Pelcia, Różyczka i Łobuziki. FOTO

[genowefa]

Dla ludzi bardzo miła. Jak była u nas poprzednio przez prawie pół roku, to nie udało się jej przekonać aby przynajmniej tolerowała inne koty

Pani nadal się nie odzywa. Mnie natomiast dopadły dylemty dotyczące sytuacji "prawnej" oraz zdrowotnej Bimbioły w razie jakby znowu ktoś zechciał ją adoptować.
Co prawda nie sadzę, aby Pani była zainteresowana Bibmołą, jednak muszę jakoś to wysztko wyjasnić osobie, która ewentualnie chciały Bimbołę pzygranąć.

1. Nie posiadam książeczki zdrowia Bimboły. Mogę co prawda założyć nową, nie wiem, czy lekarz zgodzi sie wpisać ponownie sterylizację.Kwetią do wyjasnienia z lekarzem jest szczepienie. Nie wiem, czy Pani szczepiła Bibmołę.
2. Co ja mam zrobić z tą Panią? wysłać jej pocztą wypowiedzenie umowy? Bo jeżeli tego nie zrobię, to umowa jest obowiązujaca. Na umowie jest nr chipa, co jednoznacznie identyfikuje kota.

[tajdzi]

A masz adres tej Pani? Może by się tam po prostu przejechać?

Biedna Bimboła Biedni Wy

[Maryla]

ja bym do pani napisała poleconym z zastrzeżeniem ze nieodebranie listu skutkuje wypowiedzeniem umowy adopcyjnej (prawnie chyba tak mozna)
dlatego ze pani moze celowo nie odbierac od Ciebie korespondencji
no ale gdyby odebrała to bym poprosiła o wyjaśnienie co sie stało i o zwrot książeczki zdrowia kota
i postraszyła ją troche - jesli w umowie jest zapis o koniecznosci zwrotu kota do Ciebie w przypadku rezygnacji z adopcji - ze ja podasz do sadu za to ze kota porzucila

odrobaczyła bym i zaszczepiła kolejny raz - z wpisem do nowej ksiązeczki
a jesli chodzi o sterylke - przydało by sie naciecie ucha w takiej sytuacji
jesli w lecznicy maja zapis o sterylce z imieniem kota a Ty go identyfikujesz czipem (rowniez z imieniem i data urodzenia - powinien byc w bazie czipowej) to raczej powinni wpisac - ponownie - zabieg do ksiazeczki

tylko czy sie uda?

[Jana]

Może wydruk karty Bimbnoły z lecznicy? Tam powinny być wszelkie informacje, dopóki była u Was.

[genowefa]

Dzięki za rady

Bimboła zachowuje się na razie dość dobrze. Gdybym jej nie znała z poprzedniego pobytu, to nawet byłabym skłonna uznać jej zachowanie za normalną procedurę zapoznawczą przyjętą w kociej etykiecie.
Faktem jest, że potfforów jest teraz nieco więcej niż dwa lata temu No i jest Brambor. Nawet sobie z TŻ żartowaliśmy, że będziemy mieć sałatkę Bramborowo-Bimbołową Dla niezorientowanych: brambory to u naszych południowych sąsiadów są ziemniaki, a bimboły to są jakieś nasze polskie kluski. Bimboły były w karcie w knajpie, która znajdowała się niedaleko od miejsca, w którym znaleźliśmy Bimbołę. Jednak zawsze jak przyjeżdżaliśmy do tej knajpy, to bimbołów już nie było. Bardzo chciałam zjeść te bimboły, ale ostatecznie mi się nie udało, bo wycofali danie.

[genowefa]

Prima Aprilis,uważaj, bo się pomylisz i pomyślisz, że Mikołaj przyniósł ci kota pod choinkę


I obiecane świąteczne króliczki

[monika794]

Śliczne te króliczki

[tajdzi]

łoooj!
Siup-Siupek na balkonie ma minę "no i co z tą wiosną? marcować by się chciało, ale ten śnieg... ee, to sobie poprzysypiam"

[genowefa]

Prawołapczność u kotów. Była jeszcze Zły Dotyk ułożona tak samo, ale jak zobaczyła mnie z aparatem foto, to nawiała:


Mała Żmija, zwana Zły Dotyk:


Księżniczka Różyczka, czyli niezmiennie piękna i fotogeniczna:


Bimboła pierwszy raz na spacerku, trochę zdezorientowana:



I dość tych zwariowanych przygód, czyli nareszcie na kanapie:

[Jana]

[tajdzi]

[Modjeska]

super zdjęcie prawołapczności, jak pozowane.

[Maryla]

normalnie

[Modjeska]

Jak się miewa prawołapne stado?

[Mysza]

wyszukałam wątek wiedząc, ze na bank jakieś zdjęcia Różyczki znajdę