Filip, jednooki miziak w typie norweskiego leśnego

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 13, 2012 12:04 Filip, jednooki miziak w typie norweskiego leśnego

Na wstępie przepraszam za długość posta, historia jest ograniczona do minimum, żeby nie zanudzić Was na śmierć :P.

Jakiś czas temu wraz z narzeczoną zaczęliśmy poważniej zastanawiać się nad adopcją kota. Od teorii do praktyki przeszliśmy w kilka miesięcy, w tzw. międzyczasie edukując się w zakresie obchodzenia z kotem (tu duże podziękowanie za wkład ludzi w to forum, książki książkami, ale potrafiąc szukać, Miau.pl jest najlepszą kopalnią informacji). Kilka lat temu razem z bratem stworzyliśmy dla małej, odratowanej kotki dom tymczasowy na kilka miesięcy, a w dzieciństwie rodzicie mieli dwa koty, więc ja osobiście jakieś doświadczenie praktyczne posiadam, dla mojej partnerki miał to być pierwszy kot. Zaczęliśmy od określenia naszych wymagań względem charakteru kota. Mieszkamy z mamą i siostrą narzeczonej, które posiadają nieco ponad kilogramowego psa rasy Yorkshire Terrier, dodatkowo siostry mają po króliku (w tym jeden z nich adoptowany ze Stowarzyszenia Pomocy Królików na początku 2010 roku), więc nasz kot przede wszystkim musiał dobrze znosić towarzystwo innych zwierząt. Uznaliśmy, że najbardziej odpowiedni będzie kot dorosły, z określonym już charakterem. Opcjonalnie jak najbardziej towarzyski, o nietypowym umaszczeniu bądź z dłuższym włosem.

Poszukiwania zaczęliśmy na Gumtree i Tablica.pl. Po tygodniu ograniczyliśmy się w zasadzie tylko do Zuzi, kotki wziętej przez forumowiczkę na DT od pani Jadwigi ze Zduńskiej Woli (viewtopic.php?f=1&t=146436), oraz Filipka, jednookiego kocura ze schroniska w Oświęcimiu. Jako, że póki co mogliśmy przygarnąć tylko jednego nowego lokatora, a kot to nie zabawka, a towarzysz na długie lata, wybrać było niezmiernie trudno, a ostateczna decyzja musiała być przemyślana pod każdym względem. Zaczęliśmy od wizyty u britty (przy okazji bardzo dziękujemy za miłe słowa na forum :)) i obejrzenia Zuzi, która okazała się być nieśmiałą w stosunku do obcych, ale bardzo kochaną kotką, kiedy tylko choć trochę oswoi się z nową sytuacją. Następnie we wtorek wybraliśmy się do Oświęcimia obejrzeć Filipka. Mając na uwadze, że do Oświęcimia mamy ok. 60 km, a sami nie dorobiliśmy się jeszcze samochodu (dzięki Kuba, że bezinteresownie pojechałeś z nami :)), uznaliśmy że decyzję, którego kota adoptujemy będziemy musieli podjąć na miejscu.

