Adoptowałam sukę: Debi. ZAMYKAMY :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 08, 2013 12:27 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

A ja naiwna myslalam,ze to w ramach terapii :roll: :lol:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103048
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt mar 08, 2013 12:34 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Femka pisze:BarbAnn, mogłabyś odszukać fotkę Burka, na której leży i ma w lewo odwróconą głowę do obiektywu? To przez tę fotę zdecydowałam się poddać procesowi adopcji. Tutaj też jest piękny. Możecie sobie myśleć, że każdy jest w ocenie swoich zwierząt subiektywny, ale Burek naprawdę ma bardzo mądre oczy i to naprawdę mądry kot. Ja się z nim najzupełniej normalnie komunikuję. I bez problemu rozumiem, co on chce mi przekazać. Z żadnym innym kotem nie mam takiego kontaktu.



https://picasaweb.google.com/1007204919 ... 8483494018

strasznie smutny byl wtedy
poprzedni sługa Burka musial z nim dużo rozmawiac
no i przekarmiac z milości
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 08, 2013 12:38 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

i był jeszcze u mnie smutny
dopiero po 2-3 tygodniach zaczął się zmieniać, ale na początku nie była to radość, tylko nauka, jak mam z nim postępować. Teraz bryka radośnie podrzucając swoją wielką dupkę. Wygląda wtedy jak utuczony zając :lol: Uwielbiam tego kota.

EDIT: prawdą jest, że Burek domaga się uwagi i rozmowy. Czasami mam nieodparte wrażenie, że on zupełnie świadomie żąda traktowania podmiotowego, partnerstwa.

Był przekarmiany na 100%. Na początku kręcił nosem na wszystko kocie żarcie. Interesował go tylko mój talerz. Ale nadwagę miał również z powodu potężnej niedoczynności tarczycy. Wetka, gdy go zobaczyła, prawie zemdlała w pierwszej chwili, ale potem, gdy zaczęła go oglądać i badać, zwróciła uwagę na coś, co o tej niedoczynności miało świadczyć. I faktycznie, potwierdziło się w badaniach hormonów. Potem każdego dnia rano ja brałam swoje tarczycowe, a Burek dostawał swoje :D Niestety, do utraty wagi wymagana jest żelazna konsekwencja w karmieniu i brak dostępu do nadprogramowych porcji. A to przy 4 kotach zostawianych na cały dzień jest niemożliwe. Trochę zatem za cichym przyzwoleniem wetki przestałam walczyć o jego odchudzanie, a staram się nie dopuścić, żeby bardziej utył. Porcje kontrolowane (mokre na śniadanie i obiad) moje koty zawsze dostawały raczej symbolicznie (100 gram na trójkę, bo Felutek jeszcze na dziecięcym jest), z czego Burek zawsze najmniej. A w miseczkach na górze suche dla seniorów. I kotek nie tyje, a gdy przychodzą ciepłe dni, nawet nieco się zmniejsza w sobie, bo dużo biega po ogrodzie.
Burek mimo tuszy i wieku jest bardzo sprawny. Przeskoczenie z bufetu na bufet nie stanowi dla niego problemu. Biega szybko. Tylko, gdy są upały, muszę go trochę ograniczać, żeby serduszko nie wysiadło. W planach mam też zrobienie badania serca i ewentualnie podjęcie jakiejś profilaktyki.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt mar 08, 2013 15:17 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

ja tak mam ze Srebkiem.
Rozumie co się do niego mowi
jak mnie np zmoże po południu, mówię małemu-obudz mnie za dwie godziny.I on mnie budzi za dwie godziny
Bijąc łapą w twarz
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 08, 2013 15:58 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

chowa przy tym pazury? :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt mar 08, 2013 16:17 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Femka pisze:chowa przy tym pazury? :lol:


tak psze pani bo to jest bardzo grzeczny budzik
jak nie wstaję to wkłada mi nos w oko i niucha niuch niuch
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 08, 2013 16:36 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

z jaką przyjemnością ja słucham takich opowieści :1luvu:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57358
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pt mar 08, 2013 16:41 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Femcia, żeby mnie obudzić, liże mi powieki :strach: , Burek cierpliwie czeka przy mojej twarzy, a Felut mnie gryzie w stopę. Zośka śpi niewiadomogdzie i pojawia się dopiero na śniadanie.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt mar 08, 2013 16:47 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Moje kociszcza traktują budzik jako sygnał do zażądania głasków i uziemienia mnie na dobre 10 minut :roll: . Jak ja Wam zazdroszczę!
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt mar 08, 2013 17:03 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Powiem Wam jeszcze, że ne ma żadnego racjonalnego wytłumaczenia, dlaczego zdecydowałam się zostawić Felutka. On mi uprzykrza życie w stopniu niewyobrażalnym. Od Burka nauczył się zębami i pazurami wyrażać swoje oczekiwania. Łapie mnie za nogi, gdy chodzę po mieszkaniu.
A mimo to jakoś nie mogłam tego szczura oddać.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt mar 08, 2013 17:12 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

On nie szczur. On kot.

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt mar 08, 2013 17:18 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

BarbAnn pisze:https://picasaweb.google.com/1007204919 ... 8483494018

strasznie smutny byl wtedy
poprzedni sługa Burka musial z nim dużo rozmawiac
no i przekarmiac z milości

Dlaczego on znalazł się w schronisku? I jak Femka na niego trafiłaś, przeglądałaś wątek schroniska, czy fotki BarbAnn?
Wybaczcie, że nie skorzystam z tej okazji z wyszukiwarki :oops:

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Pt mar 08, 2013 17:42 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

coś mnie podkusiło, żeby foty z profilu BarbAnn pooglądać. Ona robi śliczne zdjęcia kotom. No i się nadziałam na Burka. Rodzina go podobno do schronu oddała, jak Duża trafiła do szpitala.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt mar 08, 2013 17:42 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Sihaja pisze:On nie szczur. On kot.
:lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt mar 08, 2013 18:53 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Femka pisze:Femcia, żeby mnie obudzić, liże mi powieki :strach: , Burek cierpliwie czeka przy mojej twarzy, a Felut mnie gryzie w stopę. Zośka śpi niewiadomogdzie i pojawia się dopiero na śniadanie.

:lol: U mnie moś im starszy tym bardziej upierdliwy sie robi. Femka też? :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 17 gości