WEJHEROWO - kocie adopcje

[anula790820]

Ufff. odetchnelam z ulgą czytajac wiesci o Albercie! Dobrze, ze nie przepadl w schroniskowych warunkach. Dzieki, ze to "naprawiacie"! Mam nadzieje, ze ta historia wszystkich czegos nauczy.

Proszę, dajcie link do jego wątku, gdy zostnie zalozony.

[1969ak]

KotciewKratkę czapki z głów

[hanelka]

KotwKratke, super że Alberta uda się wyciągnąć. Teraz tylko trzeba zapewnić mu dużo spokoju, żeby mógł odzyskać równowagę. Może wtedy zadziwić wszystkich cudownym charakterem i nienaganną czystością. Niech tylko ochłonie, uspokoi się, zauważy, że już nic złego więcej go nie spotka.

Dla mnie cały ten wątek przypomina początkowe wpisy KM z Łodzi.

Co za dziwne podobieństwo skojarzeń

Mam nadzieję, że jednak dobra wola i chęć prawdziwej, mądrej pomocy zwycięży w tym wątku nad fochem.
Każdy, kto pomaga kotom ma ciężko. Ale pomagamy sobie.

[mgj]

Ja mam cały czas nadzieję, że Ci młodzi zapewne ludzie, przemyślą dlaczego rozpętała się
taka burza.

Nie wiem czemu, ale czytając wpisy, mam wrażenie, że valdek nie jest młodym człowiekiem (choć młodość to pojęcie względne). Oczywiście dla meritum sprawy nie ma to zadnego znaczeniaA nie wydaje się Wam, ze to "lanie" Alberta to przyzwyczajenie z czasów gdy był "pełnym" kocurem.

[hanelka]

A nie wydaje się Wam, ze to "lanie" Alberta to przyzwyczajenie z czasów gdy był "pełnym" kocurem.

To może być wszystko. Stres, choroba, nieuspokojone jeszcze hormony. Póki jeszcze nie ma kota, można tylko gdybać

[ewciak]

Na efekty kastracji czeka się czasem i kilka miesięcy, a kocury wykastrowane w wieku dorosłym, gdy już zaczęły znaczyć, czasem robią to z przyzwyczajenia, pomimo, ze mocz już tak nie śmierdzi.

[CatAngel]

A nie wydaje się Wam, ze to "lanie" Alberta to przyzwyczajenie z czasów gdy był "pełnym" kocurem.

A może ukryte jajko ma

[KotwKratke]

Albert juz w domu (w DT naszym)
piękny kot - chudzina ale po odkarmieniu będzie duży

Troszkę fuczy na koty, ale jest miziak i to jaki!!!

Potem się odezwiemy z Albertem
Póki co idziemy się poznawać

[Monika_Krk]

Pożegnalne zdjęcie Albercika - osobiście włożyłem go dzisiaj do transportera i powędrował do nowego domu Powodzenia !

(...)

Dziewczyny w schronisku powiedziano, że Albert kuwetkuje.
Wstrzymajmy się z opiniami do czasu , gdy KotwKratkę będzie mógł powiedzieć coś na temat Alberta.
Na tym zdjęciu ( przed 2 adopcją - bo migiem wrócił z pierwszej, potem z tej ) Albert nie wygląda
na agresora.
Jak dla mnie podłożem może być silny stres jaki przeżył: łapanka, kastracja - po godzinie po narkozie
klatka wystawowa, a potem w ciągu dwóch tygodni 2 domy - no i na koniec schronisko.
No ja na jego miejscu gryzłabym i drapała - to jest kot ze świętą cierpliwością na to co przeszedł.

Teraz najważniejsze aby kotu przywrócić równowagę psychiczną, emocjonalną.
No i aby Kącik zechciał przemyśleć to i owo, posłuchać rad.
Chcą przecież ratować koty.
Liczę na to.

Edit: Korekta.

[Monika_Krk]

Albert juz w domu (w DT naszym)
piękny kot - chudzina ale po odkarmieniu będzie duży

Troszkę fuczy na koty, ale jest miziak i to jaki!!!

Potem się odezwiemy z Albertem
Póki co idziemy się poznawać

O super wiedziałam.
No to poznawajcie się i dajcie znać jaki jest.

[ewar]

ale jest miziak i to jaki!!!

I co tu pisać?

[mgj]

Brawo

[natalian]

! Brawo

[nelka83]

Albert juz w domu (w DT naszym)
piękny kot - chudzina ale po odkarmieniu będzie duży

Troszkę fuczy na koty, ale jest miziak i to jaki!!!

Potem się odezwiemy z Albertem
Póki co idziemy się poznawać

Bardzo się cieszę
Poznawajcie się spokojnie, najważniejsze, że jest już u Was - bezpieczny

[Mulesia]

KotwKratke.
Będę zaglądać do wątku, który założycie, bo jestem ciekawa dalszych losów Alberta.