» Śro kwi 03, 2013 5:15
Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 11.
Miau. Duża wróciła już w końcu z podwórka, dzisiaj przyszło zjeść dziewięć kotków. I jeszcze duża spotkała pana, którego lubi i pomogła otworzyć drzwi. A teraz marudzi, że zjadam to, co zostało z kolacji. Nie wiem, o co chodzi, przecież jem.
(śniadanie już dawno wyłożone, a Fasol, zamiast jeść pyszczkiem, rozwala resztki kolacji łapką po biurku i dopiero zjada).
Mam ciężkie życie z dużą. Ale dałam się pogłaskać.
Fasolka