Wątek DO ZAMKNIĘCIA-dziękujemy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 23, 2013 8:00 Re: ŚLEPACZKI cz.VI- ślepaczki w pilnej potrzebie str. 1, 3

Ewa JANCZUK pisze:Witam,
chciałabym się dowiedzieć gdzie można zobaczyć statut fundacji Ślepaczkowej.
Jej skład osobowy /kto teraz zbiera pieniądze i rozdysponowuje je/
i czy są już jakieś bilanse, może za rok 2012.
Chciałabym wpłacić pieniądze /1%/, ale chcę znać powyższe informacje.
Serdecznie pozdrawiam.
EJ

Witaj Ewo :D
Wszelkie informacje możesz znaleźć na pierwszej stronie tego wątku, ale chętnie króciutko przypomnę.
Klub Ślepaczków (wątek na forum miau.pl, strona internetowa www.japaczesercem.pl, Ja pacze sercem na FB) to grupa nieformalna skupiająca osoby, którym szczególnie na sercu leży los kotów niewidomych i niedowidzących. Jej inicjatorką, założycielką i od lat Szefową jest Alessandra. Resztę ekipy (wraz z podziałem "obowiązków" ) można zobaczyć na naszej stronie internetowej.
Staramy się pomagać w adopcjach ślepków, dzielić się swoim doświadczeniem z ich opiekunami, a również wspierać finansowo kotki wymagające leczenia, znajdujące się w szczególnie trudnej sytuacji. Staramy się w miarę możliwości pomagać wszystkim kotom mającym problemy z oczkami pojawiającym się na naszym forum, które mają tylko opiekunów tymczasowych, a wymagają leczenia. Zwyczajowa kwota pomocy dla każdego beneficjenta to 100zł (bywa, że różni się o kilka złotych).
Pieniądze zbieramy na konto Fundacji Agapeanimali, która zechciała nam go użyczyć :D Dzięki temu możemy działać legalnie, przejrzyście, a każda forma pomocy udokumentowana jest fakturą.
Nie możemy niestety zbierać 1% podatku, ale zachęcamy do wpłat na Fundację Agapeanimali, która wzięła ślepaczki pod swoje skrzydła!!!

Bardzo ważnym celem naszej działalności jest odczarowanie tematu adopcji kotów patrzących na świat inaczej!!!
Ślepaczki są naprawdę wyjątkowe, w najlepszym znaczeniu tego słowa :!:
Dziękujemy, że i Ty o nich pomyślałaś :D
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Wto kwi 23, 2013 9:41 Re: ŚLEPACZKI cz.VI- ślepaczki w pilnej potrzebie str. 1, 3

WAŻNE :!:

Nastąpiła zmiana adresu Fundacji.

Oto aktualny:
Fundacja Agapeanimali
ul. Jugosłowiańska 44F/30
60-149 Poznań


Olu Droga, gdybyś zechciała uzupełnić na pierwszej stronie :wink: :D
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Wto kwi 23, 2013 15:13 Re: ŚLEPACZKI cz.VI- ślepaczki w pilnej potrzebie str. 1, 3

jerzykowka pisze:WAŻNE :!:

Nastąpiła zmiana adresu Fundacji.

Oto aktualny:
Fundacja Agapeanimali
ul. Jugosłowiańska 44F/30
60-149 Poznań


Olu Droga, gdybyś zechciała uzupełnić na pierwszej stronie :wink: :D


Zmieniłam dane na stronie internetowej :ok:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Wto kwi 23, 2013 16:04 Re: ŚLEPACZKI cz.VI- ślepaczki w pilnej potrzebie str. 1, 3

melduję posłusznie,że zmiana zrobiona :ok:

zachęcam do wpłat darowizny na ślepaczki oraz zbierania dowodów wpłat -przydadzą się do odliczenia za rok 2013 :wink:

dla tych, którzy nie potrafia się znaleźc na FB- znani wielbiciele kotków :
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Klub Ślepaczkowy

 
Posty: 1404
Od: Czw maja 05, 2011 14:56

Post » Wto kwi 23, 2013 18:13 Re: ŚLEPACZKI cz.VI- ślepaczki w pilnej potrzebie str. 1, 3

to ja posieję jeszcze trochę propagandy zachęcając do zalogowania się na FB :mrgreen: FB naprawdę nie gryzie, a jeżeli nie chcecie udostępniać swoich zdjęć i informacji - nie musicie tego robić. Jednak jest to naprawdę świetne narzędzie, które świetnie się sprawdza jeżeli chcemy pomagać.

