
Ratunku i na pomoc, zamkneli mnie w klatce i uprowadzaja!
Lajzie tak bardzo nie podoba sie w pociagu, ze w gescie protestu podarl na strzepki podklad higieniczny i ulepil z niego duzo malych balwankow. Przez co teraz ma siersc cala zakurzona, bo nie wypuszcze go w pociagu po to, zeby sprzatnac transporter.
Takim jestem laciatym geniuszem

Jedziemy do Warszawy na Wielkanoc, wracamy we wtorek. I jakby kiedys jeszcze strzelilo mi do lba jechac z babcia z wlasnej woli tym samym pociagiem, to prosze mi przypomniec, ze nie mam ze soba zapasowych uszu
