jo.anna pisze:moja propozycja jest taka
zawieźć kotkę do mojej lecznicy, zostawić ją pod opieką wetów ( płacić od razu nie trzeba ) oni zadecydują co dalej, rtg tam jest na miejscu, robią też z kontrastem, laboratorium mają na miejscu i naprawdę dobrą kadrę lekarzy, poprosić o wsparcie ludzi z miau na leczenie, inaczej tego nie widzę i innych pomysłów nie mam
Ania jak z jutro? Mogę ją przywieźć jutro rano, zostanie do diagnostyki, a w piątek ... tak jak było mówione? Do piątku będzie już wiadomo co dalej.
I jeszcze jedno, wychylaj sie proszę, dobrze Ci idzie

Zbieramy na leczenie Fiony.
Alienor ona zaraz będzie u Ciebie - to będa też koszty.....
Kto przetrzyma mamę z synkiem? U mnie jest mróz i pada śnieg a kicia ma wygolony brzuszek. Kociak wciąz na nią czeka pod schodami.