DeeDee po kontroli - wprawdzie dziąsło bez zmian, ciągle spuchnięte, ale nie ma pogorszenia to jednak efekty stymulatorów odporności są, bo tchawica w końcu, po tylu miesiącach leczenia jest bardzo dobra, zero jakichkolwiek świstów, nie boli ją, nie jest tkliwa, DeeDunia bez problemu daje sobie otworzyć pyszczek itp.




Mika łobuzuje, ostatnio znów przestała jeść suchą karmę czym wymusza na mnie dawanie jej mokrego jedzenia i nie byłby to problem gdyby nie fakt, ze pozostałe towarzystwo też przybiega do misek, a one suchą karmą nie gardzą. W efekcie zamiast Notki mam Kluskę, czarną Kluskę

Nutusia tez przytyła, ale jej to akurat było potrzebne , wygląda w końcu jak fajny kot, a nie szkielet na 4 łapach.
Milenka równo okłada Rudą Łapę. Teraz gdy znów spędziłam złożona gorączką czas w domu to sobie pooglądałam. Łapa leży sobie w kartonie - jej ulubiona miejscówka - Milenka podchodzi, z jednej, z drugiej strony, w końcu się zatrzymuje , intensywnie się wptaruje i zaczyna okładać Rudą łapą.
