Oto moje cztery futerka:
1) Myszak - rocznik 2009, ma tetralogię Fallota (wada serca), trzeba mu podawać rano 1/4 tabletki Theoventu i 1/4 tabletki Atenololu, a wieczorem 1/4 tabletki Theoventu, kontrola u dr. Niziołka co kwartał, z aktualną morfologią; Myszak nie przepada za innymi kotami, potrafi drapnąć człowieka, nie jest wylewny; je tylko suchą karmę wysokobiałkową (Applaws, Feringa, Purizon, ma sraczkę po innych), czasami mokre fastfoody typu Felix, Sheba, ale niewiele zjada mokrego, woli chrupki.
2) Kropka - rocznik 2012, ciągle gluci (koci katar, charczenie przy mruczeniu na zawsze), po Zylexisie (kuracja we wrześniu 2014) obecnie nie gluci; Kropka toleruje inne koty, bardzo potrzebuje uwagi i pieszczot, lubi mokrą karmę dowolnego rodzaju, za suchą nie przepada.
3) Dymek - rocznik 2014, prawa łapka przednia nie jest sprawna (porażenie splotu barkowego, brak pełnego czucia, przemieszcza się na ugiętej chorej łapce, brak wskazań do amputacji), trzeba obserwować, czy sobie łapki nie rani, zakładać plasterek opatrunkowy na wytarty przegub, Dymek lubi inne koty i je wszystko, bardzo lubi pieszczoty.Woli wysokobiałkową karmę suchą od mokrej, tak jak Myszak.
4) Dev - rocznik 2014, prawa łapka przednia nie jest sprawna, amputowany paluszek - w takim stanie ktoś go podrzucił do schroniska w Opolu, od 25.04.2015 jest u mnie na DS. Łapkę należy obserwować, czy sobie jej nie rani. Brak wskazań do amputacji łapki. Dev ma ogromny apetyt i chimeryczny charakter.
Wszystkie trzy korzystają ze żwirku silikonowego, ale bentonitowym i drewnianym nie gardzą. Kuwety muszą być czyste, bo inaczej robią poza.
-----------------------------------------------------------
A tak to się wszystko zaczęło:
Kot nr 1 - Myszak: wykastrowany kocur, rocznik prawdopodobnie 2009/2010, wzięty ze
schroniska na Paluchu w listopadzie 2012. Przez 4 miesiące był Królem Swojego Domku, głaskany, rozpieszczany, dopóki nie pojawił się Kot nr 2. Głaskanie i rozpieszczanie trwa nadal, ale oczywiście część uwagi jest poświęcana Kotu nr 2:
Kot nr 2 - Kropka: wysterylizowana kotka, rocznik prawdopodobnie 2012, wzięta ze
schroniska na Paluchu w marcu 2013. Małe kocie chorobliwe nieszczęście, które cieszy się ze wszystkiego. Pół roku spędziło w schronisku, raz wróciło z adopcji.
Koty obcują ze sobą od niecałych dwóch tygodni w ograniczonym zakresie - Kot nr 2 mieszka w łazience (miała podejrzenie kilku chorób, na szczęście z zachowania wszystko wygląda ok na razie - schronisko jednak działa na psyche i somę (...), jest wypuszczana na obcowanie z Kotem nr 1 na parę godzin dziennie.
Kot nr 1 atakuje Kota nr 2 - czasami dość agresywnie, ale kiedy Kot nr 2 jest po zabawie zamykany w łazience, to Kot nr 1 miauczy żałośnie pod jej drzwami. Głównie Kot nr 1 obserwuje z dystansem harce Kota nr 2 i ma postawę wycofaną.
W zachowaniu Kota nr 1 wydaje się wyczuć (moim skromnym niedoświadczonym zdaniem) nieprzystosowanie do tej nowej sytuacji, ale pewnie to normalne.
Czuję, że powinnam dać Im więcej czasu, ale jeśli macie jakieś dobre rady sprawdzone we własnych przypadkach takich, to z chęcią poproszę.
P.S. Kropka trafiła do schronu 31.08, a Luzak 01.09.2012. Nie miały ze sobą do czynienia bezpośrednio (oba były przedtem przed sterylizacją / kastracją), aż tu nagle spotkały się w jednym domu 10.03.2013.
Edit 15.06.2013: Luzak ostatecznie od kilku miesięcy wabi się Myszak
Edit 13.01.2014: Zdjęcia paszportowe:
Myszak:
Kropka:
Edit 19.03.2014:
U Myszaka zdiagnozowano tetralogię Fallota.
To skomplikowana wrodzona wada serca.
Myszak ma teraz około 4 lat. Pożyje jeszcze nie więcej niż 4 lata.
Ten wątek jest po to, aby nigdy nie zapomniała, jak bardzo go kocham, cokolwiek się stanie.
Edit 04.05.2014:
Myszak dwa razy dziennie dostaje tabletki na zminimalizowanie skutków wady serca (theovent 2x 1/4 i atenolol 1x 1/4). Póki co (odpukać!) brak pogorszenia. Duszności pojawiają się nie częściej niż przed rozpoczęciem tabletko-terapii.
Kropka regularnie gluci. Po kocim katarze przebytym w schronisku zostało jej chrypiące oddychanie.
Edit 24.09.2014
Do moich dwóch kotów własnych oficjalnie dołączył Dymek. Od czerwca 2014 mój tymczas, obecnie u mnie na DS.
Taka pułapka tymczasowania, że jak ci wróci tymczas z adopcji, to ciężko się nie złamać i nie dać mu DS.
Dymek ma niesprawną łapkę prawą prawą. Porażenie splotu barkowego po urazie. Z chorą łapką znalazł się w schronisku jako 2-miesięczne kocię. Tego samego dnia wylądował u mnie na DT.
Edit 25.04.2015
Do moich trzech kotów własnych dołączył Dev. To drugi kot z chorą łapką, oprócz Dymka, który ma u mnie DS.