jerzykowka - podręczę Cię o napisanie artykułu o swoim DT :twisted:

A może jest ktoś, kto chciałby również napisać coś o byciu DT na naszą stronę? Chodzi o takie subiektywne spojrzenie - jakie są plusy i minusy, z jakimi problemami się spotykacie i dlaczego mimo wszystko decydujecie się na wzięcie kolejnej bidy?
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro kwi 24, 2013 12:16 Re: ŚLEPACZKI cz.VI- ślepaczki w pilnej potrzebie str. 1, 3

Kwiecień

1. Lucuś [*] ObrazekObrazek
- odszedł , bardzo , bardzo nam przykro, martko :cry: , zrobiłas , co mogłaś, najwazniejsze,że odszedł kochany, nie sam, w rowie, na poniewierce


2. Oczuś Obrazek
pod opieka Marzenia11
wątek viewtopic.php?f=1&t=145665&start=630
-zabieg usunięcia oczka

3.Kubuś Obrazek - szukamy wciaż opiekuna (cukrzyca, trójłapek) -wciaż pod znakiem zapytania


zgłaszam Oczusia do wsparcia w kwietniu- wynalazłam jego wątek i po dalszych informacjach i orientacji w sytuacji, uznałam,że Oczus powinien byc na naszej liście wsparcia.
Ostatnio edytowano Śro kwi 24, 2013 13:47 przez alessandra, łącznie edytowano 2 razy

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro kwi 24, 2013 12:28 Re: ŚLEPACZKI cz.VI- ślepaczki w pilnej potrzebie str. 1, 3

alessandra - bardzo Ci dziękuję za zapisanie Oczusia na listę.

Oczuś po prostu sie pojawił w miejscu karmienia kot ow. W lipcu ubiegłego roku, na parkingu siedział kot, ktory szybo się zorientował, że tu dają jeść. Od początku, od pierwszego dnia kiedy go zobaczyłam miał chore oko - na zmianę, raz było całkowicie zamknięte i nawet troszkę obrzęknięte, raz na wpół otwarte, sączyła się wydzielina itp. Oczuś od początku był bardzo nieufnym kotkiem, ale też żarłoczkiem, ktory jedynie jadł puszeczki Gourmeta Golda 8O stąd moje podejrzenia, ze to domowy wyrzucony kot. jak się pojawił tak i został. I jest do dzisiaj.
Zaufanie Oczusia buduje się długo i cierpliwie - dopiero teraz można było podejśc do niego na odległość 1,5 m. Nigdy nie miałam okazji dobrze tego chorego oka obejrzec, ale zrobiłam kilka założeń. Na początku myślałam, ze to kk więc Oczuś dostał unidox, przez dwa tygodnie. najlepszy efekt to półotwarte oko. nie mogłam mu zrobić zdjęcia, bo nie mam aparatu, a telefonem trudno zrobić dobrą fotke z dużej odległości. Po 2 miesiącach Oczus zaczął mniej syczeć a i ja mogłam się kilka kroków więcej do niego zblizyć. założyłam drugi raz, ze to moze chlamydia i przeleczyłam kota miesięczną kuracja unidoxu. Znów osiągnęlismy efekt półotwartego oka. Stąd był wniosek, ze to nie wirusówka, tylko np. jakis uraz. kota nmalezało złapac do leczenia.
Z wielu róznych, kocio-osobistych powodów, chorób w stadzie, tymczasowania kociej rodziny (w tym Olka o Lolka, slepaczkow), nie złapałam Oczusia. Od jesieni narastał we mnie wyrzut sumienia wobec tego kota. Bo Oczus mieszkał w ogromne mrozy na parkingu, chował się w samochodach lub pod podlogą drewnianej parkingowej budki, a gdy wychodził do mnie na jedzenie to brnąc w śniegu okropnie płakał. Albo na przykład siadał na śniegu, nie podchodził tylko siedział i miauczał przeraxliwie w moją stronę.
Przez długi czas myslałam, ze to dziewczynka, bo raz mi zaprezentował swoje wdzięki, ale wiercił się okropnie, poza tym jest cały czarny a na tylnych łapkach ma puchate futerko więc dokładnie nie widziałam.
W końcu przed świętami , w tym roku, postanowiłam zająć się Oczusiem wiedząc, ze nie mam żadnych możliwości finansowych. Miałam okropne wyrzuty sumienia. ustaliłam z wetka plan działania, zorganizowałam ekipę do złapania Oczusia. Został złapany w zeszły piatek, a w poniedziałek miał umówioną wizytę u internisty i chirurga w jednym czasie, aby zrobić maksymalnie wszystko co jest możliwe przy jednym znieczuleniu kota. Okazało się, ze oczuś to kastrowany kocurek, bez znaczonego ucha, więc prawdopodobnie domowy no i że ma spokojnie min 8 lat.