Można powiedzieć, że z Filipkiem to była miłość od pierwszego wejrzenia :P. Urzekł nas swoją gracją i potulnym charakterem. W DT był ponad 5 miesięcy i przez ten czas nikt się w jego sprawie nie odezwał, chociaż w zeszłym roku kot o bardzo podobnym umaszczeniu i sierści znalazł dom w dwa dni. Zaleta posiadania obojga oczu, ślepaczkami mało kto się interesuje niestety :(... Czas Filipa w DT dobiegał właśnie końca i kot miał wrócić na zimę do schroniska. Decyzja zapadła szybko, gdyż tak jak wspomniałem, poczuliśmy "to coś", uznaliśmy, że on potrzebuje nas, a my jego :). Mama wolontariuszki mało się nie popłakała przy oddawaniu kota, ja mało się nie popłakałem przez jej wzruszenie. Spakowaliśmy kota wraz z wolontariuszka do samochodu i pojechaliśmy do schroniska podpisać umowę adopcyjną. Czekając na pracownika obejrzeliśmy zwierzęta i znowu nastał moment wzruszenia, ale ostatecznie udało nam się wyjechać tylko z Filipkiem. Wymieniliśmy się kontaktami z DT i ruszyliśmy do Krakowa, gdzie na Filipka czekał ciepły dom, z pełnymi miskami, wypasioną kuwetą i zabawkami, ale przede wszystkim pełen miłości. Jeszcze tylko zaliczyliśmy wizytę u weterynarza celem ustalenia diety (lekka nadwaga) i problemów z kichaniem jakie miał przez ostatnie dni. Filip osłuchowo był czysty, więc na sporadyczne "kichy" lekarz polecił preparat witaminowy na wzmocnienie, ustaliliśmy szczegóły diety i przycięliśmy mu pazurki (niechętnie korzystał z drapaka, a miał już ciut zbyt długie te pazury). Kiedy kot w końcu znalazł się w domu wlazł pod łóżko, i wyłożył się pod nim na resztę dnia celem relaksu po całym dniu pełnym stresu. Wieczorem, kiedy w domu przycichło, Filip wyszedł spod łóżka i obejrzał sobie cały pokój, a później resztę mieszkania. Przyszedł na głaskanie i miział się jeszcze długo, a później zasnął razem z nami.

Następnego dnia, czuł się już dość pewnie i pod łóżko nie wchodził już prawie wcale. Dziś zachowuje się jakby mieszkał z nami od lat, cały czas doprasza się o głaskanie, mruczy, ugniata łapkami to poduszki, to nas :P. Bezproblemowo korzysta z kuwety, pije i spędza czas na parapecie obserwując świat. Powoli przyzwyczaja się też do nowej karmy, choć jak mówił weterynarz chwilkę to jeszcze potrwa. Jest przekochany i już dziś jesteśmy pewni, że będzie wspaniałym towarzyszem przez wiele lat :).

Zdjęcia Filipa przed adopcją - http://imgur.com/a/spOpz#0
Strona schroniska z ogłoszeniem Filipa - http://i.imgur.com/P7XBt.jpg

Sesja zdjęciowa dzisiejszego ranka:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Pon gru 17, 2012 17:32 przez Jeay, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Jeay

 
Posty: 9
Od: Nie gru 02, 2012 14:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 13, 2012 12:27 Re: Filip, jednooki miziak w typie norweskiego leśnego

Witaj Jeay!
Witaj śliczny Filipku! Przystojniak z ciebie
:1luvu:
Kicia Krakowianka i Delta

mavi

 
Posty: 2244
Od: Czw sie 26, 2010 18:45

Post » Czw gru 13, 2012 13:23 Re: Filip, jednooki miziak w typie norweskiego leśnego

Ogromnie się cieszę, że Filipek już szczęśliwy w swoim nowym domku! Jestem wolontariuszką w oświęcimskim schronisku i pamiętam tego biedaka, widziałam Go zaraz jak przybył do schroniska. Był jedną wielką kupką nieszczęścia.. a teraz.. chłopak nie do poznania!! jest niesamowicie piękny :1luvu: wszystkiego dobrego przystojniaku w nowym domku :ok:
"Zwierzęta są moimi przyjaciółmi, a ja nie zjadam swoich przyjaciół."
George Bernard Shaw


Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=150713

Lillua

 
Posty: 274
Od: Pon lut 13, 2012 17:41

Post » Nie kwi 14, 2013 18:11 Re: Filip, jednooki miziak w typie norweskiego leśnego

hej, może by tak jakieś nowe wieści, skoro macie zamiar wystartować w konkursie na mistera... i robić konkurencję mojemu Filipowi? :mrgreen:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Sob kwi 27, 2013 20:46 Re: Filip, jednooki miziak w typie norweskiego leśnego

Maupa - Filip tu cały czas paczy :twisted: (w przerwach między edukacją - jak widać :ryk: )

Obrazek

Sorry, za brak wieści. Jakoś nie mam weny do tego wątku, kurczę... Jak mnie najdzie chwila refleksji to chętnie opiszę nasze pierwsze wspólne chwile - dni pełne nauki, zachwytu i przytualsków :wink: oraz... zapoznawania się oczywiście.

