorsząca jak wypinała sempiternę do nieletniego synusia).

Małe grubieją :D i mimo ciągłej plochliwości, dam radę je łapac i miziać na siłę, żeby jakoś się przekonały, że warto byc kotkiem nakolankowym. Wiem, że przyjdzie na to czas jak mlodzieńcze fiu-bździu im wyparuje z główek.

Z domków chyba nici. Jeden odmówił zabezpieczenia okien i balkonu (cóż...), a drugi milczy. C'est la vie. Widać jeszcze nie ich pora.
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Nie maja 19, 2013 9:46 Re: Józefów - reaktywacja. Marcowe kotki szukają DS

Monika, dzieciaki sliczne sa, znajda domy. A ze trzeba sie nagadac z "niereformowalnymi" w duzych ilosciach, to taki koszt dodatkowy. ;)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie maja 19, 2013 14:18 Re: Józefów - reaktywacja. Marcowe kotki szukają DS

Piękne maluszki :)
Trzy tygodnie temu ktoś mi podrzucił młodziutkiego rudzielca, miałam go odwieźć do przytuliska, ale skradł mi serce i został, troszkę obawiałam się jak będzie wyglądała integracja z moją rudą, adoptowaną sunią, ale jest ok. :) figlują wspólnie, chociaż czasami jak ruda przesadzi z figlami, jest bardzo energiczna jak to spaniel, to Rudy prychnięciem stawia ją do pionu :D
Pomyślałam, że dobrze by było przygarnąć jeszcze koteczkę, tak by Rudemu było weselej.
Znalazłam tu te przytulaski, tylko pewnie będzie problem z transportem :( mieszkam w Zachodniopomorskim.

ciotka kotka

 
Posty: 2
Od: Nie maja 19, 2013 13:07

Post » Nie maja 19, 2013 18:35 Re: Józefów - reaktywacja. Marcowe kotki szukają DS

Koty z miau podróżuja po całej Polsce (a i podobno tez po świecie).

Jeżeli tylko domek okaże się tym najlepszym...

Mój mail: mprzybys@euromail.pl
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Nie maja 19, 2013 20:00 Re: Józefów - reaktywacja. Marcowe kotki szukają DS

Chatte dobrze prawi. Ważne by oba domy dogadały się.

Jak mamunia?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56099
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pon maja 20, 2013 8:26 Re: Józefów - reaktywacja. Marcowe kotki szukają DS

Mamunia juz lepiej (w sensie, jakby mniej spiewa :D ). Nie zaobserwowałam ponownie scenek tylko dla dorosłych, więc może się wyciszy.
Dzisiaj powtórzyłam podstęp z jedzeniem, tylko piguła musi byc trochę rozdyźdana. Ona nie gryzie, tylko tak wylizuje żarcie, więc numer z większym kawalkiem tabletki nie przechodzi.

Dziecioły, wszystkie co do jednego, stały się fanami śmietanki do kawy (takiej 10% z lidla). W kuwetach jest wzorowo, więc im nie zabraniam. Za to eksperyment z surowym indykiem się nie udał. Jest NIEJADALNY.
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Czw maja 23, 2013 17:44 Re: Józefów - reaktywacja. Marcowe kotki szukają DS

Mama juz w Koterii. Czy ja wysterylizują, to się okaże... (przyjmował mnie wolontariusz, nie rozmawiałam z wetem, bo juz go nie było...). Trochę sie martwię :(

Dziecioły zostały osierocone. Od razu inaczej na mnie reagują, już sa deczko milsze - nie drapią wzięte na ręce, zwłaszcza Poldzio. Będzie z niego miziak!
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Pt maja 24, 2013 17:00 Re: Józefów - reaktywacja. Marcowe kotki szukają DS

Kocica juz wybudzona po sterylce. Ufff... Bałam sie, że nie zechcą jej wyciachać na wieśc o poczatkach rui.
Mają ja ocenić pod kątem ewentualnej adopcji, ale słabo to widzę :( . Ona jest nieufna, swoje w życiu przeszła, ludzi tylko toleruje.

Dzieci juz zapomniały o mamie. Wczoraj chciałam je zapoznac z najłagodniejszym z moich kotów - Fidelem, ale mimo jego chęci, nie udało sie nawiązać porozumienia :(
Najśmieszniejsza była Polcia, ktora zamienila się w prawdziwą szczotkę do butelek i groźnie posykiwała na próbującego ją powąchać intruza.

Domki milczą. Nawet ten chętny na Poldka, ktory miał zastanowić się nad osiatkowaniem i już ugadywał sposób i termin.
Wrzuciłam nową porcję ogłoszeń, tym razem pojedynczo.
I dostałam to samo co ASK@ (chyba wysłane do wszystkich, którzy szukaja domów niewychodzących...) Też spod nicka wojtekmarta81