Marzenia11 pisze:Kamień na zębach kopalniany, duże złoża :roll: a pod nim do wyboru - parodontoza, zaawansowana chorobia przyzębia (zwlaszcza kły szczęki), nadżerki ontoklastyczne, znacznie uszkodzone korony kłów , dotyczące szczególnie szkliwa. No to tak w skrócie - Oczuś ma usuniętych 6 zębów. Pozostałe wyczyszczone i zdjęty kamień.
Usunięte prawe oczko - z opisu: znaczne entropium powieki górnej i dolnej prawego oka, z dużą ilością ropnej wydzieliny. Gałka oczna znacząco cofnięta, w szparze źrenicy zmiana o charakterze rozrostowym (prawdopodobnie z tęczówki), brak odruchu źrenicznego i zamknięcie szpary źrenicy - czyli brak możliwości widzenia.
Z rzeczy mniejszego kalibru - długo trwająca lewatywa (takie były potrzeby) oraz usunięty kleszcz z okolicy odbytu.
Uszka idealnie czyste.
Koszt zabiegu dzisiejszego, leków i badań - 480zł.


Dodatkowo jest wysocve prawdopodobne, ze Oczus miał w usuniętym oku czerniaka. Gałka oczna jest w wiele plam co jest charakterystyczne dla tego ohydztwa.
Na szczęście wyniki krwi ma ch lopak bardzo dobre, wetka jest zadowolona.

Teraz fotki Oczusia już po zabiegu:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

i koszt zabiegu (zdjęcie niewyraxne, na pewno poprawię, na razie wstawiam takie jakie jest):
Obrazek

Dług juz zmalał :D :1luvu: :1luvu: :1luvu: i aktualnie wynosi 380zł .

jeszcze poszukam fotek Oczusia z czasów przedoperacyjnych.

Mam - fotki z początku stycznia tego roku:

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 25, 2013 8:37 Re: ŚLEPACZKI cz.VI- ślepaczki w pilnej potrzebie str. 1, 3

Marzeniu :1luvu: :1luvu: :1luvu: cudownie, że pomogłaś Oczusiowi :love:
Dobrze, że i Fundusz Ślepków może choć trochę pomóc :ok:


Dziewczyny Drogie, pilne!!!
Taki wpis pojawił się w wątku "Nim będzie za późno...", kotów z łódzkiego schroniska, dla których DT/DS jest ratunkiem życia.
Link do wątku: viewtopic.php?f=1&t=145882&start=1215
ruru pisze:Jest i kolejna kocia kandydatka do Nim...
bo bardzo pilnie dom potrzebny!!!
Obrazek
to jednooczka Matylda, młodziutka Kicia,
przyszła z oczkiem w strasznym stanie
w schronisku od razu oczko zostało usunięte,
niestety, to nie są warunki do rekonwalescencji,
pełno wirusów, bakterii, nie ma komu pilnować, przemywać
i Matylda się rozłożyła :( przeklejam ze schroniskowego>
Duszek686 pisze:Byłam dziś w schronisku na chwilę :(
Nie jest najlepiej :(
Obrazek
Matylda zagilana i w kiepskim stanie :( Puściły jej szwy w oczku i cały oczodół jest na wierzchu, sączy się z niego jakieś coś, jest tam duży stan zapalny :(
Zabrałam ją...
Na razie jest w lecznicy. Jutro - jeśli jej stan na to pozwoli - będzie miała zabieg czyszczenia oczodołu i doprowadzania tego oczka do porządku. Biedna, nawet się tak mocno nie skarżyła... :(
Nie wiem, co potem...

(...)


Z CAŁEGO SERCA PROSIMY O DT :!:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw kwi 25, 2013 11:32 Re: ŚLEPACZKI cz.VI- Matylda po zabiegu str. 37 dt b.potrze

dla tych, którzy nie dotarli na naszą strone internetową, która wciąż jest uzupełniana o nowe doświadczenia, porady, etc.
Zapraszam, zagladajcie i polecajcie miłośnikom futrzastych:

Okiem okulisty

Kiedy nawiązałam współpracę ze wspaniałymi ludźmi zajmującymi się kotami niewidzącymi, uświadomiłam sobie, że przecież znam lekarza weterynarii - okulistę. Cykl tekstów na temat kotów niewidzących zbliża się ku końcowi. Aż prosiło się, by głos zabrał też lekarz weterynarii. I oto jest.


