Twoje wychodzą, więc teoretycznie co roku, ale... w tej ulotce piszą, że na PP daje pamięć na 3 lata i tylko calici/herpes trzeba co roku (Nobivac Tricat Duo).
Poczytałam trochę o utykaniu w necie (może być z urazu, ale też z chorób wirusowych) i znalazłam też w
tym wątku, post z Cz kwi 10, 2008 18:27 napisany przez KsieznaJoanna, gdzie czytamy:
jedna z wetek w mojej lecznicy opowiadała mi kiedyś, że jej kotka ma takie objawy z okazji jednego z kocio-katarowych wirusow. W sytuacji stresowej - np. kiedy wprowadzila do domu nowego kota, lub przy chorobie kotka utyka na jedna noge, ma problemy z poruszaniem. Wszelkie inne przyczyny zostały wykluczone...kotka po prostu zamiast dostac wysypu herpesa w buzi, dostaje rzutu na nerwy/miesnie...takie tło nerwowo/wirusowe
a Magnolka też ma herpesa i ostatnio trochę z noska podciekało (zimno trochę, kiepska pogoda dołująca, a do tego wylizywanie, czyli jakiś stresik); jakiś mocny skok w nocy też zaliczyła z tydzień temu, bo było mocno słychać, ale oprócz tego może właśnie jeszcze katarkowe przeboje; niestety tego herpesa to już wg wet będzie miała zawsze, bo jak Ją kiedyś dawno temu zaatakował, to organizm sobie z nim nie poradził i nie umie go zabić, a tylko uśpić, więc przy sytuacjach stresowych czy osłabieniu będzie wracać.
Dotykałam łapkę - żadnych bolesności (bo zero reakcji przy dotykaniu całej), żadnego obrzęku czy gorąca i jak odpocznie, to chodzi normalnie - jak znowu z większej wysokości zeskoczy, to gorzej. A niedawno miała drgawki mięśni - może to tylko magnez, a może u niej się tak też dodatkowo objawia początek ataku herpesa; jak przyjechała, to też drgawki i katarek - tylko wtedy było dużo silniej (i z drgawkami, i z katarem; nie kulała, bo tylko siedziała pod łóżkiem albo odrobinę chodziła - nie przeciążała łapek skokami na szafy i zabawą). Staram się już z nią bawić tak, żeby nie biegała i nie skakała, tylko leżała i biła łapką lub skakała tylko po łóżku, bo jak w ogóle nie będę się z nią bawić, to się zestresuje i będzie gorzej... normalnie to jakieś wariactwo!
Czytałam, że oprócz wspomagania odporności beta glukanem dobrze podawać preparaty z lizyną - sprawdziłam i w jednej dawce mają 250-500mg lizyny; jedno żółtko ma jej 300-500mg (kury znoszą nie do końca normowane jajka - szczególnie te z wolnego wybiegu), więc wracamy do żółtka codziennie aż do ustąpienia objawów; to już wiem dlaczego Magnolcia tak uwielbia żółtka (a że je mokre 1 szalkę dziennie niskotłuszczową dla kastratów 12% białka i 4% tłuszczu, to żółtko nie zabije wątroby jak jej do tej karmy 1 dziennie dodaję). Raz, że naturalnie, a dwa - smacznie.
...