Broszka pisze:O rany, współczuję
Niestety taka jest rzeczywistość - właśnie przez takich klientów musiałam zamknąć swoją firmę bo nie dawałam rady na bieżąco opłacić zusu z powodu opóźnień w zapłacie za moją pracę...
Nie mogę zamknąć, bo nie będę mogla wspólpracować z agencjami, które życzą sobie, żeby tlumacz mial dzialalność i wystawial rachunki.
Ale wlaśnie kombinuję z bratem co by tu zmienić w formule, żeby mniej placić zlodziejom. Niestety, będzie to zapewne oznaczać bardziej niż symboliczną emeryturę w przyszlości.
Mam smutne wrażenie, że zgadzam się z niejakim Drzewieckim iż Polska to dziki kraj, a rząd w zamian za jakieś slupki wirtualnego poparcia oddal na pożarcie moje pokolenie; wciąż czegoś się nie da, bo albo obecni emeryci albo przyszli (ale już nie my, tylko ci mlodsi). A mnie, prawdę mówiąc, guzik oni obchodzą
Broszka pisze:felin pisze:Tot ziens
Wczasujesz się w Amsterdamie?

Niestety nie. Ale szczerze żaluję, że kiedyś tam nie zostalam na stale
Trzeba bylo nie dać się nabrać, że teraz już będzie tylko lepiej i inaczej ulożyć sobie życie.
edit: Super, że Pippin lepiej