Okiem okulisty

rozmowa z Pawłem Stefanowiczem* - lekarzem weterynarii, okulistą, właścicielem i kierownikiem Przychodni Weterynaryjnej RETINA w Krakowie (http://www.weterynarz-okulista.pl)

Magdalena Nykiel: Czym różni się gabinet lekarza okulisty od zwykłego gabinetu weterynaryjnego?

Paweł Stefanowicz: Różnice są niewielkie. Gabinet okulistyczny musi mieć możliwość zaciemnienia, które jest niezbędne do przeprowadzenia dokładnego badania tylnego odcinka oka. Oczywiście niezbędne jest też specjalistyczne wyposażenie, jak na przykład tonometr, lupy okularowe ze źródłem światła punktowego, lampa szczelinowa, oftalmoskop, soczewki do badania dna oka i gonioskopii i tym podobne. Bardzo pomocne bywają również urządzenia diagnostyczne, jak usg z odpowiednią głowicą, elektroretinograf, rtg. Sala operacyjna powinna być wyposażona w mikroskop operacyjny, narzędzia mikrochirurgiczne oraz aparat do narkozy wziewnej, bez której prawidłowe przeprowadzenie większości operacji okulistycznych nie jest możliwe. 

Czy są istotne różnice pomiędzy okulistyką psów i kotów?

Różne jest już samo podejście do pacjentów psich i kocich. Psa można i trzeba zdominować, a z kotem trzeba się dogadać. Oczy psie i kocie różnią się znacznie pod względem anatomicznym. Ponadto istnieje wiele chorób typowych dla jednego gatunku, występujących na przykład wyłącznie u kotów. Mało tego, wiele chorób cechuje rasowa predyspozycja, co oznacza, że występują one wyjątkowo często u konkretnej rasy. 

Czy są jakieś specjalne wskazania co do dbania o oczy zdrowego zwierzęcia domowego? Codzienna pielęgnacja, dieta, badania..?

Zdrowe oczy nie wymagają szczególnej pielęgnacji, choć niestety istnieją rasy kotów i psów, u których próżno szukać przedstawiciela ze zdrowymi oczami. Dotyczy to w szczególności kotów i psów krótkoczaszkowych, jak np. persy, czy pekińczyki.

Z punktu widzenia okulisty - co powinno zwrócić uwagę opiekuna i spowodować pilną wizytę u lekarza weterynarii?

Na pewno objawy bólu oka, lub oczu. Może się on objawiać mrużeniem powiek, łzawieniem, pocieraniem okolicy oczu, apatią i posmutnieniem. Niepokojące powinny być zmiany barwy oczu, lub pojawienie się nieprawidłowych wypływów z worka spojówkowego.

Leczymy chore oczy zwierzaka. Proszę o kilka praktycznych wskazówek dla opiekunów, jak podawać krople, maści itd. by było to skuteczne i jak najmniej stresujące (dla obu stron)?

Najważniejsze, żeby, o ile to możliwe, podawanie kropel nie kojarzyło się zwierzęciu z walką. Trzeba to robić zdecydowanie, ale ze spokojem i uważnie. Ważne, żeby najpierw właściwie ulokować pacjenta. Tutaj właśnie będą miały znaczenie różnice gatunkowe. Psu trzeba kazać usiąść, co ustawia go w pozycji podporządkowanej i uspokaja nieco. Jeśli jest nerwowy, warto, by usiadł w kącie, tak żeby nie mógł się cofać. Kota można wziąć na kolana, tak by nasze ciało blokowało mu odwrót (z głową skierowaną w tę stronę, co nasza). Lewą ręką możemy wtedy podtrzymać głowę kota, podając jednocześnie krople prawą ręką, od tyłu. Ja z reguły opieram rękę z kroplami na głowie zwierzęcia, tak by jego ruchy nie wpływały na położenie buteleczki względem oka.

Panie doktorze, od wiosny do jesieni nietrudno znaleźć wycieńczonego, chorego, wychudzonego kociaka. Co można zrobić w domu, zanim jeszcze trafi do lecznicy? Często takie koty mają bardzo chore, zaropiałe oczy... Czy można je czymś przemyć?

Należy unikać naparów z ziół, bo najczęściej drażnią one spojówki. Można po prostu przemyć oczy wacikiem z ciepłą wodą. Bardzo dobre do przemywania oczu są specjalnie do tego celu stworzone preparaty zoologiczne jak optex. Bez konsekwencji można zastosować dostępne bez recepty krople ze świetlikiem lekarskim.


Czy ciężkie uszkodzenie oka, lub jego brak to wskazanie do eutanazji? Kiedyś spotkałam się z taką sytuację, że zalecono eutanazję ze względu na brak możliwości wyleczenia jednego oka...

Bzdura i zbrodnia. Nie mam wyrozumiałości dla takiej głupoty. Nawet zwierzęta kompletnie niewidome mogą cieszyć się życiem. 

Jakie są najczęstsze przyczyny poważnych problemów z oczami u zwierząt domowych?

Trudno powiedzieć, bo jest wiele możliwych przyczyn problemów okulistycznych. Po zastanowieniu sądzę, że mogą być nimi urazy i infekcje. 

Mam spore doświadczenie jeśli chodzi o opiekę nad niepełnosprawnymi kotami. A jak to jest u psów? Jak radzi sobie taki pies na co dzień? Co można zrobić, by mu ułatwić życie?

Psy w jeszcze mniejszym stopniu niż koty są uzależnione od wzroku jako zmysłu. Ich doskonały słuch i węch potrafi w dużym stopniu zrekompensować znaczną, lub nawet całkowitą utratę wzroku. Koty ze względu na tryb życia mają nieco gorzej, bo utrata wzroku może uniemożliwić im wspinanie się i wyskakiwanie na przedmioty.

Bywa, że zwierzak z zaropiałymi oczami robi na kimś takie wrażenie, że nie otrzymuje pomocy z obawy przed zarażeniem się czymś przez człowieka. Ile w tym przesady, a na co naprawdę warto uważać?

Istnieje naprawdę niewiele chorób odzwierzęcych, które mogłyby stanowić problem. Jeżeli człowiek nie ma upośledzonej odporności i jeżeli potrafi stosować podstawowe zasady higieny, nie powinien się martwić chorobami zakaźnymi.

Pamiętam, że mój stary owczarek niemiecki miał problem z rozpoznaniem nas w ciemnościach. Musieliśmy uprzedzać go głosem, że idziemy... Czy musimy godzić się z tym, że zwierzęta starzejąc się tracą wzrok z powodu chorób związanych z wiekiem?

Na starość nie ma lekarstwa, ale zauważalna utrata wzroku u psów wyłącznie z powodu wieku nie jest częsta. Najczęściej nasi czworonożni przyjaciele widzą do samego końca.

Czy ma Pan swój ulubiony przypadek medyczny? Pacjenta, którego pamięta Pan szczególnie?

Oczywiście najbardziej cieszą przypadki pacjentów, którzy przyszli do mnie kompletnie ślepi, a po kuracji zaczęli widzieć, ale niestety najbardziej i najdłużej pamiętam takie przypadki, w których poległem jako lekarz. Na szczęście było ich niewiele, a z każdego z nich mogłem wyciągnąć wnioski, które pomagają mi być teraz lepszym lekarzem.

Oby przybywało tylko tych dobrych wspomnień. Może kiedyś będzie okazja, by nam Pan o nich opowiedział. Bardzo dziękuję za rozmowę.

Dziękuję i zapraszam do RETINY.

Rozmawiała Magdalena Nykiel .




*Paweł Stefanowicz - lekarz weterynarii, okulista. Prowadzi lecznicę weterynaryjną RETINA w Krakowie. Jest absolwentem Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Akademii Rolniczej we Wrocławiu (2002). W dotychczasowej pracy zawodowej w dużej klinice weterynaryjnej zdobył doświadczenie w leczeniu chorób wewnętrznych i chirurgii małych zwierząt domowych. Jest autorem publikacji naukowych w prasie fachowej. Przedmiotem jego szczególnego zainteresowania i praktyki lekarskiej jest okulistyka i neurologia. Ukończył specjalistyczne szkolenie z zakresu okulistyki na Uniwersytecie Luksemburskim w Ramach kursu ESAVS. Jako jeden z nielicznych lekarzy weterynarii w Polsce i jak dotychczas jedyny w Małopolsce wykonuje zabiegi usunięcia zaćmy metodą fakoemulsyfikacji, umożliwiające przywrócenie wzroku zwierzętom z zaawansowaną kataraktą a także mikrochirurgiczne zabiegi okulistyczne pozwalające na leczenie jaskry i owrzodzeń rogówki. Również neurologia jest polem szczególnego zainteresowania i aktywności Pawła Stefanowicza. Przychodnia przygotowana jest do tego, by świadczyć specjalistyczne neurologiczne usługi jak: mielografia kontrastowa kręgosłupa, pobieranie i badanie płynu mózgowordzeniowego oraz operacje kręgosłupa.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Klub Ślepaczkowy