"Już chyba powoli wkurwiają ci obrońcy zwierząt, przez których cierpią właśnie zwierzęta! Dlaczego? Bo sobie nie mogą znaleźć domów.Ile osób w Polsce mieszka na wsi? Czy ktoś sobie wyobraża zabezpieczony taras? Pole? Koty od wieków były kotami i żyją i mają się dobrze. Teraz się okazuje, że rzadko który może wychodzić. Koty w XXI wieku stały się inwalidami?? Człowiek rezygnuje z kota, albo z człowieka rezygnują, bo dom ma być taki, siaki, sraki i owaki, czyli na bank nie ten, więc kot dalej pozostaje w DT, bo opiekun sobie wymyśla cuda. A ja myślę, że koty nie są rzadkością, wręcz przeciwnie, więc nie należy tak grymasić...Żeby balkon i okna były zakratowane, żeby był drugi kot, żeby nie był, żeby wziąć z rodzeństwem, że dzieci nie może być, że mogą być, żeby nie wychodził, żeby wychodził, ale pod nadzorem (na wsi będę z kotem na smyczy - jasne, żeby się pukali w czoło na mój widok ) No szok! Już chyba bezpieczniej dziecko mieć, bo na kota mało kto ma, okazuje się, warunki! Są rożne petycje , w różnych sprawach, proponuję taką , żeby przywrócić kotom ich kotowatość! To nie są zwierzęta specjalnej troski do cholery! To nie są zwierzęta, które wymagają cierpliwości od właściciela! To piękne, zwinne, smukłe i przede wszystkim samodzielne stworzenia! Ja rozumiem, że ślepy, głuchy to średnio samodzielny, ale nie co drugi! A już chyba największy absurd, jaki przeczytałam w ogłoszeniu (chyba odgórnie druga część i zapomnieli skasować) Kot jest bardzo łowny, wyłapie myszy, np. w stajni. Szukamy dla niego domu tylko NIEWYCHODZĄCEGO.Znowu przeglądam ogłoszenia i znowu szlag mnie trafia, znów domki tylko NIEWYCHODZĄCE nawet dla kocura, któremu zdjęcie zrobiono na tarasie. Mieszkam prawie (albo i zupełnie) na wsi, wokół piękne tereny, pełno rasowców z okolicznych domów(jakoś im się krzywda nie dzieje), można pohasać. Gdybym była kotem, to bym to 1000 razy wolala niż siedzenie w czterech ścianach, bo ktoś mnie uważa za sierotę! Co innego, jak kot ewidentnie nie może, kaleki, czy cokolwiek innego...Człowiek mieszkający na wsi mógłby wziąć nawet kilka, ale nie weźmie, bo się będzie musiał okratować , bo gdzieś tam po ulicy przejedzie samochód. Dzieci też może samochód potrącić, więc może trzymajmy je do 18 roku życia w domu??Mój kot ma sierść, jak pociągniętą lakierem, śpi ze mną w łóżku, a dodatkowo ma chorobę sierocą (szybko bez mamy) więc mi ciumka ucho rano i wychodzi. Właśnie to był główny powód dla którego wynajęłam tu mieszkanie, żeby miał swobodę...I odkąd tu mieszkam, zdaję sobie sprawę, że ludzie z miasta z kolei nie zdają sobie sprawy z realiów życia na wsi, a te biedaczyska, które to PILNIE szukają domu (ale 62% ludzi odpada)
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Pon maja 27, 2013 19:09 Re: Józefów - reaktywacja. Marcowe kotki szukają DS

A tak se pogadam, a co!

Kociakom wyraźnie różnicują się charaktery:
Niespodziankę zrobiła mi Pelaśka, która zaczęła mruczeć i dzisiaj sama! podeszła do mnie. Jest zupełnie inna od rodzeństwa - większa i ma zdecydowanie grubsze kości, co widać na łapkach. Jest spokojniejsza od pozostałej dwójki, raczej bawi się sama i śpi tez oddzielnie.

Polcia to wicher, huragan i tajfun w jednym. Nie lubi miziania, zaraz gdzieś musi gonic za swoimi sprawami, ale jest najinteligentniejsza i najbardziej zabawowa. Trochę wody uplynie, zanim stanie się (o ile się stanie...) kotkiem nakolankowym. Typowy szylkreci charakterek - ona tu rządzi. Nie jest żarłoczna, zdecydowanie dba o linię, co widac po filigranowej figurce i dlugich chudych łapinach.

Poldzio... martwi mnie jego lękliwość. Obstawiałam, że pierwszy będzie miziakiem, a tu... d...a. Mam wrażenie, że się wycofuje :( . Całkowicie zdominowany przez Polcię. Trudno go złapać i pogłaskać, miga sie przed dotykiem jak może, nawet do miski podchodzi ostrożnie, kiedy stoję zbyt blisko.

Codziennie integruję ich z domownikiem - Fidem. Polcia już się nie jezy jak szczotka, Pelasia całkiem smiało robi z nim "noski-noski", tylko ten trzęsikbel Poldek jest oporny. I jak tu wyadoptowac takiego tchórza? Ludzie chca miziaków nakolankowych, a ten głąb nie robi postepów.
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Pt maja 31, 2013 18:16 Re: Józefów - reaktywacja. Marcowe kotki szukają DS

Mama wróciła na stałe miejsce. Na szczęscie ma tam ludzi, ktorzy się nią zaopiekują, a na nowe życie dostała ode mnie styropianową budkę "made by Prakseda". Bądź szczęśliwa koteńko :ok:

Ledwie się wyrobiliśmy z całą akcją: auteczko się wzięło i popsuło (nie tak całkiem, ale przepalił się tłumik - autko wydaje teraz dźwieki jak sportowe ferrari :wink: ), ja do pracy udałam się rowerem, a Młody podrałował autobusem do Koterii. Na powrot dałam mu na taksówkę, więc kota podróżowała calkiem komfortowo.

Miałam kocięta zaszczepić, ale musi to poczekać na sprawny środek transportu, co najmniej do środy.
O dzieciaki na razie pytają chętni wyłacznie do domów wychodzących :evil: . Ręce opadają. Zwłaszcza taki Poldzio, kotek niewidzialny, będzie sobie radził na podwórku :twisted: tiaaa... Dziewczynki są odwazniejsze - obie już mruczą.
Polcia opanowała firanki i karnisz. Pelasia potafi podejść na zawolanie (o ile jej się chce :wink: ). Przestały bac sie Fida, więc jest nadzieja, że zsocjalizują się się przyjaznym kotem. Tylko Poldek mnie martwi...
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości