Zaczęliśmy "odliczanie końcowe" dla Zuzki. Oprócz tego, co ba brzuchu, ma nowotwór na prawym płacie wątroby, nieoperacyjny. Nie pozostaje nic innego jak tylko modlić się żeby dotrwała do wiosny, kiedy ziemia rozmarznie.
Tylko łapa Fredka powoli się goi, co w tym kontekście jest prawdziwym szczęściem.
A tak poza tym bardzo dziękuję Milan za dobre słowo i konkretne wsparcie. 