 
Posty: 1404
Od: Czw maja 05, 2011 14:56

Post » Pt kwi 26, 2013 8:51 Re: ŚLEPACZKI cz.VI- dt na CITO dolnośląskie str. 36

Odnośnie tej koteczki...
Obrazek

cytuję maila, którego otrzymałam:
Test dał pozytywny wynik na FelV + zaawansowana Lymphosarcoma (mięsak limfatyczny) zapewne spowodowany wirusem białaczki. Narazie wstrzymane jest poszukiwanie domu :(
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pt kwi 26, 2013 8:59 Re: ŚLEPACZKI cz.VI- Matylda po zabiegu str. 37 dt b.potrze

Kolejna bida w schronisku :(

Pretzel jest... całkiem sam. Wielki, dojrzały kocur, który pewnego dnia znalazł się w piwnicy jednego z warszawskich bloków. Może po prostu komuś się znudził? Albo stracił kogoś, dla kogo był ważny, a inni skazali go na... śmierć. Na śmierć, bo Pretzel w piwnicy nie miał żadnych szans. Niewidomy kot, nieznający terenu i zbyt ociężały, żeby uciec przed niebezpieczeństwem. Przeganiany przez inne kocury ukrył się na jednej z rur i tkwiłby tak pewnie do samego końca, gdyby nie Karmicielka, która cudem dostrzegła bure futerko... I tak Pretzel trafił do Koterii, gdzie po przeglądzie okazało się, że jest wykastrowanym, dojrzałym kawalerem, spragnionym kontaktu z człowiekiem. Niestety kocurek praktycznie nic nie widzi...
Pretzel nie może zostać w Ośrodku, nie ma też dokąd wrócić. Dlatego pilnie szukamy dla niego domu tymczasowego lub stałych opiekunów. Kocur miał zrobione podstawowe badania - prócz, obecnie leczonej, infekcji uszu praktycznie nic mu nie dolega. Także testy na Fiv/Felv wyszły ujemne.
Czy Pretzel ma szanse spędzić jesień swojego życia we własnym domu, bezpieczny, wśród ludzi, którzy otoczą go troskliwą opieką?
Kontakt w sprawie adopcji: 884 669 138 lub koteriaodkuchni@gmail.com

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt kwi 26, 2013 9:02 przez ewexoxo, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pt kwi 26, 2013 9:01 Re: ŚLEPACZKI cz.VI- dt na CITO dolnośląskie str. 36

ewexoxo pisze:Odnośnie tej koteczki...
Obrazek

cytuję maila, którego otrzymałam:
Test dał pozytywny wynik na FelV + zaawansowana Lymphosarcoma (mięsak limfatyczny) zapewne spowodowany wirusem białaczki. Narazie wstrzymane jest poszukiwanie domu :(

Biedna Królewna :( :1luvu:
Jednak to nie musi być wyrok, miejmy nadzieję...
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt kwi 26, 2013 9:03 Re: ŚLEPACZKI cz.VI- Matylda po zabiegu str. 37 dt b.potrze

Obrazek[/quote]
Pretzel :1luvu:
Co On musi przeżywać...
Oby udało się prędko znaleźć choćby DT :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt kwi 26, 2013 9:06 Re: ŚLEPACZKI cz.VI- Matylda po zabiegu str. 37 dt b.potrze

Pretzel nie jest w schronisku, ale w Ośrodku dla Kotów Miejskich Koteria. To o tyle lepiej, że warunki są nieporównywalnie lepsze od schroniskowych, ale o tyle gorzej - że będzie musiał to miejsce opuścić po wyleczeniu infekcji uszu. Koteria zajmuje się głównie sterylizacjami i kastracjami i nie ma warunków do przetrzymywania kotów.
Problem w tym, że Pretzel kompletnie nie ma gdzie wrócić. :(

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 26, 2013 13:56 Re: ŚLEPACZKI cz.VI- Matylda po zabiegu str. 37 dt b.potrze

Założyłam wątek Kubusiowi... viewtopic.php?f=13&t=152659
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], imatotachi, kasiek1510, MruczkiRządzą i 77 gości