Felutek


Teraz Felutek wygląda tak:





Felutek z dzikiego dzikiego tygrysa w pierwszych dniach naszej znajomości zrobił się upierdliwą do granic wytrzymałości przylepą.
Femcia, nestorka. Ma jakieś 12-13 lat. Ciągle wygląda jak sześcioletnia kotka i gdyby nie pierwsze, ledwo zauważalne oznaki jej dojrzałości, nie widać byłoby u niej w ogóle upływu czasu. Oto Femcia:




Dla Femci wieczór to czas spacerków wokół domu albo spania w szafie, dlatego aktualne są tylko dwie fotki, a część pochodzi z ostatniego lata. Ale nadrobimy, jak tylko przyjdą ciepłe dni.
Zośka, dzikuska, chociaż z wiekiem staje się coraz bardziej oswojona. Ulubione miejsce wypoczynku i snu: szafa, a konkretnie moje swetry






Burek. To jest egzemplarz. Z pochodzenia Krakowianin. W drodze po niego zasnęłam za kierownicą i przywaliłam w tira. Kierowca tira na szczęście jakoś przeżył, chociaż był mocno poturbowany


Burek waży ponad 9 kg, kocha jeść, wszystko mu smakuje. Burek jest charakterny. Przez pierwszych kilka miesięcy chodziłam pokancerowana, bo nie wiedziałam dokładnie, jak z nim postępować, a on sam, gdy tylko coś mu się nie podoba, od razu wali pazurami i gryzie. Ale mamy to już za sobą, kochamy się i tylko czasem się na mnie wkurza. Poszliśmy na kompromis: ja nie dotykam jego brzucha





Niestety, nie mogę spełnić życzenia BarbAnn, bo dzisiaj akurat Burek nie chciał siedzieć z Felutem. Ale będę trzymać w gotowości aparat i jak tylko będą obok siebie, zaraz to uwiecznię. Nie mogłam też pokazać Felutka z Debi. Jak się okazało, suka nie lubi pozować. Jak tylko brałam aparat do ręki, odwracała się albo wychodziła z pokoju.
Mimo to jednak udało mi się kilka fotek cyknąć:




Fotki dalekie są od artystycznych dzieł, ale ja nie umiem robić zdjęć. Czasami uda mi się chwycić coś ładnego, ale to są rzadkie przypadki.
To chyba tyle tytułem wstępu. Zapraszam wszystkich cieplutko. Bo nie wiadomo, jak długo dane mi będzie pisać