A wiecie co jest przykre? Podobno byliśmy pierwszymi (!) zainteresowanymi Filipem... A podobny, również puchaty znalazł dom niemalże od razu... :evil:

AnnikAKrk

 
Posty: 206
Od: Nie mar 31, 2013 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 28, 2013 8:18 Re: Filip, jednooki miziak w typie norweskiego leśnego

Fajny ten Filipek
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 03, 2013 20:18 Re: Filip, jednooki miziak w typie norweskiego leśnego

i ja się zaKOTwiczam u pięknotka
Śliczny Kocio :love:
Jak fajnie,ze dzięki Wam ma dom :)
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt maja 03, 2013 20:38 Re: Filip, jednooki miziak w typie norweskiego leśnego

Cudny jest Wasz Filipek :1luvu:
Pozdrawiam z moim norwegowatym Ptysiem i reszt a ferajny :piwa:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt maja 03, 2013 21:22 Re: Filip, jednooki miziak w typie norweskiego leśnego

Przepiękny kiciuś i ogromny szczęściarz :ok:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Sob maja 04, 2013 9:56 Re: Filip, jednooki miziak w typie norweskiego leśnego

Witamy wszystkich na wątku :kotek:

Ja w pracy, a Filip pewnie się jeszcze barłoży w łóżeczku - takiemu to dobrze :twisted:

AnnikAKrk

 
Posty: 206
Od: Nie mar 31, 2013 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 04, 2013 10:02 Re: Filip, jednooki miziak w typie norweskiego leśnego

jak będziesz w domu daj Filipkowi buziaka w oosteczka ♥ ♥ ♥
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob maja 04, 2013 11:04 Re: Filip, jednooki miziak w typie norweskiego leśnego

Na pewno dostanie niejedno buzi :twisted: chociaż za moimi cmokami nie przepada jakoś szczególnie... No ale cóż ja poradzę, że ma takiego słodkiego tego pychola? :D

Wiecie co... Jak tak patrzę na te zdjęcia w 1 poście to wydaje mi się, że od tamtego czasu poprawił mu się wygląd sierści. Jest taka bardziej gładka, nie nastroszona i jakby ciut bardziej lśniąca. Ale mogę się mylić - może po prostu muszę sobie sama posłodzić? :lol:
Chociaż z drugiej strony dostaje dość dobre żarełko. Co prawda dieta taka "homo-niewiadomo" bo staramy się na surowym go trzymać, ale ostatnio dostawał tez gotowane przez moją mamę przysmaki (wątróbka, wołowinka itp) no i jak nie ma czasu na jakieś wielkie przygotowywania to czasem puchę Animondy wetnie. I w misce cały czas suche, którym jaśnie pan gardzi. Acana była beee... Brit łososiowy może być, ale tylko w ostateczności, no bo w końcu jak ja śmię w ogóle go czymś takim karmić? Łajza :P Ale i tak go kocham.

AnnikAKrk

 
Posty: 206
Od: Nie mar 31, 2013 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 04, 2013 12:13 Re: Filip, jednooki miziak w typie norweskiego leśnego

AnnikAKrk pisze:Łajza :P Ale i tak go kocham.

widzę, że to rodzinne? :ryk:
mój kot - w papierach też Filip, pod takim imieniem odebrałam go z fundacji.
imię, które nosi w domu - Łajza :mrgreen:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Sob maja 04, 2013 13:10 Re: Filip, jednooki miziak w typie norweskiego leśnego

Maupa pisze:
AnnikAKrk pisze:Łajza :P Ale i tak go kocham.

widzę, że to rodzinne? :ryk:
mój kot - w papierach też Filip, pod takim imieniem odebrałam go z fundacji.
imię, które nosi w domu - Łajza :mrgreen:



No to chyba coś w tym jest :lol: ja go jeszcze nazywam Głupkiem Leśnym - ze względu na przynależność futerkową :lol:

AnnikAKrk

 
Posty: 206
Od: Nie mar 31, 2013 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 04, 2013 13:41 Re: Filip, jednooki miziak w typie norweskiego leśnego

Kot przepiękny! Dom dobry - czyli wszystko tak, jak być powinno!

natalian

 
Posty: 846
Od: Śro sty 16, 2013 12:04

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Google [Bot] i 18 gości