Ale naklepałyście kobitki w klawiatury

tylko Was zostawić na chwilę bez opieki a tu już następny wąt się szykuje

W kwestii pogody, to na Zielonej Wyspie jest cały czas zielono

wiosnę czuć mocno w powietrzu,
dżonkile kwitną itp. pierdoły.
Do pracy jeżdżę na skróty przez małe miasteczka, co kawałek łąki zielone i mnóstwo owiec się pasie (baranów też sporo

) teraz jest czas powiększania owczych rodzin i co kawałek całe mnóstwo maleńkich, białych jak śnieg owieczek. Cudne są. Opowiadałam dzisiaj o tym w domu, a syn mówi " nie ciesz się, niestety niedługo pożyją, pójdą na kotlety jagnięce" uświadomiłam sobie, że to okrutna prawda

od kilku miesięcy przechodzę małymi krokami na wegetarianizm - małymi bo jak się żarło przez tyle lat mięcho to nie jest tak łatwo, może komuś tak, mnie niestety nie. Ale walory smakowe wypiera coś co poukładałam sobie w głowie i jeść już braci mniejszych za niedługi czas w ogóle nie będę. Syn mnie popiera, ale jak dzisiaj złośliwie zauważył, zaczyna się sezon grilowy - łatwo nie będzie ale warzywka i chlebek z masełkiem czosnkowym też będą pyszne
