wszyscy kochamy Fionkę

Usiłuję wyzdrowieć, ale mi nie idzie. Oprócz tego że mamy lampę od Kasi nic sie nie zmieniło - jemy, miziamy się, dnie (prócz posiłków) Fio spędza "na pokojach". Dziewczynka nadal jest odsikiwana i odkupkowywana, pije grzecznie laktulozę, której nie lubi, czasem startuje do kuwety ale prócz prac wykopaliskowych w 90% przypadków nic tam nie zostawia. I tak się powoli turlamy.

Za zdrówko i za całokształt :ok:

Alienor pisze:Usiłuję wyzdrowieć, ale mi nie idzie. Oprócz tego że mamy lampę od Kasi nic sie nie zmieniło - jemy, miziamy się, dnie (prócz posiłków) Fio spędza "na pokojach". Dziewczynka nadal jest odsikiwana i odkupkowywana, pije grzecznie laktulozę, której nie lubi, czasem startuje do kuwety ale prócz prac wykopaliskowych w 90% przypadków nic tam nie zostawia. I tak się powoli turlamy.

to jest mała lampa? czy taka duża na stojaku?
bolące gardełko też można wygrzewać, oczywiście nie w środku tylko trzymać lampę w pewnej odległości od szyi

Mała - w sensie bez stojaka. OK, to spróbuję - może mniej gardło a więcej zatoki, które są źródłem problemu u mnie. Dzięki za radę:ok:

O, to takie buty - Alienor, zdrówka życzę :ok:

Wygrzewanie zatok to bardzo dobry pomysł, ewentualnie jakieś piguły, specjalnie w tym celu :ok:

A znasz refleksoterapię?
Na zatoki trzeba masowac przede wszystkim końce wszystkich palców u nóg.
Mnie pomaga.
Jest jeszcze parę punktów. Gdybyś chciała tekst z mapkami p.Górnickiej to mam zeskanowane.

Końce palców, czyli opuszki? Czy w innym miejscu?

To jest tak, że jakby popatrzeć na stopę od spodu to te punkty są na końcach palców.
Nie wiem czy w palcach u nóg sa opuszki, ale jesli tak, to to są opuszki:))
Ja masuję w ten sposób, że kładę stopę grzbietem na ręce i wtedy mam równo te końce. Masuje je kostkami jakby zaciśniętej pięści.
Nie wiem czy dobrze to napisałam:)
Tzreba ok 3 minmasować. Na początku masuje kilka razy dziennie. Do tego naduzym palcu sa jeszcze punkty gardla,głowy i inne np limfatyczne. Też je masuję.

Dzięki!

Dziś gdy Fio leżała na łóżku, Ala chciała ją pogłaskać. A Fionka zaczęła odpychać jej rękę wszystkimi łapkami, łapać przednimi i podgryzać

. Po prawie minucie dotarło do nas, że kicia się bawi i dostała piłeczkę - trzymała ją łapkami i gryzła, turlała i ogólnie bawiła się nieźle. Pierwszy raz odkąd jest u nas zachowała się w 100% jak radosny, beztroski kociak :ok:

To są piękne chwile:)
Oby się zbudziła do zabawy również

super

Super wieści :ok:

Ale fajne wieści :ok:

Miło to czytać

kciuki za księżniczkę :ok:

wszyscy kochamy Fionkę

Kto przegląda forum