Jasne że cię pamiętam.Cieszę się że czytasz nasz węteczek i że ci się podoba. Moja Duża bardzo się stara żeby było dużo zdjęc,żeby wszyscy nas widzieli i podziwiali jakie z Polcią jesteśmy ładne. Słyszałam że Pusia jest bardzo chora Pozdrów ją od nas i powiedz że z Polką myślimy o niej. Pozdrowienia od nas dla całej kociarni i mojego synka - widziałam go na zdjęciach.[ ładny z niego kocurek wyrusł ]. Zuzia,Polcia i nasza Duża
Wszystkie Zuziaczki są grzeczne Ja swoją Kropcię i Kacperka biorę z zaskoczenia, gdy łapię Kacpra i zaczynam obcinać pazury to on w tym momencie ulega, więc szybko mi idzie, natomiast gdy złapię Kropcię, wtedy obcinam tyle na ile ona sobie pozwoli, np. trzy pazurki, potem Kropcia robi przerwę, ja w tym czasie wmawiam jej, że jest grzeczna i... ciacham następne dwa, i tak z małymi przerwami na ucieczki i łapanie dobiegam do ostatniego pazurka... Lunka się poddaje, więc nie mam problemu:)
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu... Ernest Hemingway
To szczęściara z ciebie bo z Polą taki manewr nie przejdzie. Z nią to jest regularna bitwa o koci pazur. Bez względu na to jak często jej powtarzam jakim to grzecznym jest kotkiem ona i tak robi swoje - czyli stawia czynny opór. Chyba powinnam się pogodzić że ten typ po prostu tak ma i już.
Właśnie wróciłam z niedzielnego obiadku u rodziców. Kocie chyba miło spędziły ten czas na spaniu bo teraz są bardzo ruchliwe. Pola gania za wszystkim - piłeczkami, myszkami i Zuzią. Zuzia ucieka i za chwilę goni Polę. Czyli wszystko w normie.
Miaudobry Pusia podobno jest chora (Duża mówiła), ale na razie na szczęście nic nie widać - zachowuje się normalnie, czyli syczy na nas, kiedy podchodzimy zbyt bliski, śpi i ożywia się głównie jak Duża daje jakieś smakołyki Dostałyscie już kolację? My chyba zaraz dostaniemy, ale ja i tak najbardziej lubię suche Miłego wieczoru! Sabcia
Witaj Sabciu! My z Polcią nie dostajemy kolacji. Nasza Duża daje nam mokre na śniadanko. Ja nie jem za dużo bo tak jak ty nie przepadam za mokrym -najbardziej lubię wylizywać sosik Resztę mojego jedzonka pałaszuje Polcia a swój pasztet zostawia sobie na później i podjada go przez cały dzień.Za to zawsze mamy w miseczkach moje ulubione suche jedzonko.Gdy tylko poczuję głodek to idę sobie chrupnąć parę ziarenek i już jest dobrze.Duża dba o to żeby nigdy nam nie brakowało więc nie muszę się o to martwić. Ty wiesz jaki mamy zapasik puszeczek? Jak ostatnio Duża układała na półce to Pola jej pomagała.Naliczyła prawie 180szt.To jest dopiero zapasik Wiesz Sabciu zaczynam się martwić o moją dużą.Zaczęła dziś strasznie kichać i smarkać się.Chyba się przeziębiła przez to ciągłe otwieranie okna żebyśmy z Polą mogły przewietrzyć futerka na balkonie. Pozdrawiam serdecznie - Zuzia.
Chyba zaczyna mnie brać jakieś przeziębienie. Kicham przez cały dzień i kapie mi z nosa.Głupio by było rozłożyć się na święta. Chyba wychodzi mi to wypuszczanie kotek na balkon.W słonku jest coraz cieplej ale to zdradliwy okres i bardzo szybko można się przeziębić.Łyknę coś na przeziębienie i zmykam do łóżka bo jutro czeka mnie rano wizyta u lekarza.
Sabciu! Wpisałam się na wątku Fasolki.Widzę że w ostatnich dniach zrobiła się pazurkomania u dużych.Wszystkie tną pazurki Nie rozumiem tylko czemu kicie tak protestują. Obcinanko nie jest takie złe. Duże są wtedy zadowolone bo mówią że jak są długie pazurki to robimy masaż z akupunkturą. Ja tam lubię bo przy obcinaniu jeszcze bardziej mnie przytulają. Jak nie wierzysz to zobacz na zdjęciach.Pola tylko nie lubi i bardzo się wtedy awanturuje a nasza duża robi się wtedy smutna Zuzia
I tak dziewczynki - kiciusie moje ukochane - ululały się w kuchni [Zuzia na parapecie okna, a Pola na krzesełku pod stołem - zresztą ulubionym miejscu Zuzi ]. Ja też mogę w końcu skorzystać z własnego łóżka i zająć w nim dogodną pozycję nie obawiając się że naruszę spokój śpiącego kota. Życzymy wszystkim dobrej i spokojnej nocki i przesyłamy dużo miziaków dla kociastych i innych futrzaków Dobranoc!!
Zgodnie z życzeniem link i fotka jest w podpisie. Trochę się nakombinowałam bo z wstaw.ogr wchodziły mi fotki o za dużym rozmiarze pikseli.Dopiero przy fotosiku dałam radę. No cóż - człowiek całe życie się uczy . Najważniejsze że się udało i dziewczynki są w podpisie.
Byłam dziś u pani doktor. Zbadała mnie i stwierdziła że nie mam żadnych szmerów - to tylko przeziębienie. Czuję się dziś znacznie lepiej bo przynajmniej z nosa mi nie kapie ale nadal bolą mnie wszystkie mięśnie i czuję się osłabiona.Do świąt siedzę w domu jako człowiek do towarzystwa dla koteczek.
Siedziałam właśnie w kuchni a Zuzia przymilała się,obcierała dając mi coś do zrozumienia. Człowiek to jednak ciemny jest jak tabaka w rogu Dopiero gdy usiadła przed pustymi miseczkami z suchym dotarło po zwojach cóż też koteczek potrzebuje Nie ruszyła się gdy spod pyszczka zabierałam miseczki by je napełnić suchym jedzonkiem.Gdy stanęły znów przed nią pełne ochoczo zabrała się do chrupania.Polcia też nie omieszkała skorzystać z okazji.
Jak widać drapak dobrze spełnia swoje zadanie. Mogą na nim odpoczywać dwie kotki W zależności który poziom drapaka aktualnie się zajmuje można zaprosić koleżankę do zabawy wiadomo przecież że nie odmówi Czasami tylko przeszkadza fieranka [nie wiadomo tylko po co ludzie coś takiego na tych oknach mają - przecież nic przez to nie widać ].
Po zabawie czas na toaletę połączoną z ćwiczeniami rozciągającymi i melancholijne wyglądanie na świat za oknem - och,jaka szkoda ze dziś nie świeci słonko